Białe czarnuchy (R. Ziemkiewicz)
"Przewał ze spółką Amber Gold obrócił uwagę mediów na tzw. parabanki. Że jakie to zagrożenie, ryzyko i tak dalej. Wszystko to oczywiście prawda, tylko autorzy tych ostrzeżeń zdają się nie dostrzegać podstawowej sprawy: przecież nikt nie pożycza od parabanku na 30 czy 50 procent, zamiast wziąć kredyt bankowy na 10-15 dlatego, że ma taką fantazję - pożycza tam dlatego, że nie ma innego wyjścia. Więc wszystkie te słuszne przestrogi mają tyle samo sensu, co uświadamianie biednej wdowy z "Naszej Szkapy" Konopnickiej, żeby się nie zadawała z pachciarzami, bo to ludzie pazerni i bezwzględni.
Ale jest dla polskiej gospodarki i polskiego konsumenta coś bardziej szkodliwego od parabanków - to są banki bez przedrostka "para". Te właśnie wielkie, światowe, posługujące się znanym na całym świecie logo i za ciężkie pieniądze zatrudniające do swej reklamy znanych aktorów oraz celebrytów.
Nie wynika to z faktu, że pracują w nich, czy też kierują nimi, źli ludzie. Ludzie jak ludzie, starają się po prostu zarobić na życie czy też - na poziomie egzekutiwów z zarządów i rad nadzorczych - na kolejnego gulfstreama. Taka jest po prostu logika działania w kraju kolonizowanym. Nie po to kompania środkowoafrykańska wysyłała w "jądro ciemności" kongijskiego buszu utalentowanego pana Kurtza, żeby Murzynów oświecał, uczył moralności i cywilizacji (choć tak to właśnie współcześnie przedstawiano), tylko po to, żeby maksymalizował jej zyski. Wielkie światowe grupy finansowe także, gdy kolejne rządy III RP, uzależnione jak alkoholik od "przychodów z prywatyzacji", wyprzedawały bez oglądania się na długofalowe konsekwencję lokalne banki polskie, powykupywały je nie po to, żeby bogacić Polaków, tylko swoich udziałowców i menedżerów. (...)"
http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz-mysli_nowoczesnego-endeka/news/biale-czarnuchy,1833148
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 549 odsłon