Paweł Kurtyka: Pamięć i uprzedzenie

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Katastrofa smoleńska nie powinna być postrzegana jedynie w kontekście śledztwa czy problemu politycznego. Zdarzenie to ma również swój wymiar społeczny. Dla pokolenia urodzonego i wychowanego w wolnej Polsce jest to najistotniejsze dramatyczne wydarzenie polityczne z jakim było mu dane się zetknąć.

Pisanie o katastrofie smoleńskiej jest zadaniem trudnym. Prawie wszystko, co można było napisać, opierając się na dzisiejszym stanie wiedzy, już napisano. Ciężko pokusić się więc również o analizę samego wydarzenia, gdyż zasadniczo, poza pojawieniem się nowych faktów, ich kontekst nie zmienił się od ubiegłego roku. Nowe fakty i pojawiające się na ich podstawie ustalenia przeważnie przeczą oficjalnej wersji MAK-u oraz komisji Millera. Wspominam o tych sprawach, ponieważ słysząc zwrot „katastrofa smoleńska” kierujemy często swe myśli ku tym właśnie zagadnieniom. Wątek ten chciałbym jednak zakończyć stwierdzeniem, że sprawa wyjaśnienia katastrofy zmierza (uwaga!) w dobrym kierunku.

Dla mnie oraz osób, które są blisko związane ze sprawą, praktycznie od początku było jasne, że oficjalna wersja wydarzeń jest po prostu niespójna logicznie. Zatem każdy krok w kierunku zakwestionowania ustaleń wersji oficjalnej i powołania komisji międzynarodowej należy odbierać jako krok w dobrą stronę.

Pamięć momentu

Katastrofa smoleńska nie powinna być postrzegana jedynie w kontekście śledztwa czy problemu politycznego. Zdarzenie to ma również swój wymiar społeczny. Dla pokolenia urodzonego i wychowanego w wolnej Polsce jest to najistotniejsze dramatyczne wydarzenie polityczne z jakim było mu dane się zetknąć. Podobnie jak dla wcześniejszych pokoleń był to np. przełom roku 1989 lub np. wejście do NATO.

W przypadku rozważań o wymiarze społecznym katastrofy, istotna jest kwestia osobistego doświadczenia. Prawie każdy z nas pamięta, co robił kiedy dowiedział się o tragedii. Nawet jeśli dziś neguje jej istotność i nieobce są mu żarty w stylu „kaczka po smoleńsku”. Ten fakt pamięci momentu zdarzenia wskazuje na jego doniosłość w podświadomości, nawet jeśli świadomość wypiera te wspomnienia pod wpływem nabytych przekonań zgodnych z rządową wykładnią. Jedni szukają prawdy, drudzy zobojętnieli, inni przeżywając momenty wahania wierzą w oficjalną wersję, jeszcze inni zamykający umysł na nowe fakty i ich interpretacje, atakują każdego, kto podważa ich spokój wewnętrzny zgodny z wykładnią „zwykłego wypadku”.

Młode pokolenie nie różni się w swoich postawach od pozostałej części społeczeństwa. Wśród młodych ludzi dostrzegamy te same przykłady reakcji na wspomnienie o katastrofie. Różnicą może być fakt, że są mniej radykalni w swych osądach. Rzadziej spotyka się tych „wojujących” - zarówno z jednej jak i drugiej strony.

Kluczowym pytaniem pozostaje: Jak to się stało, że łączy nas wspólne doświadczenie istotności i powagi wydarzenia, a doszliśmy do tak skrajnie odmiennych wniosków? A przede wszystkim: kto za to odpowiada? Kto przegapił, bądź zniszczył szansę na zjednoczenie narodu wokół wspólnego doświadczenia tragedii? Pozwolę sobie pozostawić to pytanie bez odpowiedzi.

„Państwo to nie moja sprawa”(...)

Read more: http://www.pch24.pl/pamiec-i-uprzedzenie,13964,i.html#ixzz2PxzvEbuo

Brak głosów

Komentarze

gość z drogi

Poległych nad Smoleńskiem

Wyrazy współczucia i pamięci niezmiennej ,dla WAS Wszystkich....

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#413702