Idzie stare. Konsultant SB we władzach Radia Szczecin?

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

(...)– To wszystko kłamstwa i będę musiał pomyśleć o ochronie moich dóbr osobistych – mówi Zbigniew Kosiorowski. – Nigdy nie byłem świadomym współpracownikiem ani świadomym konsultantem SB, a dotąd już dwukrotnie składałem oświadczenia lustracyjne i nikt ich nie kwestionował – podkreśla i dodaje, że nie interesują go publikacje „takich instytucji jak IPN". – To bzdury, bo co to za kategoria „konsultant" – pyta.

Z zachowanych instrukcji SB z 1970 i 1989 r. wynika jednak, że „konsultant" był jednym z ważniejszych tzw. osobowych źródeł informacji. „Tajnymi źródłami informacji są: tajny współpracownik, osoba informująca i konsultant" - brzmi jeden z punktów instrukcji. Jest tam i definicja: „Konsultant, to osoba, która ze względu na posiadanie specjalnych wiadomości udziela SB informacji w postaci ocen i ekspertyz (...) niezbędnych w zakresie działań operacyjnych". Zgodnie z instrukcjami SB konsultanci nie musieli mieć zakładanych teczek.

– Nie mogę się wypowiadać w kwestiach oświadczeń lustracyjnych i ich weryfikacji, mogę jedynie powiedzieć, że informacje zawarte w publikacji IPN były rzetelne i oparte na zachowanych kartach z kartoteki biura „C" SB, czyli ewidencji – informuje dr Paweł Skubisz, naczelnik Biura Edukacji Publicznej szczecińskiego IPN.(...)

http://www.rp.pl/artykul/692725-Konsultant-SB-we-wladzach-Polskiego-Radia-.html

Brak głosów