Policjant postrzelił się sam? Raport organizatorów Marszu Niepodległości

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Straż Marszu Niepodległości opublikowała raport, w którym zarzuca policji brutalność i dążenie do eskalacji niepokojów 11 listopada w Warszawie

Policja odpowiada, że działała adekwatnie do sytuacji i zgodnie z prawem, zwalczając chuliganów, którzy dążyli do konfrontacji.

Organizatorzy przywołują informacje o jednym z rannych policjantów. Wskazują, że media oparły się na źródłach policyjnych, które wskazywały, że obrażenia jego nogi spowodował wybuch petardy. "Według wiedzy organizatorów, rana stopy jaką odniósł policjant to efekt postrzelenia się policjanta, a nie wybuchu petardy".

Prezes Młodzieży Wszechpolskiej Robert Winnicki powiedział, że opracowanie powstało na podstawie relacji uczestników demonstracji, straży marszu (formacji porządkowej manifestacji), materiałów wideo i zdjęć.Przeczytaj cały raport

Prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Witold Tumanowicz powiedział dziennikarzom, że raport to "pewnego rodzaju odpowiedź" m.in. na informację, jaką policja przedstawiła w ubiegłym tygodniu na posiedzeniu sejmowej komisji spraw wewnętrznych. - Policja nie miała sobie nic do zarzucenia, żadnych uchybień nie znalazła w swojej pracy, więc tym bardziej warto będzie się zapoznać z tym, jakie my mamy zastrzeżenia do działań policji - powiedział Tumanowicz.

Organizatorzy Marszu Niepodległości uważają, że zajścia, do jakich doszło zaraz po rozpoczęciu demonstracji, były sprowokowane przez kilkudziesięcioosobową grupę, działającą swobodnie pomiędzy policjantami. Ich zdaniem policja "użyła nieadekwatnych, brutalnych środków przymusu" i "na siłę" wyłapywała manifestantów - jak twierdzą organizatorzy - "tylko po to, by rzucić liczbą 176 zatrzymanych". Zarzuty zaś postawiono dotychczas - według organizatorów - siedmiu osobom. - Policja zmierzała w kierunku eskalacji niepokojów i rozwiązania zgromadzenia, co doprowadziłoby do tragedii - twierdzą organizatorzy marszu.

Napisali też, że odbierają całość działań policji "jako działania o charakterze prowokacji", która miała "doprowadzić do konfrontacji fizycznej z uczestnikami marszu oraz do rozwiązania zgromadzenia".

Winnicki pytany przez dziennikarzy, czy na podstawie raportu planuje np. zawiadomienie prokuratury, powiedział, że opracowaniem zajmują się prawnicy. - Sądzimy, że takie zawiadomienia będą kierowane do prokuratury - mówił Winnicki podczas briefingu zorganizowanego przed Komendą Stołeczną Policji.(...)

http://www.rp.pl/artykul/751495,956626-Raport-organizatorow-Marszu-Niepodleglosci-o-zajsciach-11-listopada.html

Brak głosów