|
12 lat temu |
A owszem, owszem... uczmy się. |
Nie sam wrzask się liczy - ale realna siła, która może, w razie potrzeby, zostać uruchomiona w następnej kolejności.
A takich, o których wiadomo, że mogą sobie jedynie pokrzyczeć: "czekaj, ja ci pokażę!" - po prostu się lekceważy. Czasami zmuszeni są wysłuchać rady, aby "skorzystali z okazji, by siedzieć cicho".
Tak, uczmy się od Żydów. |
|
W obronie sióstr Radwańskich ! |
|
|
12 lat temu |
Ależ baw się, "torpedo" (i to "wulkaniczna", ho-ho), dalej... |
...i niech ci się zdaje, że "naprawdę czegoś dokonałeś".
Co ja zrobiłem? Wiele rzeczy - ale, jako człowiek skromny, nie mam zwyczaju się przechwalać. Zresztą: co komu do tego.
A co do planu: czy ja Egon Olsen jestem, żebym na każdą okazję miał mieć "plan"? W tej konkretnej sytuacji żadne "torpedowe plany" już nie pomogą, bo cała sprawa została - nomen-omen - zawczasu "storpedowana" na konferencji prasowej, przez p. Radwańską. Koniec. Finito. Można tylko wyżalać się w mailach - jeśli kogoś takie "zabawy" rajcują, to powodzenia i zadowolenia życzę.
A co do pogadania... akurat niekoniecznie z "torpedą", bo jak zwykle rzeczona torpeda nic specjalnie mądrego do powiedzenia nie ma - ale gdybym nawet chciał, to cóż w tym dziwnego? Przecież właśnie od tego są fora Internetowe. To dla "torpedy" zaskoczenie jakieś? Jeśli tak - niech się "torpeda" postara o jakąś lepszą głowicę. |
|
W obronie sióstr Radwańskich ! |
|
|
12 lat temu |
Tak! To się akurat zgadza! |
Pisanie jałowych i bezpłciowych "protestów" można sobie odpuścić, bo one nic nie dają. Jeśli podejmować jakieś działania - to tylko właśnie takie, które coś konkretnego przynoszą. Innego rodzaju działania można traktować jedynie jako "kierowanie pary w gwizdek", a namawiających do nich... nawet nie chcę się domyślać.
Protest ma wtedy rację bytu, kiedy może się wiązać z jakąś dolegliwością dla tego, przeciw działaniom którego zaistniał (np. groźba sankcji prawnych, utrata "stołka" itd.). W tym konkretnym zaś przypadku będzie dokładnie tak, jak napisał był niejaki "Dixi" - niestety, muszę mu przyznać rację - czyli: "po to się psa drażni, żeby szczekał".
Jeśli więc ktoś nie zauważa, jak żałosne są takie bezsilne "protesty" (tym bardziej wobec braku zainteresowania ze strony tych, które winny być jako pierwsze zainteresowane złożeniem protestu) - cóż... niech pisze. |
|
W obronie sióstr Radwańskich ! |
|
|
12 lat temu |
O skuteczności |
Jak się coś robi, to po to, aby było zrobione - a nie po to, aby sobie "z zadowoleniem" stwierdzić: "wykonałem kawał porządnej roboty, z której nic nie wynikło".
Taka jest różnica pomiędzy realizacją powziętego zamiaru - a zabawą. Oczywiście: nie każdy musi to rozumieć. |
|
W obronie sióstr Radwańskich ! |
|
|
12 lat temu |
Jego dalsze losy "nie należą do sprawy" |
Natomiast to właśnie on wykazał się prawdziwą odwagą, pokazując setkom tysięcy obrażających go kibiców - tudzież, w jego osobie, kraj przez niego reprezentowany - "gdzie ma" ich zachowanie! Proszę: "sam przeciw wszystkim" - oto prawdziwa odwaga!
Kuriozalne jest dla mnie kilkakrotnie już spotkane stwierdzenia, że "siostry Radwańskie pokazały klasę". Jaką tam "klasę"? Reprezentantki Polski publicznie udały, że "nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało". To ma być "klasa"? Chyba, że dla "polskiego Internauty XXI w." takie położenie uszu po sobie, to jest "klasa". |
1 |
W obronie sióstr Radwańskich ! |
|
|
12 lat temu |
Przecież Radwańskie same już wybrały "siedzenie cicho" |
Można zastanawiać się nad wypowiedzią Fibaka - ale same "główne zainteresowane" oświadczyły, że wszystko było "perfect", i ani słowem nie zająknęły się na temat incydentu.
Tak więc można jeszcze długo i szeroko na ten temat się rozpisywać - ale w tej konkretnej sprawie już nic się zrobić nie da. One same ją natychmiast zamknęły. |
|
Dobre rady salonowego wujka |
|
|
12 lat temu |
Pozornie OT: dlaczego tzw. "III RP" wygląda, jak wygląda? |
Otóż dlatego, że tak wielu ludziom działania pozorne ustawicznie mylą się z rzeczywistymi, tj. ze skutecznymi, przynoszącymi jakiś rzeczywisty efekt. Że zdaje się im, iż kiedy "zaprotestują" - najczęściej na forum Internetowym - to już "coś zdziałali".
I tak to idzie: pyskowanie w Internecie, użalanie się... a efekt rzeczywisty? Żaden.
Dlaczego w tym przypadku efektu nie będzie? Napisałem przecież powyżej - jak ktoś umie czytać (ze zrozumieniem, oczywiście), to znajdzie - nie będę się powtarzał. |
|
W obronie sióstr Radwańskich ! |
|
|
12 lat temu |
Bzdura - to był właśnie duży błąd |
Nie chodziło bowiem o żadne "roztrząsanie" - tylko o krótkie, treściwe oświadczenie typu: "nie podobało nam się obelżywe zachowanie sporej części publiczności, i uważamy, że organizatorzy winni są zadbać o lepsze warunki na przyszłość, tudzież wyciągnąć konsekwencje w stosunku do chuliganów". I żeby nie przytakiwać "perfect" na pytanie o warunki turnieju. Można było przemilczeć to pytanie.
A tak - już "poszło w świat", i nic się z tym zrobić nie da. |
1 |
Użyteczny idiota, zwykły kretyn, czy ukryty agent wpływu?? A może zwykła tchórzliwa menda |
|
|
12 lat temu |
No nie mamy państwa. Niestety. Mamy Generalną Gubernię. |
Co do potęgi: z góry zgadzam się na nieco mniej mocarstwowy status - za to bez ustawicznych problemów z zawsze "niedowartościowanymi i pokrzywdzonymi" mniejszościami narodowymi. Mi "multietniczność" nie jest specjalnie potrzebna - wystarczy zupełnie ta wielokulturowość, która wynika z tego, iż Polska składa się z wielu regionów; np. Prusy (nie, nie "Mazury", tylko po prostu Prusy) są inne, niż Śląsk, Wielkopolska różni się od Podkarpacia itd.
To zaspakaja moją ciekawość "multietniczności" - a jak ktoś chce więcej, zawsze może wybrać się na wycieczkę zagraniczną. Z biurem podróży, lub indywidualnie. |
|
Polska w likwidacji |
|
|
12 lat temu |
Powtórzę: to "co teraz" - może ulec zmianie w przyszłości |
Tak więc trzeba oglądać się na cudze doświadczenia - a nie tylko liczyć bieżące budżety.
Co do ludności: ja nie sądzę, aby Polsce była potrzebna jakakolwiek ludność - tylko, że w naszym, polskim, interesie leży, aby byli to Polacy. Doświadczenia - tym razem polskie, z okresu choćby II RP - z licznymi mniejszościami narodowymi są raczej nieciekawe i zniechęcające.
"Kto nie chce znać historii - skazany jest na jej powtórzenie". Tak więc lepiej zawczasu dmuchać na zimne - a nie pocieszać się, że "na razie nam nie grozi" to czy owo. |
|
Polska w likwidacji |
|