The bronekfajerwerk p o d ł o ś c i

Obrazek użytkownika wilre
Notka

Barbarii i Europy oblicza pamięci- Helena Jędrzejewska

Dodano: 2012-12-27 19:51:20

Późnym wieczorem na opustoszałym Krakowskim Przedmieściu w Warszawie stałam się świadkiem przykrego wydarzenia. Służby oczyszczania miasta pospiesznie usuwały znicze i kwiaty sprzed Pałacu Prezydenckiego.

 

 

 

Pamięć do śmieciarki

Zdałam sobie sprawę z tego, że właśnie mija kolejna miesięcznica Tragedii Smoleńskiej. Sądząc po ilości świeżych wiązanek i ciągle płonących świeczek – hołd ofiarom katastrofy oddawać musiało grono bardzo liczne.

Lecz jeszcze tego samego dnia piękne bukiety, przepasane wstęgami wieńce, płonące lampki były zbierane łopatami przez pracowników MPO i lądowały w śmieciarce. Szybko i sprawnie – wszak ten rytuał powtarza się co miesiąc od ponad dwóch już lat. Teren „akcji” zabezpieczali liczni funkcjonariusze straży miejskiej.

 

Pamięć do archiwum

Wydarzenie to przypomniało mi jesień 1997 roku. Mieszkałam wówczas w Londynie. W kwiatach tonęły wtedy okolice pałacu Buckingham. Od śmierci księżnej Diany, niebędącej ulubienicą dużej części mieszkańców pałacu, minęły miesiące. Nikt jednak nie odważył się tknąć bardzo już nieświeżych wiązanek. W mediach trwała debata – co z nimi zrobić?

W końcu zapadła decyzja: wszystkie nieświeże wiązanki (a były ich dosłownie tony) zostaną rozpakowane – celofan i papier trafią do recyklingu. Postanowiono, że do specjalnego archiwum trafią jednak wszystkie wstążeczki, na których było cokolwiek napisane. Podobnie z wszystkimi listami, rysunkami czy małymi transparentami, które od śmierci Diany ludzie znosili pod Buckingham. Tak jak od 10 kwietnia 2010 pod nasz Pałac Prezydencki. Tyle że u nas te znaki szacunku, hołdu, pamięci – lądowały w śmietniku…

 

Zabawki dla dzieci

Brytyjczycy postanowili też, że każdy z pluszowych misiów i innych zabawek przynoszonych jako wyraz hołdu dla zmarłej – zostanie zdezynfekowany i przeznaczony dla domów dziecka.

Władze Londynu w 1997 wydały nawet komunikat, że służby miejskie usuwać będą wyłącznie kwiaty zupełnie już zwiędłe. Wyraźnie też poinformowały, że wszystkie resztki z kwiatów trafią na kompost, przeznaczony do nawożenia ogrodów królewskich…

 

Jak w stanie wojennym

Widok świeżych kwiatów i płonących zniczy zbieranych łopatami i wrzucanych do kubłów na śmieci pod uzbrojoną eskortą przypomniał mi obrazy ze stanu wojennego, kiedy zomowcy rozkopywali krzyże ułożone z kwiatów i świeczek, a wiązanki składane pod obstawionymi przez ZOMO pomnikami ofiar komunizmu – błyskawicznie znikały.

Czy aż tak znikczemniał nasz naród, skoro wybrał rządzących o tak żadnej wrażliwości i tak niskich moralnych standardach? Wydaje się, że historia zatoczyła koło i znów dalej jesteśmy od Europy, a bliżej – mongolskiego stepu…

Brak głosów