- O, to on! On jest taki mądry!
Dziadek Łukaszka rozejrzał się zdumiony i zauważył, że słowa te padły z ławki na zapleczu osiedlowego sklepu spożywczego. Na ławce siedziały dwie osoby. Pierwszą był doskonale znany dziadkowi koneser mocnych trunków, mąż dozorczyni pan Sitko. Drugą dziadek znał z widzenia, był to jeden z kompanów pana Sitko od puszki, butelki lub gwinta.
- Nie mam drobnych "na...