Jeżow lubił egzekucje. W tzw. Operacji Polskiej NKWD zginęło w ciągu jedenastu miesięcy 111 tys. Polaków.

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

(...)Tymczasem polscy mieszkańcy ZSRS znów pokrzyżowali zamiary Stalina, nie poddając się kolektywizacji, co poskutkowało ogłoszeniem w 1935 roku decyzji o rozwiązaniu rejonu narodowościowego Marchlewszczyzny. Na podstawie uchwały Rady Komisarzy Ludowych ZSRS z 28 kwietnia 1936 roku rozpoczęto masowe wywózki mieszkańców na Syberię i do Kazachstanu. Zgodnie z końcowymi sprawozdaniami NKWD, należy przyjąć, że objęły one wówczas około 50 tys. Polaków.

W trybach machiny terroru

Niszczenie polskiego żywiołu w obu okręgach trwało jeszcze, kiedy w 1937 roku wybuchł wielki terror wymierzony w mieszkańców całego ZSRS: Rosjan, Ukraińców, Gruzinów, Tatarów, Estończyków, Łotyszów, Niemców, Koreańczyków, Kurdów, Greków, Finów, nawet Chińczyków i Irańczyków – bo taka była wewnętrzna logika komunizmu: nie zdołałby przetrwać bez wewnętrznego wroga. Szczególne miejsce wśród ofiar zajmowali Polacy, którzy ginęli w latach wielkiego terroru czterdziestokrotnie częściej niż inni obywatele sowieccy – jak podaje Timothy Snyder, autor pracy „Skrwawione ziemie” – chociaż stanowili w Sowietach niespełna 0,4 procent ludności.

Słynnym rozkazem nr 00485 ludowego komisarza spraw wewnętrznych Nikołaja Jeżowa z 11 sierpnia 1937 roku uznano Polaków – obywateli sowieckich za szpiegów „Polskiej Organizacji Wojskowej” na usługach warszawskiego wywiadu. Dywersyjną działalnością „POW” szef NKWD na Ukrainie Wsiewołod Balicki tłumaczył jeszcze w 1933 roku przyczyny Wielkiego Głodu, wykorzystując nazwę organizacji założonej w 1915 roku przez Piłsudskiego i rozwiązanej w 1921 roku w II Rzeczypospolitej.

„Wyczarowaną podczas klęski głodu w 1933 roku ’Polską Organizację Wojskową’ podtrzymywano na sowieckiej Ukrainie jako czysto biurokratyczną fantazję, po czym zaadaptowano do potrzeb usprawiedliwienia terroru narodowego wobec Polaków w całym Związku Sowieckim – pisze Timothy Snyder. – Polacy stali się najważniejszymi ofiarami wśród narodowości sowieckich. Powody wynaleziono już podczas klęski głodu w 1933 roku, by posłużyć się nimi w latach 1937-1938”.

„Krwawy karzeł” i inni

Nastąpiło generalne uderzenie w Polaków na terytorium sowieckiej Ukrainy i sowieckiej Białorusi, Operacja Polska NKWD: wielka akcja „oczyszczania pasa przygranicznego z elementu niepewnego” i „całkowitej likwidacji (…) podstawowych zasobów ludzkich polskiego wywiadu w ZSRS”. Szef NKWD Nikołaj Jeżow wprowadził podział aresztowanych na grupy: „Pierwsza kategoria, do której należą wszystkie szpiegowskie, dywersyjne, szkodnicze i powstańcze kadry wywiadu, podlega rozstrzelaniu; druga kategoria, mniej aktywna od nich, podlega osądzeniu w więzieniach i łagrach z wyrokiem od 5 do 10 lat”.

Za przeprowadzenie operacji odpowiedzialni byli Jeżow, zwany „krwawym karłem” z powodu okrucieństwa oraz niskiego wzrostu (153 cm), i podlegli mu szefowie NKWD – na Ukrainie Izrael Leplewski, a na Białorusi Borys Berman.(...)

http://naszdziennik.pl/mysl/23484,syndykat-zbrodni.html

Brak głosów