Tuleya: Sposób działania ws. G. "charakteryzuje państwo totalitarne i może budzić skojarzenia ze stalinizmem"

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Sędzia Igor Tuleya w pisemnym uzasadnienia wydanego przez siebie wyroku ws. Mirosława G. podtrzymuje oskarżenia pod adresem CBA. W uzasadnieniu ustnym, w czasie ogłaszania wyroku, mówił o praktykach stalinowskich stosowanych przez agentów Biura. Obecnie powtarza na piśmie swoje tezy.

Opisane działania stanowią wyraz pogardy dla drugiego człowieka, która właśnie jest podstawą każdego totalitaryzmu

- czytamy w dokumencie, cytowanym przez RMF FM.

Tuleya zaznacza, że działanie CBA za rządów PiS było niebezpieczne i typowe dla państwa totalitarnego. Dokument stworzony przez sędziego wymienia zarzuty wobec Biura oraz prokuratury ws. Mirosława G.

Zastrzeżenia wymienione w dokumencie dotyczą: nocnych przesłuchań prowadzonych przez CBA i prokuraturę, bezzasadnych - zdaniem sądu - zatrzymań, rozpowszechniania przez CBA filmów z zatrzymania Mirosława G., metod pozyskiwania materiałów medycznych dotyczących pacjentów, ignorowania informacji, "które mogą świadczyć o próbach ingerowania polityków w niezależność prokuratorów", przesądzania o winie Mirosława G. przez ówczesnego szefa CBA Mariusza Kamińskiego.

Choć sędzia zaznacza, że "wymienione uchybienia nie dyskwalifikują niniejszego postępowania karnego", to stwierdza, że "wielogodzinne, nocne przesłuchania; niezasadne zbiorowe zatrzymania, nieprocesowe zdobywanie dowodów, publiczne piętnowanie obywateli przez osoby piastujące najwyższe urzędy państwowe charakteryzuje państwo totalitarne i może budzić skojarzenia ze stalinizmem".

Tuleya wskazał również, że "cień metod" stosowanych w czasach stalinowskich, powtórzony w III RP "przestaje być wyłącznie śladem historii i musi być traktowany jako realne zagrożenie dla demokracji".

Uzasadnienie dotyczy wyroku, jaki na początku stycznia zapadł w sprawie Mirosława G., oskarżonego m.in. o przestępstwa korupcyjne. Sędzia Igor Tuleya ogłoszenie wyroku zamienił w farsę i medialny spektakl. Choć lekarz G. został uznany za winnego przestępstw korupcyjnych, sąd wymierzył mu symboliczną karę roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz grzywnę za korupcję - a dokładniej przyjęcie ponad 17,5 tysiąca złotych od pacjentów. Tuleya w czasie ogłaszania wyroku najcięższe słowa jednak mówił pod adresem CBA, które zatrzymało łapówkarza. Wtedy z usta sędziego padły oskarżenia o stosowanie praktyk stalinowskich w CBA za czasów Mariusza Kamińskiego. Wyrok i jego uzasadnienie wywołały szereg komentarzy i sprzeciw wielu środowisk. Powtarzano, że sędzia skompromitował siebie i sądownictwo w Polsce.

Kompromitacja była jeszcze bardziej dobitna, gdy okazało się, że wbrew zapowiedziom Tuleya nie złożył zawiadomień o popełnieniu przestępstw przez CBA. Sam dał dowód, że jego słowa były polityczną hucpą. Obecnie ten dowód mamy na papierze...

http://wpolityce.pl/wydarzenia/58398-tuleya-podtrzymuje-oskarzenia-pod-adresem-cba-sposob-dzialania-ws-g-charakteryzuje-panstwo-totalitarne-i-moze-budzic-skojarzenia-ze-stalinizmem

Brak głosów