Kraju węgla i stali i co bedzie dalij? Mamy premiera, który tak twardo stoi na nogach, że nie jest w stanie odebrać telefonu od amerykańskiego prezydenta, ponieważ musi się przygotować do poważnej rozmowy, czyli, innymi słowy, nie jest w stanie, jako szef polskiego rządu, samodzielnie podjąć słuchawki, tfu, decyzji. Osobną kwestią jest to, jaką niby miałby decyzję podejmować, skoro jego rola...