Jedna decyzja Arłukowicza mogła kosztować nawet 60 milionów zł. Potężne straty spowodowane rozporządzeniem min. zdrowia

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Notka

Jak oceniają lekarze - minister zdrowia Bartosz Arłukowicz jedną swoją decyzją mógł spowodować 60 milionów złotych strat. Czy sprawą nie powinien zająć się w takim razie prokurator?

O sprawie, która może okazać się kolejną aferą rządu Donalda Tuska, napisał dziennik „Fakt”. O co chodzi?

Na początku ubiegłego roku ministerstwo wprowadziło nowy wzór recept, na których zamiast pieczątek miał znajdować się kody kreskowe. Nowe druki miały zacząć obowiązywać od stycznia tego roku, aby placówki medyczne NFZ zdążyły pozbyć się zapasów starych recept i zamówić nowe. Większość tak zrobiła i już do końca grudnia medycy mieli w szufladach bloczki pachnących świeżą farbą drukarską recept. Co racjonalne – placówki zdrowia zamówiły roczny zapas druków, gdyż było to tańsze.

Tymczasem minister Arłukowicz wydał rozporządzenie zmieniające wygląd recept. Przy kodzie kreskowym zamiast cyfry 01 miała być 02. Miało to pomóc w wyeliminowaniu lekarzy, którzy z jakichś względów w międzyczasie stracili prawo do wypisywania recept na leki refundowane.

W normalnych krajach do tego służą kody kreskowe, aby właśnie w nich zakodować niezbędne biurokratom informacje. W Polsce jednak - gdzie z wielką pompą powołano do życia Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji - zmiana jednej cyfry pociągnęła za sobą konieczność przemielenia prawie całego zakupionego na koszt podatnika zapasu recept, bo choć minister zezwolił na wykorzystywania nowych, ale już de facto starych recept jeszcze przez trzy miesiące, to wiele z nich nie zdążono „upłynnić”.

Przez ten czas nie udało się nam wykorzystać nawet połowy zapasu! – powiedział „Faktowi” Grzegorz Mazur, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi, która zgromadziła 1,5 tony nowiutkich, ale już nieważnych druków.

Łódzcy lekarze oszacowali, że minister Arłukowicz jednym podpisem naraził podatników, na stratę 60 mln. złotych.

Szkoda, że choć części tych pieniędzy minister nie będzie musiał zwrócić z własnej kieszeni. A i pewnie premię roczną dostanie.

http://wpolityce.pl/wydarzenia/53308-jedna-decyzja-arlukowicza-mogla-kosztowac-nawet-60-milionow-zl-potezne-straty-spowodowane-nierozsadnym-rozporzadzeniem-ministra-zdrowia

Brak głosów

Komentarze

Zaczynam podejrzewać, że ten cały rząd dobierany jest według pewnego tajnego klucza. Posadę dostają tylko ci o umysłowości pantofelka. Ich zewnętrznie cechy mogą nas mylić.

Vote up!
0
Vote down!
0
#414065

:-))
Tajne kryteria doboru obejmują pewnie też np. gadżeciarzy, szczególnie tych o upodobaniach do kosztownych zegarków...

Pozdrawiam.Ursa Minor

Vote up!
0
Vote down!
0

Ursa Minor

#414069

gość z drogi

każdy z nich żyje na nasz koszt,koszt polskiego podatnika...i najgorsze jest TO,ze oni nigdy nie poniosą za TO żadnych konsekwencji,wręcz przeciwnie ,co użyli...to ich...

pozdr 10 

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#414071