Dwa teksty o A. Merkel

Obrazek użytkownika Wuj Mściwój
Notka

Co Putin ma na Merkel? (http://blogpress.pl/node/13154)

Podstawowy przekaz, do którego od pierwszych chwil po tragedii smoleńskiej zaprzęgnięto media masowe w Polsce, w Niemczech, wszędzie gdzie tylko temat pojawił się, nadał Władysław Bartoszewski: "nic się nie stało". Ot wypadek, zawsze może się zdarzyć, zginęli ludzie, którzy praktycznie żadnej roli nie odgrywali i nic nie znaczyli, często frustraci. Zginęli przez głupotę i nieodpowiedzialność lidera prawicowego oszołomstwa i przez braki w szkoleniu polskich oficerów lotnictwa oraz pijanego dowódcę. Nie pozostaje zatem nic innego jak miłosiernie okryć wydarzenie milczeniem i, w wersji hard core a la tercet Palikot-Niesiołowski-Wałęsa, cieszyć się, że ubyło oszołomów. To do bólu fałszywe i cyniczne jak tłusta fizis Urbana wyjaśnienie ma uzasadniać milczenie.
(...)
Dlaczego zachodni przywódcy udają idiotów? Można odpowiedzieć pytaniem: dlaczego zachodni przywódcy z Rooseveltem na czele udawali idiotów gdy Karski przekazał dowody ludobójstwa prowadzonego metodycznie przez Niemców na "podludziach". Dlaczego nasi alianccy sojusznicy udawali idiotów, gdy wyszło na jaw ludobójstwo katyńskie? Dlaczego relacje z Chinami rozwijają radośnie mimo potwornej zbrodni na placu Tiananmen i eksterminacji Tybetańczyków? Dlaczego Zachodowi nie przeszkodziło w dobrych relacjach z Putinem ludobójstwo w Czeczenii, podbój Gruzji, wysadzenie bloków mieszkalnych, setki skrytobójstw, których ofiarami zawsze są ci, którzy weszli w drogę Putinowi?
(...)

warto też przeczytać tekst "Czego nie powiedział Kaczyński o Merkel" podany tam tylko jako link na końcu (http://andromeda.salon24.pl/349807,czego-nie-powiedzial-kaczynski-o-merkel)

Angela Merkel urodziła się 17 lipca 1954 r. w Hamburgu. Była pierwszym dzieckiem Horsta i Herlind Kasner. Matka obecnej pani kanclerz urodziła się w Gdańsku, 8 lipca 1928 r. była nauczycielką łaciny i angielskiego. Horst Kasner pochodził z Berlina. Studiował teologię najpierw w Heidelbergu później w Hamburgu. Po ukończeniu studiów, jeszcze w 1954 r. przeprowadził się wraz z żona i  Angelą do NRD.

Biorąc pod uwagę, iż tylko w ciągu pięciu pierwszych miesięcy wspomnianego roku NRD opuściło ok. 180 tys. ludzi a w okresie od 1949 r. do 1961 r. ok. 2,7 mln to decyzja Horsta Kasnera może wydawać się co najmniej niezrozumiała. Powodem tej przeprowadzki było życzenie (prawdopodobnie) biskupa Hamburskiego Hansa Otto Wölbera, który w związku z malejącą liczba pastorów w regionie Branderburgii, postanowił wzmocnić kościół ewangelicki na wschodzie osobą pastora Kasnera.
(...)

W powyższym tekście jest ciekawe zdanie o doborze kadr (u nas postąpiono odwrotnie i w efekcie mamy sporo TW na ważnych stanowiskach):

...Po upadku muru konieczne było całkowite odsunięcie od władzy dotychczasowej enerdowskiej klasy politycznej, ludzi skompromitowanych poprzez związki z poprzednim systemem, a co więcej niezdolnych do przestawienia się na nowe warunki. Ich miejsca nie mogły zająć osoby wywodzące się z ruchów dysydenckich czy opozycyjnych, ponieważ – jak się okazało – środowiska te były szczególnie silnie narażone na inwigilację ze strony tajnych służb. Sprawiło to, że kolejne próby powierzania takim osobom eksponowanych stanowisk kończyły się skandalami...

Brak głosów