|
12 lat temu |
No dla mnie jest jasne |
Znowu czegoś potrzebują - więc ekscytują co naiwniejszych Polaków wspomnieniami z czasów Jagiellonów. A cóż ich to kosztuje? Artykuł w gazecie?
Ciekawi mnie, ile to tym razem znowu będzie kosztowało polskiego podatnika - i o ile mocniej "przykręcą śrubę" Polakom na Lietuvie, kiedy uznają, że "już jest bezpiecznie", i że mogą sobie pozwalać dalej. |
|
1863 - 2013 |
|
|
12 lat temu |
"Fałszywe gwarancje" |
Drogi Panie: kto jest bardziej winien - czy ten, kto oferuje "brylanty z carskiej korony" (albo kolumnę Zygmunta) na "atrakcyjnych warunkach", czy ten, kto takie "oferty" całkiem poważnie bierze?
W świetle prawa - oczywiście oszust. Tylko, wie Pan, zaciągnij Pan teraz do sądu Francję i Anglię pospołu... tak więc - moim zdaniem - winien jest jednak polski rząd przedwrześniowy, że takie "gwarancje" w ogóle przyjął, zwłaszcza po tym, kiedy raptem parę miesięcy wcześniej naocznie można było się przekonać, jak sprzedano Czechosłowację Hitlerowi. Tę samą, której Francja udzieliła podobnych "gwarancji".
Oczywiście, że Anglicy i Francuzi postąpili z nami jak ostatnie sk...syny - ale od tego są rządy, a w nich (w domyśle) mądrzy ludzie, aby mądrze kierować polityką państwa - a nie zachowywać się jak kmiotek z prowincji, cieszący się z nabycia kolumny Zygmunta od "przedsiębiorczego" warszawskiego "Apasza". |
1 |
Jesteśmy infantylnymi idiotami! |
|
|
12 lat temu |
Tak złobiłam, bo chciałam! |
No, i co mi tełaz złobicie? :D |
|
Pani prezydent dostaje dwójkę |
|
|
12 lat temu |
Błąd! |
To jest Potez 633B.2 |
|
Przygotujcie się na najgorsze - Konfrontacja Chińsko-Japońska |
|
|
12 lat temu |
Gruba przesada |
Komputer za min. 2000,- zł. (właśnie taki z "wyselekcjonowaną grafiką") to potrzebują... dzieci do zabawy (tak!) - żeby mieć możliwie dużo FPS-ów w quakopodobnych grach.
Normalny komputer do pracy można złożyć w koszcie jakichś 600-700 zł. - sam mam zwyczajny dual-Athlon64, z grafiką dość przeciętną (GeForce 8500 GT) - ale na moje potrzeby najzupełniej wystarczającą) - i jest to maszyna mocniejsza, niż potrzebuję (a nie jestem grafikiem komputerowym).
Jeśli ktoś nie musi mieć "najszybszego komputera w całej klasie" - złoży coś porządnego w takim koszcie, jak napisałem. |
1 |
Spisek żarówkowy |
|
|
12 lat temu |
The Man In The White Suit |
[quote=Wuj Mściwój]ze 30 lat temu albo i więcej oglądałem film (coś w klimacie sf), gdzie bohater wynalazł materiał niegnący się, niebrudzący i niepalny; zrobił z niego biały garnitur i szukał producenta - nikt nie był zainteresowany, bo taki niezniszczalny produkt załamałby całą gospodarkę, która kręci się dzięki ciągłemu popytowi na różne towary[/quote]
Chodzi o "Człowieka w białym garniturze" z Alekiem Guinnesem w roli głównej (kawałeczek: http://www.youtube.com/watch?v=fMwFxUQx1PI ) |
1 |
Spisek żarówkowy |
|
|
12 lat temu |
No nie bądźmy Pewexami! |
„NFZ to zupelnie inna historia. Nie mieszajmy pracy charytatywnej z wadami zupelnie innego systemu.”
Jeszcze raz zwracam uwagę, że WOŚP nie jest fundacją charytatywną - i wcale takiej działalności/pracy nie prowadzi - do czego zresztą (przyznajmy im to) całkiem otwarcie, gdy ich zapytać, przyznają się.
W rzeczy samej nigdzie na stronach WOŚP nie znalazłem deklaracji "fundacja charytatywna". Więc chociaż pod tym względem nie kłamią - a że inni im to uparcie przypisują... oni zawsze mogą się wytłumaczyć: "tak się nie reklamujemy przecież". |
|
WOŚP = 1 Maja |
|
|
12 lat temu |
No... i...? |
Ja powiem więcej: działalność Internetowa różni się także od wypieku chleba, hodowli trzody chlewnej, szycia butów, albo np. świadczenia usług księgowych. Także od prowadzenia restauracji - albo kina - się różni.
Tylko - tak właściwie - co z tego? |
|
Czy portale internetowe to dobry interes? |
|
|
12 lat temu |
A czemu jedynie tej "Internetowej"? |
Przecież w obecnych warunkach większość tego, co zostało z krajowej gospodarki, to właśnie taka "bańka". Nie tak znowu dawno czytałem (bodajże na Onecie) narzekania przedstawicieli sieci komórkowych, że "rynek wymusza na nich tak niskie ceny, że nie zostaje im wiele na niezbędne inwestycje". Zdaje się, że na Zachodzie te ceny klienci sieci komórkowych mają jeszcze niższe, i tam na inwestycje jakoś starcza - ale ja nie o tym teraz.
Chodzi mi o to, że zrobiono w Polsce "republikę bananową" - tj. nieduża stosunkowo grupa ludzi, którym się bardzo dobrze, lub po prostu dobrze, powodzi - i miliony niewolników. I najwyraźniej nie zauważa się konsekwencji tego stanu! Jeśli nie ma milionów dobrze zarabiających ludzi - a więc niewolnicy wydają pieniądze jedynie na "bieżące opłaty" (ew. na spłatę 30-letniego kredytu mieszkaniowego) - to konsekwencją jest, że oprócz może piekarza (bo coś jeść trzeba), oraz elektrowni i gazowni, już nikt więcej na niewolniku nie zarobi. No, dobrze: jeszcze ZUS i US ściągną, co uważają za "swoje".
Sprawa jest prosta: nie tylko producent pralek nie zarobi, bo ludzie pralek będą kupować mniej, ale i walcownia, która wprawdzie blachy w sklepach nie sprzedaje, ale przecież jak trzeba ograniczać produkcję pralek, to i blachy mniej potrzeba. A skoro tak, to i kęsisk stalowych do walcowania nie potrzeba tyle, więc i huta mniej zarobi - mimo, że - zdawałoby się - jest "niezależna" od Kowalskiego, bo sprzedaje swoje produkty wyłącznie innym firmom. Otóż nie: JEST ZALEŻNA, bo skoro Kowalski - np. kupując pralkę - nie stworzy popytu, to i owe "inne firmy" też "na skład" kupować od huty nie będą.
Gospodarka to po pierwsze system naczyń połączonych, a po drugie: nie istnieje "sama dla siebie", tylko wszystko - cała produkcja - sprowadza się do tego, żeby finalny produkt, ten najwyżej przetworzony - pralkę, czy telefon komórkowy - kupił jakiś Kowalski. Jeśli on nie będzie miał co wydawać - nic się nie sprzeda, bo niby komu?
Rządzący "liberałowie", niby tacy spece "od gospodarki" - a tych rzeczy nie wiedzą. A jeśli jednak wiedzą - to tym gorzej o nich świadczy: skoro wiedzą - ale nic nie robią w celu poprawy sytuacji.
Skoro ludzie nie mają pieniędzy do wydawania - to znaczy, że cała krajowa gospodarka to taka "bańka". Bo nie ma na kim zarobić! Więc trzeba pieniądze już po prostu rabować - np. fotoradarami... |
|
Czy portale internetowe to dobry interes? |
|
|
12 lat temu |
Ma Pan na myśli to pokolenie grające m.in. w "słoneczko"? |
Albo dzielnie walczące o "amnestie maturalne", wrzucające "Giertycha w worze do jeziora" (akurat ten Giertych jaki jest, każdy widzi, ale był najmniej złym ministrem edukacji lat ostatnich)?
To nie wiem, czy ono takie znowu dojrzałe. |
|
WOŚP. Jak długo jeszcze? |
|