Wrakowisko śledztwa. Rozmowa z mec. Małgorzatą Wassermann

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

(...)W śledztwie smoleńskim miały miejsce istotne wydarzenia – wykazanie pomyłek przy pochówku ciał ofiar, źle wykonane czy właściwie niewykonane badania pirotechniczne po katastrofie, nieprawidłowości w odczytach rejestratora głosu etc.

– Oczywiście. Jednak w pierwszej kolejności chciałam powiedzieć o przełomie dla mnie bardzo znaczącym, bo wychodzącym ze środowisk niezwiązanych politycznie. W końcu manipulacjom na temat katastrofy powiedziano: „dość”, „to przeczy prawom nauki”. Jeśli zaś mówimy o prokuraturze, to trzeba przyznać, że w śledztwie doszło do kilku przełomów. To chociażby kwestia wykonanych w Smoleńsku badań pirotechnicznych. Do tej pory padały tylko zapewnienia, że zamachu nie było, że nie ma na to żadnych dowodów. Tymczasem okazało się, że nie wykonano w tym zakresie żadnych badań. Proszę zauważyć, jak dziś kręcą różne środowiska, twierdząc, że tego rodzaju badania zostały wykonane. Dzisiaj wyraźnie widać, że to nie jest prawda. Przecież gdyby takie ekspertyzy zostały wykonane rzetelnie, to prokuratura by ich nie powielała. Jeżeli jednak doszło już do tego, że dyskutujemy o tym, czy trotyl to trotyl i czy on pochodzi z tego, co się mogło wydarzyć w Smoleńsku, czy też z zamierzchłych czasów, to nasuwa się pytanie o to, gdzie są zbadane i zabezpieczone próbki z ciał, odzieży, przedmiotów, gleby, drzew. To taki elementarz, który powinien zostać wypełniony przez śledczych w dniu katastrofy, a następnie zbadany. Proszę pokazać te analizy, próbki i jasno zadeklarować, czy wówczas też stwierdzono ten materiał, czy nie. Jeśli te próbki są, to można by szybko zakończyć dyskusję na temat pochodzenia śladów trotylu.

Istotną kwestią był też przejaw pewnej odwagi prokuratury, która zdecydowała się na ekshumacje, przyznając się tym samym do ogromnego zaniedbania i błędów. W obliczu tego, co dzieje się w kraju, czyli przyjęciu przez rząd polityki pójścia w zaparte, był to dobry syndrom. W tym kontekście niezrozumiałe dla mnie jest odkładanie ekshumacji pozostałych ciał. Wszyscy prawnicy wiedzą, że jest to konieczność.

Kolejną rzeczą, którą warto zauważyć, jest fakt, że zmieniła się retoryka rządzących w kwestii współpracy z Rosją. Pamiętamy, że pierwsze półrocze 2010 r. było nieustannym uspokajaniem i twierdzeniem, że wszystko układa się nadzwyczaj dobrze. Dziś wszelkie zaniedbania, opóźnienia tłumaczone są tym, że strona rosyjska nie chciała współpracować. Teraz wszyscy już widzą to, że strona rosyjska gra z nami, jeśli chodzi o dowody i katastrofę. Tylko ktoś na tę grę pozwolił.(...)

http://naszdziennik.pl/polska-kraj/19819,wrakowisko-sledztwa.html

Brak głosów