Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

U zarania rządów obecnej władzy, kiedy dopiero kształtowały się zręby pierwszego rządu Tuska, pojawił się kandydat na jednego z ministrów, o którym szybko lokalny dodatek „Wyborczej” z miasta, z którego ten pochodził, napisał mniej więcej tak (cytuję za swoją zawodną rzecz jasna pamięcią) „kiedy ludzie Platformy zorientowali się, z kim mają do czynienia, złapali się za głowy”. Nie, nie był on...
0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Ubiegł mnie Stary Wrocek* z tytułem, który najtrafniej oddałby rzeczywistość ukonstytuowaną wczorajszym wystąpieniem Donalda Tuska. Też miałem zamiar pisać o szczęśliwym końcu kryzysu, który szczęśliwie nie miał się u nas okazji nawet zacząć.

Ten kryzys, który się u nas wczoraj skończył, skończył się dokładnie tak samo, jak 4 czerwca 1989 r. skończyła się u nas komuna, o czym poinformować...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

 

Nie będzie to rzecz jasna „instrukcja obsługi seryjnych samobójców” choć coś takiego pewnie by nie zawadziło. Czasy teraz ciężkie a padające ostatnio słowa jeszcze bardziej, i różnie może z nich wyniknąć. Będzie, jak to mówią otrzaskani w nowomowie, o narracjach ostatnich dni. Właściwie ostatniego, wczorajszego dnia.   Sile tej narracji, którą na wczoraj narzucono poddali się nie tylko ci, do...
0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann

To było niedługo po tym jak zadzwoniła do mnie Renka w wiadomej sprawie. Można by rzec, fatum. Poszedłem do pobliskiego marketu spożywczego, w którym od dawna po cenach światowych mogę kupić wszystko, czego potrzebuję i gdzie wymieniam spojrzenia z jedną subiektką wprowadzając za każdym razem atmosferę moralnego niepokoju. Żartuję oczywiście. Z tymi cenami światowymi i tym wszystkim, które mogę...
0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Tytuł (po części na razie…) wyjaśnię od razu zanim mi Admin notkę skaże na niebyt. Pierwszym uzasadnieniem dla niego jest to, że nic nie przyciąga czytelnika skuteczniej niż jakiś trup albo soczysta obelga. Te moje za soczyste nie są więc w tym pokładam nadzieje na łaskawość Administracji.

Inspiracje dla tekstu były trzy, bardzo różne w formie ale dość zgodne co do swego meritum. Pierwszą z nich...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Świat

Jak pamiętamy wszyscy od początku niemal wyjaśniania (czy też „wyjaśniania”) przyczyn katastrofy polskiego TU154 w Smoleńsku nasi decydenci stali twardo na stanowisku, że nie mięliśmy wyjścia. Po pierwsze nie mięliśmy wyjścia innego jak tylko zgodzić się na przyjęcie jako podstawy działania służb zajmujących się badaniem przyczyn zdarzenia konwencji chicagowskiej a za tym na to, by wyjaśnianie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kultura

Z tym, o czym chcę napisać, świadomie poczekałem cały dzień. Dając się nacieszyć i wypowiedzieć tym, którzy w ostatnim wywiadzie Roberta Mazurka zobaczyli to, co mieli zobaczyć czyli emocjonalny i intelektualny stan środowiska pasjami lubiącego świecić „światłem odbitym” od możnych i mocnych tego świata. To takie moje określenie, którym opisuję niemałą rzeszę osób, określanych jako „postaci...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Pomysł na tekst, wraz z dość zaskakującą konstatacją przy okazji, podrzucili mi wczorajsi dyskutanci pod moim tekstem z poprzedniego ranka. Dotyczącej nonsensów, w jakie brnąć zaczynają ci, którzy stoją i stać chcą u boku autora „Złotych żniw” w kolejnej odsłonie jego walki. Najpierw tolzasugerował: „"Przemysł holocaustu" nie wyjaśnia wszystkiego, w większości oni w to wszystko naprawdę...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Dość zabawnie brzmi pytanie „Gazety Wyborczej”, zawarte w tytule materiału poświęconego wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego na konferencji „Nic o Nas bez Nas – wolności obywatelskie i naprawa Rzeczpospolitej”. Temu, w którym Prezes PiS wskazuje na zagrożenie demokracji przez działania obecnej władzy. Redakcja z Czerskiej zapytuje o konkrety (tytuł: Kaczyński: "Musimy bronić demokracji!"....

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika rosemann
Kraj

Myśl przyszła mi do głowy sama z siebie. Zresztą nie dziś ale dość dawno, dawniej nawet niż dzień łódzkiego mordu, który stanowi oczywistą esencję działań czy też zaniechań, o których myślę i chcę napisać. Wiem, że wielu nie zgodzi się z moją klasyfikacją błędów obecnej ekipy widząc dużo poważniejsze powody do tego, by jej dorobek oceniać negatywnie.

Ostatecznym asumptem dla tego tekstu...

0
Brak głosów

Strony