A. Gwiazda: Warto walczyć o prawdę. Wbrew wszystkiemu
(...)W chwili obecnej ze składu prezydium Międzyzakładowej Komisji Strajkowej żyją tylko dwie kobiety: Joanna Gwiazda i Henryka Krzywonos. Wiadomo, dlaczego media i Platforma wolą eksponować właśnie Krzywonos, a nie dopuszczają do opinii publicznej Joanny. To oczywiste – Krzywonos wspiera PO i Wałęsę, a atakuje PiS.
J.G.: Możliwości sterowania odbiorem jest dużo. Wydaje mi się, że ludzie zaczynają to zauważać. Za komuny czytelnicy wiedzieli, że trzeba czytać między i pod wierszami, ale możliwości wychwycenia manipulacji było dużo mniej niż w tej chwili. Myśmy nawet wtedy uważali, że lepiej nie mieć w domu telewizora, bo wówczas musielibyśmy zgadywać, co społeczeństwo z tego szklanego ekranu wyczytało.
A.G.: Z tego, co ludzie sobie opowiadali, było widać bardzo wyraźnie mechanizm propagandy; to, co udawało się wtłoczyć ludziom do głów. Etapy propagandy były rozłożone na całe tygodnie. To dzisiaj też obserwujemy. Dlatego, jeśli ktoś po przyjściu do domu włącza telewizor, który pozostawia włączony aż do zaśnięcia, to jest to ogromne niebezpieczeństwo. Taki człowiek nie myśli już samodzielnie, ale – jak zwykle to określa – „po prostu wie”.(...)
http://niezalezna.pl/24548-warto-walczyc-o-prawde-wbrew-wszystkiemu
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 378 odsłon
Komentarze
jeden z komentarzy pod tekstem
3 Marca, 2012 - 21:42
"Tez jestem przekonany ze wiekszosc peofilow, bez wzgledu na scieme mediow, czuje ta prawde o Smolensku. Nie dopuszczaja jej do siebie ze strachu, myslac, ze zaraz bedzie wojna, a krasnoarmiejec zezre im kielbase z grilla.
Teraz jej nie ma tylko dlatego, ze nieprzyjaciel osiagnal wszystko bez czolgow, to na cholere mu gnac tu armie, jak ma wszystko, co chcial. Takze Hitler, gdyby mu dac wszystko co chcial, nie zaczalby wojny z nami. Jasne, ze po czasie jego zadaniem bylaby pelna likwidacja Polski, ale i tak lajzy tamtych czasow cieszyli by sie, ze moga jeszcze pare lat pozyc. Bo zawsze bylo i jest kupe dziadow, ktorzy chetniej przezyja zycie niewolnika niz zaryzykowaliby pare lat takiej egzystencji dla wolnosci. Ogladajac TVN i czytajac GW oni nie szukaja prawdy, bo ci inteligentniejsi juz dawno wiedza, ze nie po to te gazete sie wydaje. Oni kazdego dnia potrzebuja, aby ktos potwierdzil slusznosc ich tchorzliwego wyboru. Siegaja po gazete, aby mogli siebie przekonywac kazdego dnia... a przeciez nie jestem tchorzem, moje decyzje sa racjonalne. Te media to narkotyk bez ktorego ciezko peofilom przezyc chociaz jeden dzien, bo zaraz wdzieraja sie do serca watpliwosci i wyrzuty sumienia. To swiadoma decyzja o zyciu w klamstwie, dlatego tak trudno to przezwyciezyc. Czlowiek, ktory sie myli, ale szlachetnie szuka prawdy jest do ocalenia... ten, ktory swiadomie wybiera klamstwo, jako usprawiedliwienie swych blednych i tchorzliwych decyzji, sam skazuje sie na degeneracje. Dlatego ten obled i piana na ustach, gdy w jakikolwiek sposob probuje sie im podwazyc ten sztuczny swiat plastikowej prawdy... Tu im nie idzie o swoje poglady, ale o cala wewnetrzna tozsamosc budowana na klamstwie. Dla nich to trzesienie ziemi i potrzeba budowania swego zycia praktycznie od zera, a to jest bardzo trudne... Dlatego duszac sie nawet tymi bzdurami, siegaja po nie, tak jak narkoman u progu smierci siega po kolejna dawke wiedzac doskonale, ze jest w slepej uliczce, ale powrot jest strasznie trudny i wymaga nieslychanej odwagi. Zal mi tych ludzi, bo zamiast godnosci swiadomie wybieraja zycie niewolnika... A lepiej umrzec niz przezyc chociaz jeden dzien w tej strasznej dysharmonii z prawda"