Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika stronnik
14 lat temu Stoimy wobec... wyboru: Albo Komorowski, jako uosobienie tego co kojarzy się nam z władzą PO i tych wszystkich oszustów, złodziei i ich kłamstw, albo Kaczyński, który nie jest spełnieniem marzeń o "moim" prezydencie, ale dał już dowody na czym mu naprawdę zależy. I jednak bliżej mi do takiego Kaczyńskiego niż do członka zgrai bandziorów. Pozdrawiam. Herbata z Konfiturą?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
14 lat temu To znaczy tyle ... że należy być bardzo czujnym i patrzeć na ręce każdemu kto bierze udział w tym przedsięwzięciu. Jeszcze nikt o tym głośno nie mówi, ale w sytuacji gdy Komorowski może przpaść, zdaje sięże owo "wszystko" może oznaczać takżę coś co powszechnie znamy jako sfałszowane wybory. Na razie prezydenckie. Czy później także pozostałe? To będzie zależało od okoliczności i "konieczności". Ale są to jedynie moje dywagacje. Na razie zalecałbym wielką ostrożność i... podejżliwość. Jako że mamy do czynienia z przeciwnikiem ktróry jest desperacko zdeterminowany. Tusk nie jest kacykiem który sam uzurpuje sobie władzę tylko dla siebie. Tusk jest jedynie wykonawcą, ale i współtwórcą tego całego systemu ograniczania suwerenności i rozbioru Polski. Za nim stoi znacznie większa siła, która nie cofnie się przed niczym gdy przyjdzie do rozwiązań ostatecznych.  To że LK zginął jest tylko na rękę tym siłom. Teraz mają potencjalnie większe sznase wyeliminowania JK. W naszym interesie jest by patrzeć im na ręce gdy będą się ważyły losy Polski. Jeśli będzie druga tura to tym bardziej próby fałszerstwa mogą się pojawić. Komorowski MUSI wygrać !
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
14 lat temu Skoro Tusk kłamie... to dlaczego Klich miałby być gorszy? W dodatku pójdzie do spowiedzi i spoko. W czasach gdy wszyscy zapomnieli już o obietnicy poprawy... W końcu było hasło "róbta co chceta!: Nie? A poważenie... Od czasu do czasu pojawia się nawoływanie o utworzenie strony przeznaczonej dla demaskowania kłamstw jakie wygadują Tusk i jego sfora. Gorąco popieram ten pomysł. Brawo dla Budyń78 za ten wpis i kopię pisma. To lubię!!!!!   Problem jednak w tym: jak wielu ludzi w Polsce to zobaczy? Do ilu to dotrze? Klich kłamie?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
14 lat temu D.O. nie dziwmy się... W uroczystościach pod pomnikiem Bochaterów Getta również i on wkładał myckę. Byłem tam osobiście i na własne oczy widziałem. Prawie mi wyszły z orbit. Ale odchorowałem, przyszedłem do siebie i już nie bywam zaskoczony. Jaczejka nadal działa i ma się dobrze w prywiślańskim kraju a piewcy rewolucyjni zawsze chcieli uchodzić za niezwylke uzdolnionych i wręcz naznaczonych piętnem mądrości. Widmo na nowo pisanej historii Polski krąży w mediach nie od dziś.   Warto jednak wiedzieć z kim mamy do czynienia. Czyż nie? 1 Do Pana Daniela Olbrychskiego
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
14 lat temu Spisek Spisek antypolski. Obejżałem sobie trochę tych filmów na you tube i na jednym z nich widać jak reporter BBC chodzi swobodnie i wręcz berze w ręce fragmenty samolotu. Dwadzieścia cztery godziny po wypadlku. Jak to jest mozliwe? W jaki sposób prowadzono to śledztwo w ciągu pierwszych, krytycznych godzin? A ekipa polskich speców od katastrof dociera dopiero wieczorem. Dlaczego? Pytania i wątpliwości na które nikt nawet nie próbuje w mediach zwrócić uwagi mnożą się i pozostają bez odpowiedzi. I tak już pewnie pozostanie. Gdzieś pomiędzy brakiem profesjonalizmu, doświadczenia, a złą wolą decydentów gubi się bezpowrotnie szansa na godne ofiar wyjaśnienie tej sprawy. Dopełnia się jakaś gorycz naszego życia. Naszego narodu. Powinniśmy chyba coś zrobić w tym momencie. I chyba tym czymś jest odpowiednie głosowanie. Bo niczego innego a ważnego i dającego nam jako całości oręż by podjąć jakąś walkę ze złem, nie widzę. To jest moment przełomowy w historii naszego narodu i Polski. Ale czy wszyscy sobie z tego zdajemy sprawę? Ciągle mam wrażenie że ten sen minie. Nieujawnialność zamachu w Smoleńsku
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
14 lat temu Premier nie ma nic do powiedzenia? I nie ma żadnych pytań i wątpliwości? Ale ja zwykły szary obywatel je mam. Panie Premierze Tusk! Przesłuchałem całą wypowiedź donka kilkakrotnie. Tak aby wsłuchać się w każdy możliwy sens. Ale sensu tam nie ma. Są zdania zbudowane dla wyeksponowania pewnego nastroju. Całe to wystąpienie, gdy wytniemy ozdodbniki, wstęp i kilka sformułowań ogólnikowych, staje się paplaniną obliczoną na zagłuszenie ciszy. Tak, ciszy jaką jest brak odpowiedzi na szereg dręczących pytań jakie przychodzą do głowy każdemu kto samodzielnie potrafi postawić pytanie. To był zwyczajny PR. Przejmowanie śledztwa od Rosjan w trzy tygodnie od momentu katastrofy to brzmi jak kiepski żart. Jeśli musiano by zatrzeć ślady zamachu, czasu było aż nadto dosyć. Teraz to już musztarda po obiedzie. I niech się Tusk nie wysila.   Druga sprawa to materiały dostępne w inter. na youtube. Spędziłem ostatnie dwa dni na analizie tego co tam jest. W sumie około dwudziestu filmików. NIektóre są dostępne tylko okresowo. Nie wiem dlaczego tak się dzieje. Inne (dwa lub trzy poprzednio dostępne) zniknęły. Wyziera z tych filmów chaos jaki panował przez dość długi czas po katastrofie. NIe wiem jak to oceniać, nie jestem specjalistą. Ale był i chyba nadal jest dostępny jeden film nakręcony przez BBC w dwadzieścia cztery godziny po katastrofie. Widać na nim reportera który porusza się swobodnie w miejscu katastrofy. Chodzi po lesie i opowiada o przebiegu i miejscu katastrofy oraz pokazuje palcem leżące na ziemi nieduże kawałki samolotu. Potem przechodzi w poprzek nasypu na którym biegnie lokalna droga. Widać, jak się domyślam samochód ekipy telewizji BBC. Przechodzą na drugą stronę drogi i schodzą w dół, znowu w lesie gdzie widać leżące fragmenty samolotu. Podchodzi do nich i unosi jeden z nich mówiąc że to chyba kawałek skrzydła oraz wskazuje inne fragmenty. W oddali wśród drzew widać duże fragmenty i poruszających się ludzi. Widać taśmę jaką Rosjanie otoczyli widoczny w oddali teren wokół dużych fragmentów samolotu.A mnie dziwi że reporter chodzi sobie i dotyka kawałków samolotu. Każdy mógł tam wejść i dotknąć sobie czegokolwiek, albo nawet zabrać. Dla mnie jest to jasny dowód na to że śledztwo było od samego początku prowadzone niedbale. NIe jestem specjalistą, ale doskonale wiem że pierwsze minuty w miejscu jakiejkolwiek tragedii mają kluczowe znaczenie dla dokonania właściwego odtworzenia przebiegu wypadków. Cóż dopiero mówić o katastrofie lotniczej w której ginie Prezydent. Dla mnie fakt że nie zamknięto całkowicie dostępu dla osób postronnych wydaje się zupełnie niezrozumiały. Z drugiej strony dzięki temu bałaganowi widać że istniała spora swoboda dokonywania oględzin tuż po katastrofie. To zaowocowało właśnie owymi filmami które wzbudzają dziś tyle kontrowersji. Dla nas, Polaków gdyby Rosjanie od razu zamknęli dostęp do tego terenu, mogłoby się to stać poszlaką że "coś kombinują" podczas gdy w normalnym, zdrowym układzie taka swoboda dostępu to oczywiste zaniedbanie w śledztwie. Podkreslam, że BBC nakręciła ten film w dwadzieścia cztery godziny od upadku samolotu. Mówi o tym reporter na filmie. A więc w czasie gdy już wszystko było jasne. Pozostaje pytanie Czy w przypadku gdyby chodziło o zamach to raczej zamknięto by teren czy też odwrotnie? W jakim przypadku jest lepiej dokonywać manipulacji związanej z zacieraniem śladów? Czy gdy jest wszystko dostępne czy raczej w przestrzeni zamkniętej i niedostępnej dla przypadkowych widzów? Dlaczego ogrodzono taśmą w białoczerwone ukośne pasy tylko teren wokół największych fragmentów? Na te pytania nie umiem odpowiedzieć, ale nasuwają się po obejżeniu filmów na youtube. A to tylko jedna z kilku poważnych wątpliwości jakie mną targają. A teraz ten Tusek ogłaszający że nie ma nic do ogłoszenia. Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, choć są one bardzo atrakcyjne bo wiele i szybko wyjaśniają. I wiele bym dał aby żadna się nie sprawdziła. Tak się jednak składa że zginął Prezydent Rzeczypospolitej. I nie widać adekwatnej do wagi sprawy reakcji odpowiednich służb i ludzi aby tę sprawę prowadzić w taki sposób, aby ludzie, którzy w bezpośrednich wyborach wybrali Lech Kaczyńskiego dostali jasny i zdecydowany przekaz, że Rząd Polski panuje nad sytuacją. Zamiast tego mamy to co było widać na ekranie. Mamy przepychanki i widać jak wszyscy którzy są w sprawę zamieszani usiłują się wymigać od odpowiedzialności. Jednak gdy robi to urzędujący Premier to mamy do czynienia z rozkładem Państwa i uwiądem władzy na najwyższych szczeblach. Polska jest w prawdziwym niebezpieczeństwie, a ludzie którym powierzono pieczę nad najważniejszymi sprawami Kraju nie stają na wyskości zadania. NIe zadją egzaminu w trudnej sytuacji i sami stają się zagrożeniem dla nas i Polski.  Tusk musi odejść. I co? i nic!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
14 lat temu Czystki personalne? Tak jak się spodziewałem. Już pierwszego dnia dało się zaobserwować jak w tekstach oficjeli i Tuskiego pobrzmiewała nuta "pojednania". Teraz obsewuje się nieco mniej bo mamy ocean słów wylewanych w każdej chwili. Ale jak się dobrze wsłuchać gdzie są rozłożone akcenty to widać tę "pajęczą" sieć słów w których ukryte są owe komunikaty. Należy tylko bardzo uważnie słuchać jakich słów używają owi, a wstawiając je w konteks innych, równoległych wypowiedzi można dowiedzieć się nieco więcej o intencjach. Należy także zwrócić baczną uwagę na liczbę (ilość) powtarzanych tych samych słów w jakimś kontekście. Taka analiza jest trudna, bo wymaga gromadzenia danych, ale czasem warto to zbadać by przekonać się jakie są prawdziwe motywy i jakie mogą być przewidywalne kieruki działania. Zauważmy także że wypowiedzi swobodne, ludzi z obszarów innych niż obóz rządzących są wypowiedziami złożonymi z bardzo wielu słów używanych do opisania rzeczywistości i uczuć. Rządzący posługują się dość ograniczoną liczbą wyrażeń. Jest to spowodowane głównie tym że korzystają z "przydzielonego" im zakresu wypowiedzi i są zapewne dość jasno poinstruowani co i jak powinni mówić. Obracają się w swoim środowisku w którym w sposób naturalny są im "narzucane" pewne wzorce, rutynizujące ich wypowiedzi. Te ograniczenia są wynikiem obaw przed "chlapnięciem" czegoś czego my nie powinnismy nigdy usłyszeć. Są oznaką zatajania prawdy. Oni, w przeciwieństwie do nas muszą używać pewnego, nazwijmy to umownie "kodu, którym muszą się porozumiewać w szerszej skali gdy mówią publicznie. Bo wypowiadając się w mediach muszą przekazywać dwie informacje w tym samym momencie. Pierwsza to ta skierowana do publiczności, druga ma za zadanie utrzymać w przekonaniu "swoich" że to co zostało wypowiedziane znaczy tyle co zostało gdzieś wcześniej ustalone. Tak, że każde "odchylenie" wypowiedzi nie prowadzi do obawy że ktoś z nich się wyłamuje lub że czegoś nie wie. To swoisty język "swoich". Bądźmy czujni i gotowi. 1 Niepokojące wiadomości (aktl.)
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
14 lat temu Profesor... Już nam wykształciuchy fundują następną generację. Teraz nowy chwast będzie się plenił, nieskażony wątpliwościami. Zawsze marzyłem że powstanie kiedyś podziemna oranizacja naukowców. Że będzie recenzować na tajnych spotkaniach "dorobek" naukowy wykształciuchów. Obnażać miałkość i dyletanctwo profesorów "za zasługi". Nie dożyję już tego. Do Pana Profesora Zbigniewa Mikołejki
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
14 lat temu Profesor.... Jak powiedziano:... mamy ich na pęczki. Zawsze marzyłem aby stworzono państwo podziemne naukowców. Takie niezależne ciało opiniujące na tajnych zebraniach nominacje profesorskie. Wyłącznie. Recenzujace prace naukowe "wybitnych" i "znanych" (z czegóż to?) profesorów. Ale płonne nadzieje. Nie dożyję już chyba. Wykształciuchy już promują swoje odrosty i chwast ten się pleni tak, że nie widać światła. Ciężka orka tu potrzebna jedynie. Do Pana Profesora Zbigniewa Mikołejki
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika stronnik
14 lat temu Dziwne Czy ktokolwiek usłyszał do tej pory, a własnie minęła już pora by o to zapytać: Czy ktokolwiek słyszałaby odpowiednie służby zaczęły niezależne sledztwo? Przecież takie działanie powinno zostać podjęte z "automatu". Niezależnie od tego co ktoś w obcym i wrogimnampaństwie mówi i robi. Poszlaka pierwsza: Jak doszło do zmiany zdania strony rosyjskiej w sprawie Katynia? Czy nasze służby mają pewność że ta zmiana została podjęta w autentycznie dobrej wierze? A jeśli tak to skąd ta pewność? Obawiam się że w Polsce nikt nie zadaje tych pytań. Opłakiwanie i żałoba to jedno. Dbanie o bezpieczeństwo Polski to sprawa która nie powinna dawać spokojnie spać pewnym ludziom niezależnie od rozwoju wypadków i zamieszania medialnego. Ale czy "przeźroczyste" dla GRU czy jak je tam zwą służb Rosji, nasze "wywiadownie" są w stanie coś w tej sprawie zrobić? Ja chyba nie obrażam niczyich uczuć i nie zakłócam spokoju żałobników. Ja pytam tylko czy należycie zadbano o interes Polski w momencie trudnym. Chciałbym się mylić
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony