Ja kiedyś miałem interesy z dużą firmą francuską w Polsce i wjechałem na teren zakładu 10 kwietnia z Polską małą flagą samochodową na szybie. Najpierw czepił się żul (tzw. ochrona) przy szlabanie, potem ich dyrektor (pseudo polak) piernicząc, że robie demonstracje albo, że może namawiam ludzi do strajku - takie brednie wymyślał, bo wjechałem z Polską małą flagą na samochodzie do zakładu W POLSCE 10 kwietnia - za to doprowadził do tego, że straciłem ten kontrakt wart ok 2000zł. miesięcznie.
Ps. dodam tylko, że w tej firmie mimo iż pracują prawie sami "polacy" W POLSCE, to napisy w niej są praktycznie wszędzie TYLKO po angielsku. Nawet napis w toalecie mówiący o tym aby przed wyjściem myć ręce (po angielsku) - widać dla takich zasranych "europejczyków" trzeba nawet specjalnie pisać wielkimi literami aby umyli ręce wychodząc z kibla.
Vote up!
3
Vote down!
0
Dziękuję za uwagę,
Twój komentarz wezmę pod rozwagę ;)
Komentarze
Ja kiedyś miałem interesy z
25 Lipca, 2019 - 07:46
Ja kiedyś miałem interesy z dużą firmą francuską w Polsce i wjechałem na teren zakładu 10 kwietnia z Polską małą flagą samochodową na szybie. Najpierw czepił się żul (tzw. ochrona) przy szlabanie, potem ich dyrektor (pseudo polak) piernicząc, że robie demonstracje albo, że może namawiam ludzi do strajku - takie brednie wymyślał, bo wjechałem z Polską małą flagą na samochodzie do zakładu W POLSCE 10 kwietnia - za to doprowadził do tego, że straciłem ten kontrakt wart ok 2000zł. miesięcznie.
Ps. dodam tylko, że w tej firmie mimo iż pracują prawie sami "polacy" W POLSCE, to napisy w niej są praktycznie wszędzie TYLKO po angielsku. Nawet napis w toalecie mówiący o tym aby przed wyjściem myć ręce (po angielsku) - widać dla takich zasranych "europejczyków" trzeba nawet specjalnie pisać wielkimi literami aby umyli ręce wychodząc z kibla.
Dziękuję za uwagę,
Twój komentarz wezmę pod rozwagę ;)