Popularne treści blogera

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka się zaziębił i nie mógł wypełnić zaszczytny obowiązku wyniesienia śmieci.
- Ależ to bardzo proste! - zawołał dziadek Łukaszka. - Łukasz...!
- Łukasz nie - przerwała mu mama Łukaszka. - Ogląda dobranockę.
- W jego wieku???
- To specjalna dobranocka, edukacyjna. Nosi tytuł "O kogutku, który nie chciał jeść rosołu".
- To jest na pewno bajka??? - dziadek Łukaszka był wstrząśnięty.
-...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Sąsiadka Hiobowskich, mama Wiktymiusza, zorganizowała w swoim mieszkaniu protest w obronie sądownictwa. Zaprosiła na niego mamę Łukaszka oraz jeszcze jedną panią, swoją znajomą. Protest polegał na piciu piwa bezalkoholowego.
- Czyż to nie genialne? - mama Wiktymiusza zaśmiewała się do łez. Rzuciła się na fotel i fikała nogami odzianymi w antygwałtki z napisem KONSTYTUCJA.
- Niby co? - spytała...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (10 głosów)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Siostra Łukaszka nerwowo chodziła pod jednym z osiedlowych bloków. Zbliżała się bowiem godzina randki z jej chłopakiem, a ona... Aż strach napisać - ale ona była niegotowa!

Od pół godziny próbowała dostać się do osiedlowego solarium, ale drzwi - niepojęte! - były zamknięte!

A w środku na pewno ktoś był, bo świeciło się światło!

Siostra gryzła nerwowo śliczne paznokietki, dreptała nerwowo od...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (13 głosów)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tak się jakoś złożyło, że w tym samym czasie okularnik z trzeciej ławki stał przed obliczem pani pedagog w jej mieszkaniu, a Grubym Maciek znajdował się w mieszkaniu pani wicedyrektor i stal przed nią.
I akurat obaj powiedzieli to samo, aczkolwiek różnie to formułując.
I reakcja obu pań była identyczna.
Zaskoczenie, irytacja, gniew. Krzyk.
- Czyś ty oszalał?!!
Okularnik z lekka wystraszył się...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Szur, szur. Skrzyp, skrzyp. I tak od samego rana. Nowa szufla w rękach pani Sitko poruszała się miarowo.
- Oszaleć można - powiedziała do siebie pani Sitko. - Ile tak można, w kółko i w kółko szuflować? Taka monotonia jest straszna. Żeby tak coś się działo... - i w tym momencie przypomniała sobie wcześniejsze przygody związane z odśnieżaniem, na przykład atak napastnika. - Chociaż nie. Nie tak....

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek od samego rana denerwował niezmiernie panią wicedyrektor. W końcu nie wytrzymała i poprosiła go na przerwie do gabinetu pana dyrektora. Pustego, bo pana dyrektora nie było. Pojechał na konferencję "fotoradary w każdej szkole".
Pani wicedyrektor przystąpiła zatem do frontalnego ataku.
- Ja wszystko wiem, Hiobowski.
- O! - zdziwił się uprzejmie Łukaszek. - To jak brzmi prawo Ohma?
- Ty...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka siedział w pokoju i w skupieniu patrzył w telewizor.

- To nie te wiadomości co kiedyś - westchnęła babcia. - Kiedyś podawano informacje bliskie sercu każdego Polaka.

- Na przykład o wykryciu syjonistów w łonie partii - wtrącił złośliwie dziadek.

- Na przykład o schwytaniu tego ekshibicjonisty - ciągnęła niezrażona babcia. - Miałam nieprzyjemność natknąć się na niego w zeszłym...

4.5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.5 (10 głosów)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

To jest po prostu porażające. Okazało się, że całe Rovaniemi jest pod okupacją świętomikołajską. Całe miasto wygląda jakby nie było Finlandią, tylko przeszło pod władanie tego spasionego brodacza.
Wszyscy, dosłownie wszyscy są tu zaczadzenie ideologią tego tak zwanego świętego. Wygląda to po prostu strasznie. Cała przestrzeń publiczna jest zawłaszczona jego symbolami. Dosłownie cała. Nie ma...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek zachorował. Był z tego powodu bardzo zły, bo przecież mieli grać mecz z chłopakami. Zamiast tego siedział w domu, kichał, kaszlał i wycierał smarki w rękaw.
- Tak dalej być nie może - stwierdził dziadek Łukaszka dając mu chusteczkę.
- Pozaraża nas wszystkich! - wystraszyła się siostra Łukaszka. Rodzina Hiobowskich wpadła w panikę i mały pacjent został siłą zawleczony do łóżka. Co prawda...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Hiobowscy zaprzestali sporów i skupili się na ekranie telewizora. A działy się tam ciekawe rzeczy. Miejscem akcji była restauracja "Carska". Kiedyś olbrzymia i świetna, z czasem podupadła, pod blichtrem kryła pleśń, serwowała wymyślne potrawy na które mało kogo było stać. A była jedyną restauracją.
No i któregoś dnia udręczenie klienteli sięgnęło zenitu.
- My wiemy co robić! - zawołało paru...

0
Brak głosów

Strony