Najważniejsze, to konsekwencja w zadawaniu pytań...
Kilka dni temu dziennikarze TVN, zapewne sfrustrowani aferą z molestowaniem seksualnym w stacji, koniecznie chcieli się dowiedzieć, czy Andrzej Duda zadzwoniłby do Putina. Nie zadowoliły ich odpowiedzi, że postąpił by w najlepszy sposób w konkretnej sytuacji. Koniecznie chcieli, żeby się zdeklarował w sprawie tego telefonu.
O czym Duda miałby z Putinem rozmawiać już ich nie interesowało. Może, gdyby Duda dał się sprowokować i potwierdził chęć rozmowy, tryumfalnie stwierdzili by, że Putin mógłby przecież telefonu od niego nie odebrać...
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 367 odsłon