Bezpieka „posprzątała” w ogrodzie
Prace poszukiwawcze na terenie ogrodu dawnego więzienia UB w Białymstoku potwierdzają, że ciała pomordowanych tu żołnierzy bezpieka przeniosła w inne miejsca.
Od piątku do dziś udało się odnaleźć jedynie kilka fragmentów ludzkich kości: kość łokciową, obojczyk i żebra. Specjaliści są zdania, że mogą one należeć do szkieletów trzech mężczyzn odnalezionych podczas lipcowych prac na terenie ogrodu więzienia UB w Białymstoku lub pochodzić z innych szkieletów. Rozstrzygnąć to mogą jedynie bardzo precyzyjne badania laboratoryjne.
Odnajdywane pojedyncze, przeważnie niewielkie, fragmenty kości ludzkich mogą świadczyć o przeniesieniu w czasach PRL szczątków żołnierzy w bliżej nieokreślone miejsca na terenie lub w okolicach Białegostoku. Działające w pośpiechu osoby, które wydobywały ciała z obszernego terenu ogrodu, pozostawiły drobne fragmenty kości w ziemi. Podczas obecnie prowadzonych prac odnaleziono również łuskę pocisku do sowieckiego pistoletu TT. Wszystkie znaleziska trafią do Zakładu Medycyny Sądowej w Białymstoku.
Teren dawnego więziennego ogrodu znajduje się poza murami obecnego aresztu śledczego. Jest bardzo rozległy, zajmuje ponad hektar powierzchni. Część tego terenu jest dziś zabudowana budynkami gospodarczymi i blokami mieszkalnymi. Część jest pokryta betonem – to parking przy areszcie. Prace utrudniają też podziemne rury i kable.
Obecne wyniki odkrywek i wcześniejsze odczytu z georadaru wskazują, że teren więzienia przy ul. Kopernika został w PRL mocno przekopany. Z wcześniejszych ustaleń IPN wynika, że wiele ciał osób pogrzebanych w ogrodzie mogło być wydobytych w latach 60., 70., a nawet 80., a później przewiezionych i pochowanych w innych miejscach.
Równolegle z pracami poszukiwawczymi IPN prowadzi akcję pobierania próbek DNA od członków rodzin żołnierzy Polski podziemnej m.in. z terenu dawnego województwa podlaskiego.
„Nasz Dziennik” dowiedział się, że materiał porównawczy do badań genetycznych zamierza w najbliższym czasie (obecnie jest chory) przekazać m.in. Wiesław Wiszowaty, wnuk mjr. Antoniego Wiszowatego ps. „Korzeń”, który został skazany na karę śmierci za zorganizowanie, niedoszłej do skutku, akcji porwania Władysława Gomułki i wymiany go na uwięzionych przez Sowietów wysokich rangą dowódców Armii Krajowej.
Około stu funkcjonariuszy bezpieki aresztowało go 24 listopada 1945 r. na terenie jego gospodarstwa rolnego we wsi Pisanki (woj. podlaskie). Wiszowaty przeszedł brutalne śledztwo, ale nie zdekonspirował żadnego ze współorganizatorów akcji. 15 stycznia 1945 r. Sąd Wojskowy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Warszawie skazał go na śmierć. Wyrok wykonano w nieznanym miejscu. Do dziś nie udało się odnaleźć jego ciała.
http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/58058,bezpieka-posprzatala-w-ogrodzie.html
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 257 odsłon