Piotr uśmiechnął się, po jej słowach.
- Różową? – Zapytał – nigdy nie goliłem się różową maszynką. – Widać, że dobrze się bawił, widząc jej zakłopotanie.
- Ale zabawne – Ela widząc jego dobry humor, chciała ukryć własną słabość – taka sama jak normalna, tyle…
- Ale różowa – Piotr uniósł kokieteryjnie brwi – ciekawe po co była kupiona? Wy kobiety jesteście fascynujące.
- Zadania maszynki RÓŻOWEJ...