Najlepsze treści blogera

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Nudzę się - narzekał Łukaszek chodząc po mieszkaniu i dłubiąc w nosie.
- Pobaw się z Gru... z Maciejem - zaproponował tata.
- Leży w domu chory. Rzygał po sałatce - poinformował zwięźle Łukaszek.
- A ten okularnik z waszej klasy?
- Też rzygał, bo to on przyniósł sałatkę i częstował...
- Hm... No ale chyba masz jeszcze innych kolegów? Był taki jeden... - i tata Łukaszka sprecyzował o kogo mu...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Prawie każdy miał chyba w życiu sytuację, że czytając jakąś informację w gazecie lub widząc ją w telewizji mógł powiedzieć: byłem, widziałem. Coś takiego przytrafiło się Łukaszkowi i jego mamie, którzy byli świadkami mrożącego krew w żyłach wydarzenia. Był biały dzień, ulica w centrum miasta, a na niej jakaś kobieta krzyczała rozpaczliwie.
- Ratunku! Bandyci! Na pomoc!
- Co się stało? - pytała...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mama Łukaszka i dziadek Łukaszka szli razem przez osiedle. Nagle zatrzymali się jak wryci.
- To chyba Łukasz - powiedział zaskoczony dziadek.
- Przecież on już skończył lekcje, dlaczego nie jest w domu? - zapytała zdumiona mama.
Przed nimi Łukaszek gonił okularnika z trzeciej ławki. Biegli prosto na mamę i dziadka i zatrzymali się tuż przed nimi.
- On mnie bije! - poskarżył się okularnik.
- Nie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka biegał po mieszkaniu podniecony wymachując gazetą.
- Dzisiaj jest spotkanie z moim ulubionym dziennikarzem! - pokrzykiwał wciąż. - Idziemy wszyscy!
- Dlaczego wszyscy? - skrzywiła się mama Łukaszka. - Czemu ja mam iść na spotkanie z twoim idolem? Czy ty chodzisz na spotkania feministek?
Tata poczerwieniał, poszedł do kuchni napić się wody i kiedy wrócił znów był spokojny.
- Jest...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Drogie dzieci - powiedziała gruba starsza pani, która prowadziła ćwierćkolonie. - Mamy nie tylko się bawić na naszych spotkaniach, ale i czegoś uczyć.
- To my się bawimy? - przerwał jej znudzony Łukaszek. - Ani internetu, ani...
- Cisza! - pani palnęła dłonią w stół i skrzywiła się lekko z bólu. Dłoń już ją bolała od nieustannego uderzania. - Jak jeszcze raz któryś z waszej trójki się odezwie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Siostra Łukaszka siedziała u swojej koleżanki i malowały razem paznokcie. U koleżanki było łatwiej - prawie cała rodzina wyjechała i chata była wolna. Zupełnie inaczej było u Hiobowskich - co chwila ktoś się pętał po mieszkaniu, przeszkadzał i komentował. Z ulgą wyniosły się więc do koleżanki, gdzie mogły ze spokojem rozłożyć wszystkie akcesoria i przystąpić do malowania paznokci. Były tylko one...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Czwarta a pilnie uczyła się polskiego, kiedy do drzwi klasy ktoś zapukał i weszła pani pedagog niosąc jakieś papiery. Dzielnie zignorowała okrzyki uczniów "Nożycoręka!" i podeszła do młodej pani od polskiego.
- Co to za papiery? - zapytała młoda pani umęczonym głosem.
- To uchwała naszej rady pedagogicznej w sprawie rocznicy siedemnastego września - wyjaśniła pani pedagog. - Pan dyrektor...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Od kilkunastu lat rozgrywano w mieście Wielki Bieg Uliczny. Jedni byli jego gorącymi zwolennikami, inni byli jego gorącymi przeciwnikami i niebyło chyba osoby, która wobec niego byłaby obojętna. Hiobowscy również byli podzieleni. Babcia była za ("współzawodnictwo! Piękna idea!) i mama też była za (pochwalna recenzja w "Wiodącym Tytule Prasowym"). Przeciwko byli tata ("blokują ruch w całym mieście...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W mieszkaniu Hiobowskich panowało zwykłe, codzienne zamieszanie, gdy rozległ się dzwonek u drzwi. Mama Łukaszka poszła otworzyć.
- Ja do Łukasza... - rozległ się kobiecy głos.
- Co znowu zbiłeś, wychowywany bezstresowo młody człowieku? - jęknął tata Łukaszka i sięgnął po portfel.
- Jakie bezstresowo! - oburzył się Łukaszek. - Szkoła to jeden wielki stres!
- Przyszła jakaś pani z córką, mówią, że...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Do klasy czwartej a zajrzała pani pedagog.
- Potrzebuję dwóch uczniów - zagruchała słodko ignorując okrzyki "nożycoręka!". Zazwyczaj w takich przypadkach zgłaszał się tłum chętnych, lecz tym razem nie było żadnego ochotnika. Pani pedagog musiała sama wybrać. Wybrała Łukaszka i Grubego Maćka.
- Lekcję prowadzę. Dokąd pani ich zabiera? Muszę wiedzieć, odpowiadam za nich! - powiedziała nadąsana...

0
Brak głosów

Strony