Obsceniczność Teatru Starego? To masowy trend w „kulturze wysokiej”!

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Sporo ostatnio piszecie o sprawie obscenicznych czy po prostu obraźliwie głupich spektaklów w Teatrze Starym w Krakowie. Ja wygrzebałem gdzieś ciekawy wywiad Roberta Mazurka z Grzegorzem Małeckim, aktorem, pochodzącym zresztą z aktorskiej rodziny. Bardzo gorzko mówi on o teatrze. Poniżej cytuję fragmenty rozmowy, która ukazała się w Rzeczpospolitej.

O tendencji ze strony „twórców” teatralnych do skreślania oryginalnego tekstu dramatu i dopisywania własnego: „Teraz najważniejszą osoba w teatrze jest dramaturg, czyli osoba, która przychodzi na próbę z reżyserem i zajmuje się skreślaniem tekstu oryginalnego i dopisywaniem własnego (…) [dramaturg-przyp. autor] wpada zwykle z całą świtą. I tak na małej scenie jest: reżyser, choreograf, ktoś od świateł, dwie dziewczynki, które piszą o reżyserze pracę magisterską, delegaci „Krytyki Politycznej” i koniecznie para gejów, którzy nie wiadomo, czym się zajmują, ale dobrze, żeby byli…”

O próbach teatralnych i pomysłach „twórców”: „No więc reżyser mówi: - Bo myśmy wczoraj z Ryszardem ustalili, że ty się tu rozbierzesz. – A przepraszam, kto to jest Ryszard? Wtedy wstaje na widowni jakiś Rysiu. – A kim pan jest, żeby decydować, co ja mam mówić i jak się zachowywać? – Ależ Grzegorzu, Ryszard mi bardzo pomaga! On kocha teatr. (…) Dowiaduję się na przykład w pewnym momencie, że na aktorów ma zostać wylany wagon krwi. Pytam dlaczego? – Mój Boże, Grzegorz, błagam cię, jeśli my w ten sposób będziemy pracowali. – Ale powiedz tylko dlaczego, na kogo i w którym akcie. To akurat nie było istotne, ważne, żeby na scenie było mokro i czerwono”.

O tym co cieszy się popularnością w teatrach warszawskich: „Jest kilka prostych grepsów. Ponieważ mało co może bulwersować, to w spektaklach laureatów Paszportów „Polityki” – w sumie naprawdę bardzo cenionych przez mnie nagród i chcę to podkreślić – zawsze musi się pojawić jakiś wątek kazirodczy. Najlepiej, żeby matka wykorzystywała syna, bo to porusza, to jest efektowne”.

I tak Grzegorz Małecki, znany w końcu aktor teatralny i telewizyjny, wystawia polskim teatrom ostre cenzurki. Krakowski problem to kropla w morzu. Skala tego, co dzieje się wokół tzw. kultury wysokiej poraża. To prawdziwa degradacja.

Read more: http://www.pch24.pl/obscenicznosc-teatru-starego--to-masowy-trend-w-kulturze-wysokiej-,19427,i.html#ixzz2lt9BvlUe

Brak głosów

Komentarze

 To syn pani Anny Seniuk,która debiutowała na scenie Starego Teatru i zdobyła uznanie i markę, mieliśmy do Niej żal gdy przeniosła się do Warszawy. 

Vote up!
0
Vote down!
0
#416731

 To syn pani Anny Seniuk,która debiutowała na scenie Starego Teatru i zdobyła uznanie i markę, mieliśmy do Niej żal gdy przeniosła się do Warszawy. 

Vote up!
0
Vote down!
0
#416732

... w ogóle...inaczej:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#416733