Prof. Piotr Gliński o referendum w Warszawie: to są standardy białoruskie
http://wiadomosci.wp.pl/kat,36474,title,Prof-Piotr-Glinski-o-referendum-w-Warszawie-to-sa-standardy-bialoruskie,wid,16075069,wiadomosc.html
- Takie badania robi się tylko na zamówienie, za pieniądze, bo nie mają żadnej wartości poznawczej - mówi prof. Piotr Gliński o sondażu wskazującym na wysokie poparcie dla Hanny Gronkiewicz-Waltz, opublikowanym przed ciszą wyborczą. Krytycznie ocenia również zaangażowanie mediów, które w jego opinii dopuszczały się manipulacji w tematach związanych z referendum. - To są standardy białoruskie, z tą różnicą, że jeszcze nie siedzimy w więzieniu, ale nie wiadomo, jak będzie za chwilę - twierdzi socjolog. W rozmowie z WP.PL wyjaśnia też, że nie jest zadowolony z przedreferendalnej kampanii.
warto przytoczyć tu art. 250 kodeksu karnego (dotyczy m.in. wykorzystania stosunku zależności do zniechęcenia do głosowania - przyp. red.). Moim zdaniem doszło do nadużycia stosunków zależności. Mówiłem o tym i nie wiem, dlaczego odpowiednie organy nie reagowały. Ten wpływ na sposób głosowania jest faktyczny m.in. dlatego, że prezydent i urzędnicy mogą bardzo łatwo sprawdzić, kto głosował. Wiedzieliśmy, że były naciski w instytucjach. Było także łamanie art. 249, tzn. niedopełnienie obowiązku przy organizacji głosowania. Mieliśmy tysiące zgłoszeń o tym, że bardzo trudno było dopisać się do listy, nie było informacji i obwieszczeń lub były niefunkcjonalne. Bardzo możliwe, że było to działanie celowe.
Kolejnym elementem związanym z systemem, który mimo organizacji obywateli nie dał się przewrócić, są media. W dalszym ciągu media w Polsce nie są symetryczne. Główne media elektroniczne i dwie główne gazety, bo "Rzeczpospolita" także została ostatnio "odbita" przez system, to media tendencyjne, na pewno nie sympatyzujące z opozycją.
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 278 odsłon