PrezesPIS
25.05.2011 | Aktualności | Partia | źródło: PAP
Prezes PiS: będę na spotkaniu z prezydentem USA
Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył w środę, że będzie uczestniczył w sobotnim spotkaniu prezydenta USA Baracka Obamy z liderami głównych partii politycznych.
Spotkanie odbędzie się w Pałacu Prezydenckim. Zaplanowane jest na godz. 11.45.
„Pójdę na to spotkanie. Czym się kieruję? Interesem kraju, interesem Polski. W tej chwili jest to dla mnie najważniejsze” - powiedział szef PiS w trakcie środowego briefingu zorganizowanym przed Sejmem.
Jak zaznaczył, zaproszenie na spotkanie w Pałacu otrzymał zarówno z Kancelarii Prezydenta RP, jak i od ambasadora USA.
Dotychczas Jarosław Kaczyński nie uczestniczył ani w konsultacjach politycznych organizowanych przez Bronisława Komorowskiego, ani w posiedzeniach Rady Bezpieczeństwa Narodowego, które prezydent zwoływał.
„Wielokrotnie mówiłem, że te moje zastrzeżenia, które państwo znają, będą uchylone, jeżeli powstaną jakieś szczególne okoliczności. Uważam, że to (wizyta prezydenta USA-PAP) jest tego rodzaju okoliczność” - wyjaśnił Jarosław Kaczyński.
Dopytywany, czy przyjmie ewentualne przyszłe zaproszenia do Pałacu Prezydenckiego, odpowiedział: „Wielokrotnie określałem swój stosunek do tej sprawy i nie sądzę, aby było warto to powtarzać”.
Ze źródeł zbliżonych do Kościoła i służb PAP nieoficjalnie dowiedziała się też, że Barack Obama w sobotę po południu w warszawskiej Katedrze Polowej Wojska Polskiego spotka się z przedstawicielami rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Jarosław Kaczyński dopytywany, czy będzie w Katedrze, odparł, że „w tej chwili nie chce na ten temat mówić”.
„Jeśli chodzi o inne spotkania, to w tej chwili nic nie mogę powiedzieć. To są spotkania załatwiane przez stronę amerykańską i nie powinienem się na temat wypowiadać” - zaznaczył.
Dziennikarze pytali szefa PiS, jakie tematy poruszy w ewentualnej rozmowie z Obamą, jeśli będzie miał ku temu okazję. „Jak będę premierem, to będę mógł myśleć o takich okazjach, na razie jestem szefem opozycji” - mówił.
„Na pewno tematów byłoby bardzo wiele. Skoncentrowane byłyby one - z mojego punktu widzenia - na kwestiach związanych z naszą częścią Europy, a w szczególności relacjami polsko-amerykańskimi” - podkreślił Jarosław Kaczyński.
Zaznaczył, że nie wie dokładnie, jak spotkanie z Obamą będzie wyglądało.
„Jestem w tej chwili tym, kim jestem i nie mam w tej chwili zaproszenia na bezpośrednie rozmowy polityczne z prezydentem USA. Będę brał udział w spotkaniach, ale to jest troszeczkę inna kwestia niż sytuacja, gdzie prowadzi się te rozmowy oficjalne” - podkreślił.
W ocenie szefa PiS, spotkanie to będzie mieć „charakter pewnego aktu symbolicznego, istotnego, mającego znaczenie polityczne, ale umiejscowionego w sferze symboli”. „Ale to jest sfera w polityce bardzo ważna” - dodał.
Pytany, czy będzie chciał mówić z Obamą o umiędzynarodowieniu śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej, odparł, że „jedyną siłą, która jest w stanie umiędzynarodowić to śledztwo jest rząd”. „Liczę na wyborców” - dodał.
„Zabiegamy o to, żeby rząd podjął właściwe działania, natomiast innego rodzaju działania nie mają w tej chwili specjalnego sensu, co nie oznacza, że nie jesteśmy w kontakcie z różnego rodzaju ośrodkami w USA, ale to jest jakby troszeczkę inna sprawa” - podkreślił Jarosław Kaczyński.
„Umiędzynarodowienie śledztwa to jest decyzja rządu. Tak, ta decyzja powinna być podjęta, ale to nie jest temat na tę wizytę, przynajmniej z mojego punktu widzenia. Gdyby zechciał ten temat podjąć czy to premier, czy prezydent, byłbym oczywiście bardzo zadowolony” - dodał.
Pytany o swoje oczekiwania wobec wizyty Obamy w Polsce, Jarosław Kaczyński powiedział, że „generalnie rzecz biorąc dobrze, że się odbywa”. „Natomiast ważne jest czego oczekuje po tej wizycie rząd, a tego nie wiem” - dodał.
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 431 odsłon