Agent SB Wiktor Kubiak kupił Tuskowi mieszkanie, wyposażył go w pieniądze
(...) Jaka była rola KLD i samego Tuska w „nocy teczek”.
Kongres tworzyła grupa młodych ludzi, sam byłem wtedy młody. Wśród jego twórców było kilku moich przyjaciół z którymi siedziałem w więzieniu, do których miałem zaufanie. Od początku uczestniczyłem w jego pracach nad programem, m.in. dot. polityki zagranicznej. W kongresie były czynniki patriotyczne, ale wtedy ja zupełnie nie wiedziałem kim jest Donald Tusk, który odgrywał w organizacji tej partii główną i jak się okazało decydującą rolę.
Dzisiaj wiem, że w 1989, 1990 roku, kiedy powstawał KLD, to właśnie Służba Bezpieczeństwa zaangażowała się w tworzenie nowej geografii politycznej w Polsce, m.in. w tworzenie nowych partii politycznych. Dopiero dzisiaj wiemy np., że agent SB Wiktor Kubiak, który kupił Tuskowi mieszkanie, wyposażył go w pieniądze, finansował powstanie KLD. Wiadomo, że kto płaci, ten wymaga. To była szeroka akcja SB, a jestem przekonany, że organizowana przez sowietów, którzy chcieli wytworzyć nowy układ polityczny przy pomocy wybranych przez siebie ludzi. I jednym z takich ludzi, którzy przyjęli tę propozycję pracy na rzecz Kubiaka był właśnie Donald Tusk. Osobiście jeździłem z nim do Warszawy, do Marriotta, gdzie Kubiak wynajmował apartament. Uczestniczyłem w tym nie wiedząc, że mam do czynienia z KGB.
Według zasady „kto płaci, ten wymaga” Tusk się całkowicie uzależnił od Służby Bezpieczeństwa, od Kubiaka osobiście. W pewnym momencie Donald powiedział, że ten sponsor, czyli Kubiak, da pieniądze na pismo „Przegląd Polityczny”, które zaczęło się ukazywać oficjalnie. Nagle powstała redakcja, do której ja też należałem i Kubiak na to wszystko przywoził furę pieniędzy. Ludziom, którzy dotychczas żyli ubogo nagle objawił się inny świat i czuli się zobowiązani. (...)
Jak wyglądałaby dziś Polska, gdyby w czerwcu 1992 r. do obalenia rządu Olszewskiego nie doszło?
To był moment zwrotny dla Polski. Mieliśmy do czynienia z następującą alternatywą: albo Polska wstąpi na drogę budowy niepodległości, obrony interesu narodowego w gospodarce, budowy suwerenności, armii polskiej, suwerennej polityki zagranicznej, albo zostanie podporządkowana sowietom. Gdyby wtedy rządu nie obalono, to dzisiejsza rzeczywistość wyglądałaby zupełnie inaczej. Niemożliwy byłby udział komunistów w życiu publicznym, a pamiętajmy, że wkrótce po obaleniu rządu Olszewskiego, po rządzie Pawlaka, a potem Hanny Suchockiej, to komuniści na długie lata z prezydentem Kwaśniewskim powrócili do władzy.
Nie byłoby zapewne dzisiaj Platformy Obywatelskiej, skonstruowanej wokół tego twardego kośćca zbudowanego przez Służbę Bezpieczeństwa, czyli KLD i nie mielibyśmy zagrożenia, w którym KLD pod kierownictwem Donalda Tuska stało się dywersantem niemieckim wobec polskich interesów państwowych. (,,,)
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 826 odsłon