Ważne! "wSieci" o sprawie sędziego Łączewskiego. "W swej gorliwości w ściganiu IV RP zapomniał o ochronie tajnych informacji. A może to zwykła nieznajomość prawa?"
Niejawne zeznania szefa CBA pokazane całemu światu. Nazwiska „przykrywkowców” z Biura w ogólnodostępnym uzasadnieniu wyroku. Sędzia Wojciech Łączewski, który skazał Mariusza Kamińskiego i jego współpracowników, w swej gorliwości w ściganiu IV RP zapomniał o ochronie tajnych informacji. A może to zwykła nieznajomość prawa u pana sędziego? – pytają dziennikarze tygodnika „wSieci” Marek Pyza i Marcin Wikło.
Jak czytamy w najnowszym wydaniu tygodnika, w ubiegłym tygodniu Mariusz Kamiński oraz pozostali byli funkcjonariusze CBA złożyli apelację od marcowego wyroku skazującego ich na bezwzględne więzienie za operację specjalną w sprawie tzw. afery gruntowej.
Sędzia Wojciech Łączewski ogłosił niezwykle surowy wyrok: trzy lata więzienia dla Kamińskiego i jego zastępcy Macieja Wąsika, po dwa i pół roku dla byłych dyrektorów w CBA Grzegorza Postka i Krzysztofa Brendela. Na pisemne uzasadnienie wyroku sędzia kazał czekać wyjątkowo długo — sporządzanie dokumentu zajęło mu pół roku. Dzięki temu nagonka na byłych funkcjonariuszy mogła objąć dwie kampanie wyborcze
— wyjaśniają dziennikarze i dodają, że zwłokę sąd tłumaczy obszernością materiału dowodowego i tajnością wielu akt sprawy.
(...)
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 182 odsłony