PiS nie leczymy...

Obrazek użytkownika maciej1965
Grafika komputerowa

Lekarz (przez grzeczność używam tego słowa, a nie kilku innych, które przychodzą mi na myśl) z Rumi, niejaki Wojciech Wieczorek, postanowił zgodnie z przysięgą Hipokrytytatesa powiesić na drzwiach swojego prywatnego gabinetu informację, że „W tym gabinecie nie obsługujemy pacjentów z PiS, ponieważ wyposażenie zostało zakupione z dotacji funduszy WOŚP”

Oj, musiał zdziwić się Owsiak, bo ponoć jego fundacja nie zaopatruje prywatnych gabinetów, a jedynie placówki publiczne. Jakie z tej kartki można wyciągnąć w związku z tym wnioski?

1. Może jednak WOŚP zaopatruje po cichu zaprzyjaźnione gabinety prywatne, a zacietrzewiony w swoim zaKODowaniu lekarz po prostu ich wkopał. Tylko, czy dawać pieniądze z puszek na doposażenie prywatnego przedsiębiorstwa, jakim jest gabinet?

2. Może lekarz "wypożyczył" wspomniany sprzęt z placówki publicznej, w której pracuje i niebacznie teraz się do tego przyznał.

3. Oczywiście jest możliwe, że lekarz po prostu kłamał, a w jego gabinecie nie ma żadnego sprzętu z WOŚP. Ale w takim razie na jakiej podstawie odmawia leczenia ludzi, którzy na ten sprzęt nie chcą płacić za pośrednictwem "Złotego Melona" czy "Mrówki Całej"?

Jakoś dziwnie skłaniam się do opcji nr 3.

Z drugiej strony, jeśli wiedziałbym, ze lekarz jest fanatykiem KOD-u, to raczej zrezygnowałbym z jego pomocy. Po co ryzykować?...

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (3 głosy)

Komentarze

Wszystkich nas ruszyło !

Vote up!
2
Vote down!
0

#1556114