Ubiegł mnie Stary Wrocek* z tytułem, który najtrafniej oddałby rzeczywistość ukonstytuowaną wczorajszym wystąpieniem Donalda Tuska. Też miałem zamiar pisać o szczęśliwym końcu kryzysu, który szczęśliwie nie miał się u nas okazji nawet zacząć.
Ten kryzys, który się u nas wczoraj skończył, skończył się dokładnie tak samo, jak 4 czerwca 1989 r. skończyła się u nas komuna, o czym poinformować...