Przed wejściem, do bloku, w którym mieszkali spotkali się rodzice Łukaszka oraz mąż dozorczyni, pan Sitko. Zarówno pan Sitko jak i mama Łukaszka byli we wspaniałych humorach.
- Pani przodem!
- Ach nie, pan przodem!
- Ach nie, pani!
- Co pan taki wesoły, panie Sitko? - zapytał zmęczonym głosem tata Łukaszka.
- Pracę dostałem!
- Gratuluję panu. A jaką?
- Na budowie!
- No i widzi pan! -...