Rosyjskie manewry w lasku smoleńskim - upamiętnić czerwonoarmistów z pominięciem polskich ofiar TU-154

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Rosjanie mają swój pomysł na zagospodarowanie terenu, na który runął polski samolot. Nie ma w nim miejsca na upamiętnienie delegacji z prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele.

Dla lokalnych władz w Smoleńsku kolejne rocznice katastrofy okazują się coraz bardziej kłopotliwe. Z roku na rok urzędnicy są bardziej oschli, a ich podwładni zupełnie otwarcie okazują, że dodatkową pracę przy porządkach na miejscu katastrofy uważają za zbędną. – O czym tu pisać po trzech latach – nerwowo odpowiada robotnik z administracji, który odgarniał wczoraj śnieg przy osławionej brzozie. Podobno przeszkadzamy mu w pracy, chociaż niczego nie chcieliśmy i o nic nie pytaliśmy.

Z kolei ekipa porządkująca teren przy kamieniu pamiątkowym, krzyżu i drzewie z fragmentem poszycia tupolewa dostała surowy zakaz rozmów z mediami. Nie wiadomo dlaczego, bo przecież nie wydarzyło się nic kontrowersyjnego ani kłopotliwego dla władzy. Może nowe nastawienie spowodowane jest zmianą polityczną. W ramach oficjalnej polityki większego pluralizmu został mianowany gubernator z nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji Władimira Żyrinowskiego. Aleksiej Ostrowski dokonał mnóstwa roszad personalnych, na stolikach w urzędach pojawiła się gazetka jego partii, na mieście widać też reklamowe billboardy LDPR. Rocznica katastrofy i zbrodni katyńskiej to okazja, żeby zademonstrować też ideologiczne oblicze ugrupowania, bo o tradycyjnych wrogów Żyrinowskiego – Czeczenów, Litwinów i Żydów – w Smoleńsku trudno.

Chcą szukać czerwonoarmistów(...)

http://naszdziennik.pl/polska-kraj/29308,czerwone-manewry-przy-pomniku.html

Brak głosów