Ziemkiewicz: Znam, za bardzo dobrze znam

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

(...)Pamiętam, jak „Trybuna Ludu" pouczała mnie i moich rówieśników, że wywlekanie „tragedii sprzed czterdziestu lat" (jakiej, otwarcie nie pisano, bo przecież oficjalnie Katynia w ogóle nie było) to paskudne żerowanie na niej przez imperialistycznych agentów i polityczne rozgrywanie naszej niełatwej historii.
Propagandyści ze szmatławca, który kiedyś miał być gazetą „Solidarności", dziś liżący po dłoniach Wałęsę, nie pamiętają − albo nie wiedzą, bo to już nowe pokolenie opluskwiaczy − że kiedy tenże Wałęsa rozpoczynał swą opozycyjną działalność, przemawiając pod stoczniową bramą w rocznicę (jak to zwała peerelowska nowomowa) „wypadków grudniowych" i obiecując, że kiedyś jeszcze stanie w tym miejscu pomnik, to właśnie było „polityczne wykorzystywanie tragedii", „gra trumnami", i „przerabianie zwłok na polityczny kapitał".(...)

http://www.rp.pl/artykul/9158,860186-Znam--za-bardzo-dobrze-znam.html

Brak głosów