Największy apologeta Mazowieckiego

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Tadeusza Mazowieckiego wspominają niemal wszystkie ważne postacie III RP i schyłku PRL-u. Również i komuniści, wśród których prym wiedzie Wojciech Jaruzelski, który w żałobnym tonie zachwala charakter zmarłego. W naszej tradycji o tych, którzy odeszli, zwykło się mówić dobrze albo wcale. Trudno jednak nie zauważyć zażyłości, jaka zrodziła się między komunistami a głównymi rozgrywającymi opozycjonistami przy Okrągłym Stole. Laudacje z ust Jaruzelskiego, niestety, dopełniły tego smutnego obrazu. Swoją drogą, czy dziennikarze w dniu śmierci Mazowieckiego musieli zrobić jego otoczeniu niedźwiedzią przysługę i zapraszać do programów postkomunistów? A może takie podejście jest właśnie naturalne, zważywszy na historię establishmentu III RP? Przypomnę przy okazji jeden z jej małych fragmentów. Kiedy trwał proces palenia komunistycznych archiwów, zdesperowany poseł Jan Rokita udał się do Mazowieckiego, by ten niezwłocznie interweniował. Premier odesłał go do... Kiszczaka, odpowiedzialnego za proceder niszczenia akt. Być może wdzięczność komunistów to coś, na co część Solidarności sobie zasłużyła.

Grzegorz Wszołek

http://niezalezna.pl/47781-najwiekszy-apologeta-mazowieckiego

Brak głosów