W Polsce sprzedaje się noworodki. Cena: wystarczy 2000 zł!

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Wystarczy dwa tysiące złotych, by kupić w Polsce noworodka. I nie ma żadnego przepisu, który by tego zabraniał. "Newsweek" dotarł do matek, które chcą sprzedać swoje dzieci. Szokujące historie!

"Oddam córeczkę. Pilnie!". W internecie bez trudu można znaleźć takie ogłoszenia przyszłych matek. Wiele mówi wprost o sprzedaży, albo że "potrzebni bardzo zamożni, bardzo zdecydowani" ludzie, którzy przyjmą dziecko.

Właśnie przez internet dziennikarze "Newsweeka" trafili do Karoliny z Warszawy. "Dziewczyna ma 19 lat i jest w ciąży z trzecim dzieckiem. Razem z mężem, synkiem i córką mieszka w jednym pokoju w starej warszawskiej kamienicy. Na ośmiu metrach kwadratowych, bez okna. Chciała zostać krawcową, była nadzieja, że w tym roku pójdzie do pracy, ale ciąża pokrzyżowała te plany". Dlatego postanowiła po prostu sprzedać swoje dziecko bo nie pasuje jej do planów życiowych. "Karolina jest w piątym miesiącu, obiecuje oddać dziecko za sześć tysięcy, płatne w miesięcznych ratach po 1500 złotych. Wcześniej zgłosiła się do niej para, która obiecała zapłacić 2 tysiące, w miesięcznych ratach po 400 zł. Były też propozycje z zagranicy. Żeby tam u kogoś zamieszkała, urodziła, zostawiła, wróciła. Ale musiałaby zostawić męża i dzieci, a tego nie chce. Mówi nam, że jeśli nas nie stać, żeby płacić miesięcznie po 1500, to jest gotowa na mniejsze raty na przykład po 1000 zł. "

Takich przypadków jak Karolina jest mnóstwo. Dziennikarze "Newsweeka" dostali też oferty od innych kobiet, które się ogłaszają w internecie. Dlaczego matka sprzedaje swoje dziecko, które nosiła w swoim łonie 9 miesięcy? Odpowiedź jest szokująca. (...)

http://www.fronda.pl/a/w-polsce-sprzedaje-sie-noworodki-cena-wystarczy-2000-zl,27946.html

Brak głosów