Kto dopisał generała

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

(...)Miałkości ustaleń komisji nie dało się już dłużej ukrywać po tym, jak Instytut Ekspertyz Sądowych stwierdził jednoznacznie, że żaden z głosów zarejestrowanych przez czarne skrzynki Tu-154M nie należał do gen. Andrzeja Błasika. Mimo to niektórzy członkowie komisji uparcie trwają przy swoich wcześniejszych tezach. – Według stanu wiedzy na dzień dzisiejszy nic nie podważyło naszych ustaleń. Prokurator Szeląg przekazał jedynie, że biegłym nie udało się przypisać żadnej wypowiedzi, która pada w kokpicie, dowódcy Sił Powietrznych – tak wyniki prac krakowskich biegłych dotyczących katastrofy Tu-154 skomentował w telewizyjnym wywiadzie dr inż. Maciej Lasek, członek komisji Jerzego Millera. Jego zdaniem, gen. Błasik był w kokpicie, ale nie wywierał presji na załogę, był jedynie biernym obserwatorem. Co więcej, Lasek ujawnił, że komisja samodzielnie przypisała dowódcy Sił Powietrznych trzy frazy: „250 metrów”, „100 metrów” i „Nic nie widać?”. W ekspertyzie Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji, realizowanej na potrzeby dochodzenia dotyczącego przyczyn i przebiegu katastrofy smoleńskiej, słowa te nie zostały przyporządkowane żadnej osobie. Członkowie komisji mają jednak głowy nie od parady. Jak relacjonował Lasek, wypowiedzi te sami przypisali gen. Błasikowi – „na podstawie kontekstu sytuacyjnego”. – Laboratorium policji stwierdziło, że nie jest to głos nikogo z załogi – przyznał Lasek.(...)

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20120118&typ=po&id=po78.txt

Brak głosów