Ochłodziło się po burzach i nawałnicach, więc pani premiera ruszyła ze swym wędrownym cyrkiem do Krakowa. Pociągiem rzecz jasna, a drogami pojechał przed nią tabor limuzyn, ochroniarzy, asystentek, krzeseł, mini-strów, stołów i ...toi-toika. Kopacz-ka będzie straszyła podróżnych i mieszkańców grodu Kraka do jutrzejszego popołudnia. Zastanawiam się kiedy któryś z łżennikarzy odważy się zapytać - a...