Rosjanie mieli osobisty interes w zemście na Lechu Kaczyńskim

Obrazek użytkownika Kajeka
Notka

Rosjanie mieli osobisty interes w zemście na Lechu Kaczyńskim
Europoseł Solidarnej Polski Jacek Kurski stwierdził, że informacje pogodowe, jakie otrzymali piloci prezydenckiego Tupolewa 10 kwietnia 2010 roku na lotnisku w Warszawie, "były nieprawdziwe". - Wierzę od pierwszego dnia w to, że Rosjanie z premedytacją dążyli do bardzo wysokiego uprawdopodobnienia, że do takiej katastrofy może dojść. (...) Mieli w tym oczywisty interes, żeby zemścić się na Lechu Kaczyńskim za pomoc Gruzji - mówił polityk w rozmowie z Moniką Olejnik w Radiu ZET
Ja widzę zdradę po świcie. Moim zdaniem państwo uchylając się od wzięcia pełnej odpowiedzialności za to śledztwo, oddając śledztwo Rosji rzeczywiście w jakiś sposóbpaństwo zdradziło swoją elitę, która zginęła w Smoleńsku. To jeden wielki symbol słabości państwa pod rządami PO - mówił Kurski.
Powołując się na wypowiedzi ekspertów europoseł Solidarnej Polski ocenił, że "informacje pogodowe z Warszawy były nieprawdziwe już na starcie" feralnego dnia. - Solidarna Polska zrobi wszystko, żeby wyjaśnić katastrofę smoleńską - zadeklarował polityk.
W tym celu Solidarna Polska chce skupić "ekspertów i szefów organów państwa powołanych jeszcze za prezydentury Lecha Kaczyńskiego" w specjalnej, niezależnej komisji. W jej skład mieliby wejść m.in. naukowcy, szef NIK i PAN. Taka grupa wyposażona zostałaby w przywileje komisji śledczej, dzięki czemu mogłaby korzystać z "instrumentów, które daje władza".
10 kwietnia 2010 roku o godz. 8.41 pod Smoleńskiem rozbił się samolot Tu-154M, którym polska delegacja udawała się do Katynia na uroczystości związane z 70. rocznicą zamordowania tam polskich oficerów przez radzieckie NKWD.
W katastrofie, do której doszło w pobliżu lotniska Smoleńsk-Północny zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński i jego małżonka Maria. Wraz z parą prezydencką zginęli także ministrowie, parlamentarzyści, szefowie centralnych urzędów państwowych, dowódcy wszystkich rodzajów sił zbrojnych, a także oficerowie Biura Ochrony Rządu i członkowie załogi Tupolewa.(RZ)

Brak głosów