Z kamerą wśród zwierząt (Artur M. Nicpoń o manifie)

Obrazek użytkownika Wuj Mściwój
Notka

http://nicek.info/2012/03/13/z-kamera-wsrod-zwierzat/

Oglądam sobie właśnie relację z tej żenady, co to ją urządziły sobie baby tak brzydkie i głupie, że nie mogą znaleźć chłopa, więc zostały z tego nieszczęścia feministkami.

Zaprawdę, powiadam wam, nie wińmy tych obłąkanych kobiet. Uroda ich z matrycy po euroministrze Aszton. To nie ułatwia życia. Frustruje. Ogłupia. Bo przyroda nie robi sobie wolne, a biologiczny zegar tyka. Tik, tak. Hormony biją w dekielek, organizm wariuje.
(...)
Otóż piszczy jedna z tych kretynek, które chyba ktoś wreszcie trzepnie w pysk i zagoni do garów, że prawo do skrobania własnych dzieci, czyli do bycia wyrodną suką, a nie matką i to jest ich niezbywalne prawo. I że nikt im nie zabroni. No i że one o tę wolność walczą w imieniu wszystkich kobiet i w imieniu przyszłych pokoleń.

Nie bardzo wiem, skąd się te przyszłe pokolenia mają wziąć. To by musiały być jakieś McGyvery, które potrafią przechwycić aparat do skrobania i uciec zmontowawszy helikopter.
(...)
Brakowało tylko wrażliwego społecznie jaguarowego Rycha, który by trochę potrząsł sadłem w imitacji tańca.
(...)

Brak głosów