Ziemkiewicz: Koniec frajdy
(...)Mieliśmy frajdę, że paręset tysięcy mieszkańców Zachodu, przyzwyczajonych myśleć o Polsce jako o rustykalnej krainie, gdzie po ulicach chodzą ciemne kmioty w łapciach z łyka i białe niedźwiedzie, wyraziło miłe zaskoczenie, znajdując nas ludźmi mniej więcej normalnymi. Mieliśmy wielką ulgę, że nic się nie zawaliło i nikt nas nie skompromitował (no, poza paroma tłumaczami) i parę dni irracjonalnej nadziei, że może mimo fatalnej i skorumpowanej ligi, związku piłkarskiego żywcem z filmu Barei i totalnego braku jakiegokolwiek systemu pozyskiwania i szkolenia talentów tym razem zdołamy zająć w najsłabszej grupie mistrzostw bodaj przedostatnie miejsce. Zagraliśmy trzy mecze (po ile miliardów wychodzi za jeden?), były pozytywne emocje i radosna fiesta, możemy sobie powiedzieć, że choć kolejny raz rząd oblał egzamin, to naród zdał, więc nie było źle.(...)
http://www.rp.pl/artykul/628874,906806-Koniec-frajdy.html
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 409 odsłon
Komentarze
Chleba i Igrzysk!
2 Lipca, 2012 - 22:52
Tylko to sie liczy
Po EURO zostały: bród, smród i ubóstwo :(