Kto czmychnął, kto mył nogi? Prezydent niepotrzebnie obraża Wildsteina. Komentarz Piotra Zaremby

Obrazek użytkownika kryska
Artykuł

http://www.wpolityce.pl/view/4964/Kto_czmychnal__kto_myl_nogi__Prezydent_niepotrzebnie_obraza_Wildsteina__Komentarz_Piotra_Zaremby.html

Brak głosów

Komentarze

A na jaki gwint gajowy tyle razy się spotykał z esbekami, aby dyskutować przy herbatce!
Z kim , i o czym!?
Cała warszawka, wiedziona przez esbecję.
Opozycja????
Zadekretowani przez Kiszczaka, całe lata w komitywie!, gdy innych katowano w Iławie Komorowski i jemu podobni POpijali czaj z esbekami dyskutując jak będzie wyglądała Polska!
I po wizycie Jaruzela pod żyrandolami widać, co wydyskutował Bronek, gajowy z Ruskiej Budy!
I on dzisiaj śmie się licytować.
Siedział kilka m-cy ciepełku; dobre jedzonko, klubik dyskusyjny, specjalna opieka Kiszczaka, urlopik-przepustka, wizyta żony.
Śmie pouczać, łajza zatracona innych!
Wielki cierpiętnik!
Opozycja w opozycji!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#409068

W Iławie siedział mój brat, budowniczy pomnika gdańskiego(3 krzyży) i po wyjściu z internowania bardzo źle wyrażał się o B.Geremku, T.Syryjczyku (ogólnie o warszawce i tych ze świecznika z innych regionów Solidarności, którzy dawali tam ciała, często strzelając też z ucha klawiszom i ich baśce).
Ja również miałem i mam awersję do tych z "warszawki", którzy w sierpniu 1980 przyjechali zdławić strajki na wybrzeżu, a w okresie festiwalu Solidarności starali się nałożyć nam sowieckie kagańce i smycze.
Ci wszyscy z Omdlałym Tadeuszem to były i są MENDY najgorszego sorta.
Niektórzy to prawie codziennie byli gośćmi baśki i nic im nie brakowało w ZK.
Byli inaczej traktowani niż ogól internowanych.
Po wyjściu mój brat oświadczył, że z takimi ludźmi(kapuchami)jakich tam miał okazję poznać osobiście, to nie chce mieć w przyszłości już nic wspólnego.

Pozdrawiam

PS
Brat trafił tam za to, że na jednym z krzyży wyciął szlifierką napis "ŚMIERĆ KOMUNIE", który później przed samym odsłonięciem pomnika w grudniu 1980 r. oglądał T.Fiszbach ze specjalnego kosza podwieszonego pod dźwigiem, bo wśród budowniczych i monterów z Mostostalu Gdańsk był kapuś, a jego nazwisko jest chyba wymienione tu:

http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35635,6808647,Przy_budowie_pomnika_Poleglych_Stoczniowcow.html

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#409073

(...) tym z opozycji przedsierpniowej było może najciężej. Podejmowali bowiem swoje decyzje w kompletnej próżni społecznej. można by rzec bez nadziei. (...)

Ci sprzed sierpnia, czyli Solidarność I Inspirowana to wojskowy projekt na obalenie Gierka.

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#409069

Wildsteina prezydent obraża. Również wszystkich ludzi o nieznanych nazwiskach, którzy mniej lub bardziej oficjalnie sprzeciwiali się ówczesnej władzy, nawet siedząc w domu i mocząc nogi w miednicy z ciepłą wodą.
W trakcie moczenia nóg można było słuchać niedozwolonego Radia Wolna Europa, czytać zakazane ulotki, rozmieniać pieniądze na 5 złotówki z literkami JMN (dla młodego pokolenia - Jaruzelski męczy Naród), przyczepiać oporniki do swetra czy rozmawiać o Katyniu.
Tak robili moi rodzice i dziadkowie. Dzięki temu może nie mają "ładnych opozycyjnych życiorysów" (czytaj - nie byli internowani) ale wychowali takich jak ja - samodzielnie myślących.

Vote up!
0
Vote down!
0

kasianna

#409070

Mocząc nogi w misce można było dokonać jeszcze szeregu bohaterskich czynów. Można było mruczeć Rotę, ubliżać komunie w myślach, szlochać nad losem narodu, zamykać oczy w czasie DT, opowiadać dowcipy o zomowcach...

W tramwaju można było uporczywie śmierdzieć na ten przykład.

W czasach, gdy odwaga jest droga pojawia się mnóstwo form oporu.

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#409072