Popularne treści blogera

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pan Sitko zdawał sobie oczywiście sprawę ile ma lat, ale lekarz wyłożył mu to w dość bolesny sposób. Zresztą, robienie czegokolwiek boleśnie jest dla lekarzy bardzo charakterystyczne.

- Starość - rzekł lekarz z satysfakcją, bo sam był młody.

Pan Sitko się zasępił.

- Jak to: starość? Już?

- Ano już, proszę pana. Musi pan na siebie uważać. Bo to, proszę pana, nie ma żartów.

- Ile mi czasu zostało...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (4 głosy)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pewnego pięknego popołudnia babci Łukaszka udało się zdybać wnuka w przedpokoju.
- Dobrze, że cię widzę, mój drogi - rzekła tonem nie wróżącym niczego dobrego. - Idziesz ze mną po zakupy!
- Są wakacje! - bronił się Łukaszek. - Dziadek niech idzie!
- Dziadek nie może - babcia uchyliła drzwi do jego pokoju. Dziadek Łukaszka siedział przy swoim ukochanym radioodbiorniku ze słuchawkami założonymi na...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka został wezwany przez swojego szefa.
- Ma pan poważne zadanie, panie Hiobowski - oznajmił szef. - Pojedzie pan na lotnisko po prezesa.
Tata Łukaszka napomknął dyplomatycznie, że w zakresie jego obowiązków nie ma wożenia tyłka prezesowi. Szef równie dyplomatycznie odparł, że obowiązku pracy nie ma.
- Ale nie może sam dojechać? - tata Łukaszka nie ustępował. - Przecież wystarczy wziać...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

U Hiobowskich stała się rzecz straszna. Zabrakło chleba.
- Jak to być może! - załamał ręce dziadek. - Nie po to żołnierz polski krew przelewał by teraz brakło chleba! Chleb w domu zawsze być musi!
- I masło! - dołączyła się siostra Łukaszka.
- Żadnego masła! - oburzyła się babcia i zaczęła rzucać argumenty zdrowotno-finansowe. - Ale nigdy nie powinno zabraknąć kury na niedzielny obiad!
- Nigdy w...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Sport

Młody dynamiczny przedstawiciel handlowy co prawda nadal hył młody, ale dynamiczny był już znacznie mniej. No i przestał być przedstawicielem handlowym. Był to dla niego potężny wstrząs. Nie poddał się jedna i zaczął szukać pracy. I to był dla niego jeszcze potężniejszy wstrząs. Owszem, nadal uważał, że Polska jest wyspą na morzu kryzysu, ale jakoś nie mógł do tej wyspy dopłynąć.
I tak oto...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka szedł przez miasto i udawał, że nie idzie z mamą Łukaszka. Mama Łukaszka bowiem zakupiła bieżący numer "Wiodącego Tytułu Prasowego" i idąc po chodniku podczytywała co chwilę. Co gorsza, czytała na głos i raczyła ową lekturą tatę.

- Ale ja nie chcę słuchać - tłumaczył zmęczonym głosem tata Łukaszka.

- Jak nie będziesz słuchać to się nie dowiesz - odparła mu zadowolona mama i dalej...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (12 głosów)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pięknego niedzielnego przedpołudnia dziadek Łukaszka wraz z wnukiem wracali ze mszy. Pod osiedlowymi pawilonami spotkali grupkę panów dyskutujących ze sobą.
- Kto to? - zapytał zaciekawiony Łukaszek.
- To lewicowi inteligenci - zgrzytnął zębami dziadek i Łukaszek instynktowanie wyczuł, że dziadek ich nie lubi. Niestety, Łukaszek nie wiedział za bardzo kto to jest lewicowy inteligent. Według słów...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Po artykule wybuchła burza. Większość mieszkańców była po stronie okularnika z trzeciej ławki. "Jak można było ujawnić jego dane" - ta opinia pojawiała się najczęściej. Okularnik chodził po szkole dumny z siebie i opowiadał jak to strasznie cierpi.
- Za chwilę możesz cierpieć naprawdę - przyhamowali go trochę jego serdeczni przyjaciele czyli Gruby Maciek i Łukaszek. Sprawa wydawała się przygasać...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek, Gruby Maciek i okularnik z trzeciej ławki szli razem do szkoły.
- Dziś prima aprilis - chłopcy zacierali ręce. - Ciekawe co będzie się działo w szkole?
I chociaż snuli różne warianty to i tak szkoła ich zaskoczyła.
- Nie będzie żadnego prima aprilis - wycedziła przez zęby młoda pani od polskiego. - Od dziś zmienia się regulamin szkoły.
- Chciałabym zgłosić nieprzygotowanie - powiedziała...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W gabinecie pana dyrektora szkoły była akurat pani wicedyrektor, gdy do środka wpadła wystraszona sekretarka.

- Panie dyrektorze - zawołała sekretarka. - Oni już tu są!

Dyrektor pobladł i odruchowo wstał, ale goście wpychali się już do gabinetu i okazało się, że to tylko dyrektorowie innych szkół. Jeden z nich, sędziwy wiekiem, podszedł do stołu, za którym siedział pan dyrektor.

- Wiesz już,...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (12 głosów)

Strony