Student na celowniku czyli Juwenalia w cieniu śmierci

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

"SB zabiło Staszka" – taką wiadomość przekazywali sobie z ust do ust krakowscy studenci w maju 1977 roku. W sprawie zagadkowej śmierci Stanisława Pyjasa wciąż wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi.

Na kilka dni przed juwenaliami w krakowskich akademikach zaczęły pojawiać się klepsydry informujące o tragicznej śmierci Stanisława Pyjasa, każda z nich zawierała również apel o zachowanie żałoby i nieuczestniczenie w uniwersyteckim święcie. W ten sposób studenci pragnęli nie tylko uczcić pamięć zmarłego przyjaciela, ale również nagłośnić sprawę, która przez peerelowskie władze chętnie zostałaby zbagatelizowana.

Cel osiągnięto. Juwenalia w roku 1977 w niczym nie przypominały radosnej fety, a do historii przeszły pod nazwą "Czarnych Juwenaliów". W centrum miasta palono znicze oraz odczytywano informacje dotyczące okoliczności śmierci Pyjasa, punktując zaniedbania władzy. Chcąc umacniać protestujących, starano się jak najszerzej informować o odzewie środowisk akademickich z całej Polski oraz zatrzymaniach osób, które chciały przybyć na uroczystości pogrzebowe. Kulminacyjnym momentem juwenaliów był 15 maja, kiedy w kościele oo. Dominikanów odprawiono mszę żałobną w intencji zmarłego. Po nabożeństwie ulicami Starego Miasta przeszedł "Czarny Marsz". Kolejna, kilkutysięczna, manifestacja odbyła wieczorem tego samego dnia pod Wawelem, jej zwieńczeniem było powołanie Studenckiego Komitetu Solidarności.

Student na celowniku

Urodzony w 1953 roku Pyjas, od najmłodszych lat wykazywał zainteresowanie literaturą i filologią. Nikogo z bliskich nie zdziwiła decyzja o podjęciu studiów na Wydziale Filologii Polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego. W połowie lat 70. rozpoczął również studia filozoficzne. Jednak największy wpływ na światopogląd młodego Pyjasa miały wydarzenia bardzo dalekie od uniwersyteckiej rzeczywistości – pacyfikacja robotników w Radomiu i Ursusie w 1976 roku.

To właśnie w tym czasie, wraz z grupą kolegów, nawiązał kontakt z Komitetem Obrony Robotników i organizował pierwsze protesty przeciwko represjom wobec strajkujących. Był to również okres w którym studentem zaczęła interesować się Służba Bezpieczeństwa. Pierwsze wzmianki o inwigilacji Pyjasa pochodzą z kwietnia 1976 r. Wielokrotnie wzywano go na przesłuchania, otrzymywał również listy z pogróżkami, w których wzywano do rozprawienia się "z takimi jak on". Niestety, groźby bardzo szybko stały się rzeczywistością.

Leżące w kałuży krwi ciało 24-letniego Pyjasa, znaleziono nad ranem 7 maja 1977 roku w jednej z kamienic przy ulicy Szewskiej w Krakowie. (...)

http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/juwenalia-w-cieniu-smierci,1,5487206,kiosk-wiadomosc.html

Brak głosów