Zoll: Homoseksualiści zawalczą o prawo do adopcji

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

(...)Gdyby za ustawą lobbował wyłącznie Ruch Palikota a nie partia rządząca, to pewnie nie byłoby powodu do obaw ze strony tych wszystkich, którzy widzą zasadność szczególnej konstytucyjnej ochrony małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny.
Tak. Pomijając stronę aksjologiczną patrzę na zapis Konstytucji, z której taka szczególna ochrona wynika. Proszę zwrócić uwagę, że właśnie projekt PO zawiera propozycję znowelizowania art. 13 Kodeksu Rodzinnego, który będzie wyłączał możliwość zawarcia związku małżeńskiego, jeżeli dana osoba pozostaje w zawartym związku partnerskim. No więc, to jest zupełne zrównanie obu tych form.

Czy myśli Pan profesor, że w Polsce panuje dziś klimat społeczny sprzyjający traktowaniu na równi małżeństwa i związku partnerskiego, także o charakterze homoseksualnym?
Bardzo się boję, że może tak być. Śmieję się, gdy słyszę, jak tłumaczy się to w kategoriach "postępu". Gdy politycy, także ci wydawałoby się rozsądni, mówią, że w tym kierunku zmierza ludzkość i to jest droga postępu. Mam na to zupełnie inny pogląd. Wydaje mi się – i oby tak było – że jest to tylko chwilowa moda połączona z polityczną poprawnością. W każdym razie nie jest to postęp.

Uważa Pan, że walka o homoseksualne związki partnerskie jest wstępem do roszczeń o prawa adopcyjne dla takich par?
Tak. Chciałbym przy tym zwrócić uwagę na kwestię, o które się w ogóle nie mówi. Zwraca się uwagę, że ta ustawa jest dla par, które od lat żyją razem, tworzą rodzinę i wspólnie wychowują swoje dzieci, ale nie chcą lub nie mogą zawrzeć związku małżeńskiego i wobec tego znajdują się w gorszej sytuacji. Tymczasem – o czym się już nie mówi – ta ustawa wcale nie jest dla tych osób. W niczym im nie pomoże, jeśli na przykład, pozostają oni w ważnym związku małżeńskim z kimś innym. A pewnie jest to bardzo poważna grupa. Chodzi o przypadki osób, które z takich czy innych racji nie dostały rozwodu i żyją w związku z kimś innym. Ponieważ przesłanką zawarcia umowy partnerskiej jest zdolność do zawarcia małżeństwa, to również osoba, która pozostaje w ważnym związku małżeńskim takiego związku partnerskiego zawrzeć nie może. W takim razie o coś zupełnie innego tutaj chodzi. Nie chodzi o pomoc dla osób, które mają w jakiś sposób ustabilizowany, ale nieformalny status, z uwagi na to, że mają jakąś przeszkodę i nie otrzymały rozwodu.
Z drugiej strony, gdybyśmy starali się tym osobom uregulować ich związki, to wpadamy w inną pułapkę: wtedy chodziłoby o omijanie przeszkód rozwodowych i także działalibyśmy przeciwko trwałości małżeństwa.(...)

http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/zoll-homoseksualisci-zawalcza-o-prawo-do-adopcji,6606992351

Brak głosów