Popularne treści blogera

Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Zasnął.
We śnie ujrzał Magdę…stała naga przy oknie, ale tym razem uśmiechała się do niego…tylko wokół niej krążyły ciemne wiry mgły, jakby oddalając, czy odcinając ją od niego.
Przebudził się, spojrzał na zegarek, dochodziła trzecia czterdzieści pięć, pokój spowijał mrok, było okropnie duszno. Wstał i zdjął przepocone ubranie, nago poszedł otworzyć okno, by do pokoju wpuścić trochę nocnego,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

- Nie, nie sądzę, by to był w tej chwili i z tobą temat, nad którym chciałabym się zatrzymać. Jeśli dalej chcesz rozmawiać o mojej fizjologii, to żegnam.

- Jak ci ładnie z tymi zmarszczonymi brwiami – Robert nadal nie dawał za wygraną. – Ale niech ci będzie, że ominiemy temat twojego ponętnego ciała. Przyszedłem tu, bo…widzisz, źle wybrałaś, Pawlicki to zły wybór.

- A ty dobry? – Eli głos stał...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Nie mógł dostrzec, przynajmniej na razie, kto zagląda do piwnicy, ale w plamie światła wyraźnie odcinał się cień postaci. Uczucie klaustrofobii zamieniło się w jakiś podskórny bunt.

- Choć tu draniu! – Wykrzyknął – miej na tyle odwagi, by się pokazać.

Odpowiedziała mu cisza, ale nadal postać obserwowała wnętrze piwnicy. Próbował ze wszystkich sił odwrócić się tak, by zobaczyć tamtą twarz,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Siedzieli w domu sącząc wino i jedząc lody. Oboje milczeli, przyglądali się sobie nawzajem, a zarazem bali spłoszyć tą więź, która coraz bardziej ich ze sobą splotła.

- Wiesz – odezwała się pierwsza Elżbieta – ty związałeś się z prostytutką, ja z facetem, który nie rokował nadziei na szczęście, oboje jesteśmy popaprańcami życiowymi. Tyle, że ja z Markiem wytrzymałam dwanaście lat, prawie było...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Usiadł przy oknie cukierni, za chwilę młoda i ładna kelnerka z uśmiechem na ustach zapytała co podać.
Poprosił o herbatę yunan i jakieś ciastko, które ona poleca. Powiedział to z uśmiechem i lekką kokieterią, przyglądając się drobnej postaci kelnerki. Ona zareagowała promiennym uśmiechem, aż poczuł się nieswojo, zawsze w takiej sytuacji czuł się nie komfortowo, bo…no właśnie, gdzieś w głębi duszy...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Piotr uśmiechnął się, po jej słowach.

- Różową? – Zapytał – nigdy nie goliłem się różową maszynką. – Widać, że dobrze się bawił, widząc jej zakłopotanie.

- Ale zabawne – Ela widząc jego dobry humor, chciała ukryć własną słabość – taka sama jak normalna, tyle…

- Ale różowa – Piotr uniósł kokieteryjnie brwi – ciekawe po co była kupiona? Wy kobiety jesteście fascynujące.

- Zadania maszynki RÓŻOWEJ...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Blog

Często się zastanawiam nad istotą zła, zła w czystej formie i czy ono istnieje, tak do końca?
Jak to z tym złem bywa? Czy jest tylko wynikiem jakiejś sytuacji, która ułatwia czynienie zła, czy ono potrafi zrodzić się dziewiczo i takim pozostać?
Wiem, że zestawiając dziewictwo ze złem, jest co najmniej kontrowersyjne, ale jako każdy Boski wynalazek, bo nie ludzki, bo ono jest starsze niż ludzkość...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Karol z Wiktorem spojrzeli na siebie, mierzyli wzrokiem Jakubczyka, który coraz bardziej tracił cierpliwość. Dopiero teraz skojarzyli, że Agnieszka zwracała się do niego Krzysztof, choć plakietka, którą nosił w szpitalu informowała, że nazywa się Wojciech Jakubczyk.

- Agnieszka – nie wytrzymał psycholog – masz zamiar robić tu spowiedź? Musimy się spieszyć, musimy się ich szybko pozbyć, Magdę...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Kiedy Robert wyszedł, Ela oparła się o drzwi wyjściowe. Zaczęła się zastanawiać, czy rzeczywiście Robert nie ma trochę racji. Fakt, jest z niego niezły bufon i zarozumialec…a jak się zachowywał. Na tę myśl jednak przebiegł jej po twarzy uśmiech. Nie, żeby jej, jego zachowanie imponowało, ale dlaczego zaufała tak bezgranicznie Piotrowi? Bo jest ujmujący, bo ma czarowny głos, bo coś jej mówiło, że...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Po tym zdaniu zobaczyła ją. Dreszcze przebiegły jej po plecach. Zofia stała obok regału, nikła, efemeryczna. Przez jej postać, mogłaby odczytać tytuły z grzbietów książek…mimo to, czuła jej siłę. Nie widziała, by poruszała ustami, a słyszała jej glos, jakby ten, za jakąś cudowną sprawą trafiał wprost w jej umysł.

To niestety początek. Gdybym wtedy wiedziała, że Mistrz przybył za namową...

0
Brak głosów

Strony