PUBLICZNY MANIFEST HIPOKRYZJI

Obrazek użytkownika Szeremietiew
„Hipokryzja – obłuda, dwulicowość, nieszczerość, fałsz, udawanie.” (W. Kopaliński, „Słownik Wyrazów Obcych”, Warszawa 1975). Wojciech Czuchnowski (Gazeta Wyborcza) i Robert Zieliński (Dziennik) stanęli ponad podziałami i sporami (gazeta pierwszego nazywa gazetę drugiego malowniczo „der Dziennik”).
Postanowili bronić mijających się z prawdą Anny M i Bertolda K. i za to lekko skarconych przez Radę Etyki Mediów. Napisali więc ich "obronie" kuriozalny tekst. Jakub Kumoch, jeden z sygnatariuszy tego tekstu (wg biogramu dziennikarz od 2006 roku w "Dzienniku", obecnie Redakcja.pl) ma na swoim blogu wpis pt. „Mój prywatny manifest hipokryty”: „Jestem hipokrytą i z dumą nazywam sam siebie hipokrytą. .... Jestem hipokrytą ponieważ jestem cywilizowanym człowiekiem.”

Sygnatariusze kuriozum „oburzają się” stanowiskiem Rady i wskazują, że ona powołana jest m.in. do pilnowania, czy przestrzegane są w Polsce standardy prawa prasowego. Tymczasem po raz kolejny w ciągu ostatnich lat potępia dziennikarzy nie dochowując podstawowej zasady tego prawa, jaką jest wysłuchanie drugiej strony. Swoje orzeczenia konsekwentnie opiera na interpretacji osób i podmiotów kierujących skargi pod adresem dziennikarzy. Tych ostatnich nigdy nie prosi o jakiekolwiek wyjaśnienia. Co szokujące, sami przedstawiciele REM nie widzą w takiej procedurze niczego zdrożnego. W taki sposób powstają stanowiska REM atakujące dziennikarzy niemal wszystkich polskich mediów. To jest prawdziwa kompromitacja.

Cały tekst  na stronie miesięcznika press

Pod tym kuriozum podpisali się przede wszystkim ludzie zatrudnieni w redakcjach tytułów „Axel Springer Polska”, czyli tam gdzie dziś pracuje „poszkodowana” przez Radę dwójka. A więc jest  najważniejszy:

1.      Wiesław Podkański, Prezes „Axel Springer Polska”.

I jego dziennikarze:

2.      Tomasz Butkiewicz "Dziennik"

  1. Wojciech Cieśla, "Dziennik"
  2. Maciej Duda, ”Dziennik”
  3. Dariusz Facoń, "Dziennik"
  4. Anna Gielewska, ”Dziennik”
  5. Artur Grabek, "Dziennik"
  6. Renata Kim, "Dziennik"
  7. Michał Kobosko, "Dziennik"
  8. Mateusz Weber, ”Dziennik”
  9. Michał Majewski, ”Dziennik”
  10. Marcin Zieliński, "Dziennik"
  11. Robert Zieliński, ”Dziennik”
  12. Piotr Żelazny, "Dziennik"
  13. Magdalena Michalska "Dziennik"
  14. Wojciech Maziarski, ”Newsweek Polska”
  15. Grzegorz Indulski "Newsweek"
  16. Igor Miecik, ”Newsweek Polska”
  17. Piotr Śmiłowicz, ”Newsweek Polska”

20.  Mariusz Ziomecki, Redakcja.pl

21.  Jakub Kumoch, redakcja.pl

  1. Janusz Rolicki, ”Fakt”

Springera wspiera skromnie Verlagsgruppe Passau nosząca w Polsce dla niepoznaki nazwę Grupy Wydawniczej Polskapresse:

23.  Anna Wojciechowska, ”Polska”

  1. Tomasz Lachowicz, ”Gazeta Krakowska”

Dość spora jest grupa obrońców „dziennikarskich standardów” z „Agory”:

25.  Wojciech Czuchnowski ”Gazeta Wyborcza”

  1. Agnieszka Kublik, ”Gazeta Wyborcza”
  2. Agata Nowakowska, ”Gazeta Wyborcza”
  3. Bartosz Węglarczyk, ”Gazeta Wyborcza”
  4. Marcin Graczyk, TOK FM
  5. Ewa Wanat, TOK FM

Podobna liczbowo ekipa obrończa z Grupy ITI (International Trading and Investments Holdings SA Luxembourg):

  1. Katarzyna Kolenda, TVN
  2. Edward Miszczak, TVN
  3. Andrzej Morozowski, TVN
  4. Monika Olejnik, Radio Zet, TVN 24
  5. Tomasz Patora, TVN
  6. Jakub Stachowiak, TVN

Są ponadto dwójki „krakowskie”:

  1. Marek Balawajder, RMF FM
  2. Roman Osica, RMF FM

oraz

  1. Michał Olszewski, ”Tygodnik Powszechny”
  2. Marek Zalejski, ”Tygodnik Powszechny”

I pojedyncze osoby „cywilizowane” czyli:

  1. Mariusz Gierszewski, Radio ZET
  2. Arkadiusz Panasiuk, ”Kurier Poranny”
  3. Jacek Krzemiński, "Wprost"
  4. Wojciech Mazowiecki, ”Przekrój”
  5. Łukasz Perzyna, ”Tygodnik Solidarność” (???)
  6. Małgorzata Szczepańska, ”Świat Księgowych” (KSIĘGOWI???)
  7. Jan Pleszczyński, adiunkt Zakład Komunikacji UMCS

Nie dziwi też obecność byłego współwłaściciela i redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” w czasach, gdy jego gazeta mnie opluwała:

  1. Grzegorz Gauden, Izba Książki

Rozumiem także, że miesięcznik "Press" organizujący: „prestiżowy konkurs dziennikarski Grand Press”, w którym osobnicy M. i K dostali „prestiżowe” nagrody, ma wśród obrońców „standardów” swego reprezentanta

  1. Andrzej Klim, "Press".

Zakończę cytatem z innego sygnatariusza manifestu hipokryzji, dziś pracownika naukowego UMCS, a wcześniej dziennikarza „Gazety Wyborczej” i „Tygodnika Powszechnego”.

O zdrowiu [05-07-2009]
Prawo, obyczaj i etyka to trzy regulatory życia społecznego. Prawo dysponuje najpoważniejszymi sankcjami: więzieniem, grzywną albo jakimiś innymi sposobami uprzykrzania życia. Złamanie obyczajów grozi ostracyzmem, co też bywa nieprzyjemne, ale nie tak bardzo. Natomiast sprzeniewierzenie się etyce kończy się wyrzutami sumienia. Tylko i aż.
Nie chciałbym, żeby etyka chrześcijańska stała się prawem. Bo to nie będzie etyka, a już na pewno nie chrześcijańska.
A poza tym dla zdrowia psychicznego wyrzuty sumienia też są czasem potrzebne.
Jan Pleszczyński

Tym razem wyrzuty sumienia były niepotrzebne?

Brak głosów

Komentarze

Dziennikarze śledczy są przecież niewinni. Oni mają swoje źródła i te źródła podały im interesujące informacje i to nie wina dziennikarzy że te informacje były fałszywe. Co prawda dziennikarze mogli by teraz podać kto jest tym zatrutym źródłem, ale przecież dziennikarze chcą sobie dobrze żyć... a żeby dobrze żyć to trzeba w ogóle żyć.

Bacz

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam. Bacz

#30273

Krzysztof J. Wojtas
Eliminacja osób "niesłusznych" odbywa się różnymi metodami - i zawsze znajdują się tacy, którzy te metody dostosowują do "standardów" etycznych.
A swoją drogą to albo Pan komuś mocno na ogon nadepnął, albo był przeszkodą;-))))

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#30276

Nudza sie i takie akcje, jak podpisywanie jakichs pierdolkowatych protestow, ozywiaja ich beznadziejna egzystencje.

Ja mysle, prosze Pana, ze takich listow i tak nikt nie czyta.

Vote up!
0
Vote down!
0

arka

#30297

Dziennikarstwo, zwłaszcza dziennikarstwo śledcze, jest bardzo odpowiedzialnym zawodem. Trzeba też być mistrzem saperem (mieć zdolność wykrywania min), aby cało przejść przez pola i lasy ciemnych interesów i podejrzanych indywiduów.

Jednak do dziennikarstwa trafia się stosunkowo łatwo, a wydawcy (tu się kłania np. Izba Wydawców) chcąc mieć dochody starają się dawać jak najwięcej sensacji (tabloizacja mediów). Produkty dziennikarzy śledczych mają więc wzięcie. Popyt jest wielki, a podaż - te kwalifikacje - ograniczona. Wchodzą więc na rynek fuszerzy dziennikarstwa, cyngle dziennikarscy i z głupoty lub na zlecenie dostarczają wydawcom taki śledczy chłam. Ludzie to kupują, bo sensacja przyciąga. Hm, Szeremietiew złodziej – to dobrze i łatwo się sprzeda.

Wydawcy i różni władcy medialni starają się „chłamiarzy śledczych” chronić. Dlaczego? We własnym interesie. Zarobek z drukowania chłamu zawsze jest, a nie trzeba odpowiadać za to, co się ogłasza, nie wspominając o odszkodowaniach dla osób skrzywdzonych. Czysty interes. Pan prezes Podkański (poza Springerem szef Izby Wydawców) zapowiada powołanie własnej rady etyki - sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie. Nie dziwię się. Toż wywalenie z zawodu cyngli M. i K. to dla interesu wydawców strata.

RSz

Vote up!
0
Vote down!
0

RSz

#30338