Najlepsze treści blogera

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Okularnik z trzeciej ławki przez kilka dni zbierał siły i motywację, aby dokonać finałowej rozgrywki z panią pedagog. Pani pedagog dysponowała wieloma atutami: wykształceniem pedagogicznym, doświadczeniem, urodą, a także umiejętnością miażdżenia psychiki uczniów, to okularnik nie był bez szans. Był uzbrojony w plan, kilka dokumentów oraz najstraszliwszą bron ludzkości: jak najlepsze chęci. Bowiem...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pod koniec roku szkolnego rodzice niektórych uczniów z klasy gimnazjalnej pierwszej a zrobili się nerwowi. O dziwo, rzecz dotyczyła ocen z religii. Na początek na rozpoznanie terenu zostali wysłani sami uczniowie. Konkretnie mówiąc: trzech uczniów. A jeszcze konkretniej: Łukaszek, Gruby Maciek i okularnik z trzeciej ławki.
Po lekcji religii zostali z księdzem katechetą, ojcem Eureksujszem w...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka jechał samochodem mijając miasta i wioski. W wielu miejscach stały powystawiane napisy: "Sprzedam miód", "sprzedam jaja", "sprzedam ziemniaki", "sprzedam jabłka". W końcu nie wytrzymał i zatrzymał się na szosie, koło jakiegoś gospodarstwa. Stały tam przy szosie kosze pełne warzyw. W jednym marchew, w drugim kalafior, w trzecim...
Tata Łukaszka podumał chwilę, że przecież u...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Wstrząsające! Trzewioszarpiące! - mama Łukaszka nie mogła się uspokoić. - Tyle lat to się powtarza! No i masz, w tym roku również! To już chyba taka polska tradycja, że jak Polak świętuje niepodległość to musi coś zniszczyć!
- Wypraszam sobie - odparła urażona babcia Łukaszka. - Proszę nie uogólniać! A jak świętują Polacy w tej twojej gazecie?
- Kto? - zapytał złośliwie dziadek Łukaszek.
- "...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen

Dziadek Łukaszka poszedł do cotygodniowej spowiedzi. Kiedy już wyznał długą listę grzechów i otrzymał rozgrzeszenie wyszedł przed kościół na papierosa. - Ej, synu - pogroził mu żartobliwie młody wikary, który też wyszedł -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Babcia Łukaszka skręciła nogę w kostce. Zaraz po wypadku zbadał ją lekarz, okazało się, że to nic groźnego. Niemniej jednak babcia Łukaszka miała się zjawić ze swoją kostką na kontroli. Cała rodzina Hiobowskich towarzyszyła babcia, oprócz siostry Łukaszka, która udała się na romantyczną randkę do ruin opuszczonej fabryki płyt żelbetowych.
Przyjechali do szpitala i znaleźli nowe drzwi do oddziału...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Nagle cały blok ożył w środku nocy. Ludzie biegali, dzieci płakały, psy szczekały. Policja przyjechała i pogotowie też. Wieść się niosła straszna - napadli sąsiadkę z parteru! Sama sąsiadka była starszą, nijaką, niewysoką panią. Miała męża, brutala i pijaka, który ją zostawił i ożenił się powtórnie, ale drugą żonę też źle traktował i też ją zostawił. Sąsiadka z parteru odważyła się wytoczyć mu...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek razem z tatą wybrali się do marketu. Szukali prezentów na święta. Oczywiście pod marketem było już mnóstwo samochodów a w samym markecie mnóstwo ludzi.
- Wszyscy poszaleli - złościł się tata Łukaszka. - Po co tu się zwaliło tylu ludzi?
- Pewnie po to samo co my - zauważył trafnie Łukaszek, czym spowodował, że tata był jeszcze bardziej zły.
- Idziemy do sklepu z zabawkami - poinformował...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Noworoczny dzień zaczął się późno, powoli i niewyraźnie. Zamiast obiadu było śniadanie i w ogóle wszystko było jakieś takie poprzesuwane albo opóźnione w czasie. Siostra Łukaszka wstała ostatnia, złapała się za brzuch i popędziła do łazienki, skąd dobiegły odgłosy wymiotowania.
- Tak się kończą romantyczne randki dzisiejszej młodzieży - burknął dziadek Łukaszka, który razem z babcią grał w kuchni...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen

Noworoczny dzień zaczął się późno, powoli i niewyraźnie. Zamiast obiadu było śniadanie i w ogóle wszystko było jakieś takie poprzesuwane albo opóźni...  więcej »

0
Brak głosów

Strony