Każdy życiorys jest dobry, o ile jest prawdziwy

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Genealogie elit są ciekawe. Znacznie ciekawsze od tego, kto jest aktualną kochanką bądź kochankiem gwiazdy rocka. To drugie nie ma bowiem na nas żadnego wpływu. Pierwsze – ogromny.

(...)Bohater kryminałów Agaty Christie, Herkules Poirot, często podejmował się rozwiązania zagadek z przeszłości, nawet jeśli nie było już szans na ukaranie winnych. Dlaczego? Odpowiadał, że trzeba wiedzieć. Już sam fakt ujawnienia był aktem sprawiedliwości. Kiedy historii nie znamy, ona nami rządzi. Gdy zaś poznamy ją i powiemy, zyskujemy nad nią panowanie.

We władzy amnezji

W ostatnich latach nie panowaliśmy nad historią. Przeszłość niektórych jest kolorowana, o innych lepiej nie wspominać. Wielcy budowniczowie III RP do dziś nie doczekali się porządnych monografii biograficznych. Jedna z takich prób, biografia Lecha Wałęsy, którą napisał Paweł Zyzak, zakończyła się brutalną nagonką na jej autora. Oburzał sam fakt sięgnięcia do mniej chlubnych epizodów z życia przywódcy. Podobna debata powinna się odbyć nad dokumentami dotyczącymi agenta „Bolka”. Jak na razie jej nie ma. Pewne aspekty naszej przeszłości zostały uznane za niegodne analizy. Zajmowanie się nimi nazwane zostało podłością. Przepraszam, jaka to podłość, jeśli uznaję cię za osobę na tyle ważną, że chciałbym się o tobie dowiedzieć więcej? Zwłaszcza jeśli sam masz na mnie wpływ, jeśli każą mi ciebie podziwiać i brać wzór. Jeśli tak, to chciałbym się dowiedzieć, kim byli twoi rodzice. Każdy życiorys jest dobry, o ile jest prawdziwy.(...)

(...) Przyszłość można wybierać tylko wtedy, gdy przeszłość jest znana i przezwyciężona. Dowód na prawdziwość tej tezy jest bardzo prosty. Jeśli ktoś mówi teraz, że przeszłości i genealogii nie można ujawniać, bo i tak nie ma nic wspólnego z teraźniejszością, popada w sprzeczność. Bo dlaczego nie ujawniać przeszłości? Dlatego, że teraz może zaszkodzić?(...)

http://niezalezna.pl/37951-kazdy-zyciorys-jest-dobry-o-ile-jest-prawdziwy

Brak głosów