PiS nie leczymy...
Lekarz (przez grzeczność używam tego słowa, a nie kilku innych, które przychodzą mi na myśl) z Rumi, niejaki Wojciech Wieczorek, postanowił zgodnie z przysięgą Hipokrytytatesa powiesić na drzwiach swojego prywatnego gabinetu informację, że „W tym gabinecie nie obsługujemy pacjentów z PiS, ponieważ wyposażenie zostało zakupione z dotacji funduszy WOŚP”.
Oj, musiał zdziwić się Owsiak, bo ponoć jego fundacja nie zaopatruje prywatnych gabinetów, a jedynie placówki publiczne. Jakie z tej kartki można wyciągnąć w związku z tym wnioski?
1. Może jednak WOŚP zaopatruje po cichu zaprzyjaźnione gabinety prywatne, a zacietrzewiony w swoim zaKODowaniu lekarz po prostu ich wkopał. Tylko, czy dawać pieniądze z puszek na doposażenie prywatnego przedsiębiorstwa, jakim jest gabinet?
2. Może lekarz "wypożyczył" wspomniany sprzęt z placówki publicznej, w której pracuje i niebacznie teraz się do tego przyznał.
3. Oczywiście jest możliwe, że lekarz po prostu kłamał, a w jego gabinecie nie ma żadnego sprzętu z WOŚP. Ale w takim razie na jakiej podstawie odmawia leczenia ludzi, którzy na ten sprzęt nie chcą płacić za pośrednictwem "Złotego Melona" czy "Mrówki Całej"?
Jakoś dziwnie skłaniam się do opcji nr 3.
Z drugiej strony, jeśli wiedziałbym, ze lekarz jest fanatykiem KOD-u, to raczej zrezygnowałbym z jego pomocy. Po co ryzykować?...
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 399 odsłon
Komentarze
@ maciej 1965
17 Stycznia, 2018 - 00:20
Wszystkich nas ruszyło !