Wreszcie JK mówi otwarcie i bez ogródek. Mam nadzieję że to dopiero początek.
Bo czas najwyższy powiedzieć "DOSYĆ" tej bandzie bez zasad.
http://beta.wiadomosci.onet.pl/raporty/katastrofa-smolenska/mocne-slowa-kaczynskiego-oni-musza-zejsc-ze-sceny-,1,3658048,wiadomosc.html
Przepraszam że nie wkleiłem linka od razu, znów przeoczenie
(początki demencji czy co? ;) )
AD 10.09.2010 23.17
Wreszcie awans! Jakaś "dobra dusza" oflagowała wpis :)
Czuję się uhonorowany, ale za nic nie rozumiem czym zasłużyłem na takie fawory ;)
Nie żebym się czepiał czy też specjalnie przejął, ale
po ludzku jestem po prostu ciekaw .Nie tylko powodów ale i samej osoby "kreta" :)
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2236 odsłon
Komentarze
Re: Wreszcie JK mówi otwarcie i bez ogródek. Mam nadzieję że to
10 Września, 2010 - 20:03
Tak to było bardzo dobre przemówienie. Tylko co dalej? ...
Paweł T
10 Września, 2010 - 20:32
Cóż.... . Prawdziwe śledztwo, sąd (lub Trybunał), wyrok, wolne wybory bez medialnego sterowania. Zmiana konstytucji, powołanie POLSKIEGO rządu, ogrom pracy przy odbudowaniu zniszczonego i wyniszczonego kraju. A nade wszystko nadzieja na godne i godziwe życie w prawdziwej i solidarnej wspólnocie narodowej. Dla nas i dla przyszłych pokoleń.
pozdrawiam
W. red
W. red
Powiedział prawdę
11 Września, 2010 - 01:35
kontynuując w ten sposób podważanie tego marionetkowego rządu.... Co dalej - ja się wolę nie domyślać. Wolę dostać prosty rozkaz.
Wie Pan - tam była taka atmosfera, na Zgromadzeniu, na Marszu, że gdyby tylko... zresztą lepiej głośno nie mówić :-)
Uczciwy człowiek po to żyje, aby mieć wrogów.
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
@Błąd w systemie
11 Września, 2010 - 01:54
Nie trzeba mówić nic więcej w sytuacji gdy wie się to samo i to samo odczuwa. Trzeba tylko by zasieg był większy.
pozdrawiam
W. red
W. red
Nic nie poradzę na to, że utożsamiam się niemal
11 Września, 2010 - 09:28
z każdym słowem wypowiedzianym przez J. Kaczyńskiego.
Powiem więcej: chłoptasie wymienieni przez J. Kaczyńskiego z nazwiska SAMI SOBIE odebrali prawo do funkcjonowania w sferze publicznej naszego kraju.
Jednak żeby dojść do takiego przekonania, trzeba wiedzieć, co to honor i widzieć coś więcej prócz koryta.
A z tym jest u nich kłopot.
Re: Wreszcie JK mówi otwarcie i bez ogródek. Mam nadzieję że to
10 Września, 2010 - 20:07
Niestety nie widziałem można prosić linka.
Jest pare "ale"
10 Września, 2010 - 21:36
Aby wyjaśnić rzetelnie "katastrofe" smoleńską trzeba odsunąć od władzy całą mafie rudego ; ale najpierw trzeba wygrać wybory a to znowu przy niesamowitej propagandzie medialnej i wiadomym stanie umysłu większości polactwa zadanie prawie niewykonalne .
Ci ludzie nie odejdą nawet za cenę sfałszowania kolejnych wyborów (no problem) i pamiętajmy że czas działa na niekorzyść prawdy - ślady są zacierane przez cały czas .
Pozostaje pytanie co teraz ?...
Artus
10 Września, 2010 - 22:31
Hmmm... . Sądzę że nawet mataczenie swoje granice. A są nimi fakty. Mało istotne czy poznamy je tutaj czy gdzie indziej.
Prosty przykład to uwikłanie "rządzących" w tę sprawę. Tym bardziej że i są "kwity". A i wiele zdarzeń mających na nią wpływ jest udokumentowanych. Trzeba je tylko powiązać i szeroko nagłośnić. W sytuacji gdy nie da się już zachować pozorów winni pozostaną bez wyjścia i wsparcia. Bo w ich świecie można kraść, oszukiwać, zabijać ale trzeba zachowac pozory. Gdy ich braknie wówczas ci sami którzy ich dziś wspierają własnoręcznie ich wykończą. Bo pozwolić się odrzeć z pozorów to coś znacznie gorszego niż nawet złapanie na "gorącym uczynku". To w ich świecie jest niewybaczalne.
W. red
W. red
Ponieważ temu Kaczyńskiemu...
11 Września, 2010 - 07:00
udało się ujść z katastrofy, trzeba koniecznie go zneutralizować etykietą wariata. To szybkie i tanie posunięcie. Usłużne media, metodą powtarzanego milion razy kłamstwa, zakodują ten obraz w świadomości społecznej. Palikot już puścił pierwsze sygnały nowej taktyki. Wcześniej zrobiono to samo, z dobrym Polakiem Gabrielem Janowskim. Bronił polskich cukrowni przed likwidacją, na rzecz dominacji cukru niemieckiego. Udało się rządzącym wtedy, może uda i teraz. A nie uda się, to będzie kawa z dolewką, jak u posła Gruszki. A jak zbyt uparcie uczepi się życia, kabelek od odkurzacza pod sufit i gotowe. Mają już wprawę i przyzwolenie większej części swojego prymitywnego elektoratu. Tusk kocha władzę i nie posiadając nawet krzty honoru, zrobi wszystko żeby ją utrzymać. Kosztem zepsucia resztek reputacji, wyśle czołgi przeciw społeczeństwu. A gdyby naród zmusił go do odejścia, nie zawaha się poprosić Putina o pomoc militarną.
włodeusz
11 Września, 2010 - 08:36
Zapewne i tak może być. Ale czy to powód do tego by się poddać ? Dla mnie na pewno nie. Bo daleko mi do postawy "czyżyka w klatce" opisanej przez Krasickiego. Lepiej umrzeć z honorem niż żyć z jarzmem na grzbiecie w upodleniu. Ale to tylko moje zdanie. Każdy z nas swoją drogę widzi ją inaczej.
I każdy z nas ma prawo wyboru.
pozdrawiam
W. red
W. red
Należę do tego samego klubu.
11 Września, 2010 - 09:31
Mam wolną, polską duszę.
ossala
11 Września, 2010 - 10:30
Wbrew pozorom i lansowanej "mendialnie" rzeczywistości jest nas o wiele więcej niż myślimy. Po prostu dzięki przyrodzonej nam delikatności i poszanowaniu innych udało się im wykreować przeświadczenie o tym że jesteśmy marginesem. I dobrze sobie z tego zdają sprawę, gdyż gdy "sprawa się rypnie" to będzie oznaczało koniec ich rządów. I tym razem nie będzie już "grubej kreski" , lecz gruba lina.
W. red
W. red
gruba lina, albo cienki śrut:)
11 Września, 2010 - 11:14
:)
cienki śrut
11 Września, 2010 - 11:40
wcale nie taki cienki... kto szuka ten znajdzie :-)
Uczciwy człowiek po to żyje, aby mieć wrogów.
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
W każdym razie żadnych więcej okrągłych stołów!
11 Września, 2010 - 12:35
Wszyscy zdrajcy, kłamcy, mordercy i złodzieje - WON!
Re: Wreszcie JK mówi otwarcie i bez ogródek.
11 Września, 2010 - 21:14
I będzie mówił coraz częściej - otwarcie i bez ogródek. Po prostu - zdobywanie kontrargumentów i twardych dowodów trochę trwa, a Jarosław nie jest pokroju tych co rzucają się z motyką na słońce. Ma do czynienia z silnym (co nie znaczy mądrym) przeciwnikiem i liczy się z tym, że nie może pozwolić sobie na "pudło"...
Intuicja mi podpowiada, że będzie gorąco. Patrzę trochę z boku (nie mieszkam w Polsce) na wszystko co się dzieje - w Polsce i wokół niej, a z boku widać czasem trochę mniej, czasem lub często trochę więcej ale na pewno trochę inaczej... O jedno o co się martwię to o bezpieczeństwo osoby Jarosława Kaczyńskiego. Muszka, w perymetrze której się porusza nie jest wcale taka w sensie przenośnym...
Pozdrawiam.
contessa
PS. Jak zdrowie, W.red-ku?
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
@contessa
11 Września, 2010 - 22:11
Zgadzam się prawie całkowicie. A "prawie" dlatego, że moim zdaniem mówisz o przeciwniku którego nie widać od razu.Bo to co widzimy to zaledwie pionki bo nawet nie figury. Zaś "rozrywający" siedzi jak zwykle w cieniu, wygodnie i ..kontroluje grę. To właśnie prawdziwy przeciwnik nas wszystkich.
Jedynym zaś jego problemem jest to, że czasami częściowo traci kontrolę nad grą w sytuacji gdy pionki wykazują się myśleniem i wolną wolą ustawiając się niezależnie od jego posunięć. Gra na wielu szachownicach. I choć nasza w ogólnej jego koncepcji nie jest najbardziej istotna. Jednak bez wątpienia sprawiała mu najwięcej kłopotu ( czas pokaże czy będzie tak nadal), bo była nieprzewidywalna. Czego przykładem nasza historia. Trudno go nie doceniać i lekceważyć. Bo bez wątpienia opanował już większość plansz i figury oraz pionki na nich robią to czego oczekuje. Gra toczy się od dawna i jest coraz bliżej sukcesu. Tylko...ta Polska pozbawia go radości. Bo zdaje sobie sprawę z tego że utrata kontroli nad tą szachownicą może kosztować go klęskę na innych i zachwianiem zrealizowania tak wspaniale rokującej koncepcji (ech... ta wymiana informacji ;) ). Słowem nie lekceważmy przeciwnika, ale też i nie rezygnujmy z walki.
Bo to też ..tylko człowiek ( raczej grupa ludzi). A stawką jest nasze życie i przyszłość naszych dzieci.
Przypuszczam że JK zdaje sobie już z tego sprawę i z tego powodu z taką rozwagą podchodzi do problemu.
Dzięki za troskę :) Już dużo lepiej. Nie "przeciekam" już tak paskudnie choć katar mnie dobija.
Najważniejsze że widzę poprawę (choć nie ukrywam że liczyłem na większe postępy w leczeniu).
pozdrawiam rekonwalescencko
W. red
W. red