Wypadek czy zamach ? A jeśli zamach to czyj ? FSB czy CIA ?
Szok wywołany katastrofą w Smoleńsku powoli mija. Nie kończą się natomiast pytania – czy to był wypadek, czy zamach? W mediach i w internecie krążą domysły, spekulacje, podejrzenia czy wręcz oskarżenia. Przy czym jako winnego ewentualnego zamachu widzi się przede wszystkim Rosję.
Rosja solidnie i rzetelnie zapracowała sobie w okresie ostatnich trzystu lat na niechęć Polaków.
Przy czym nawet zbrodnie reżimu Stalina na Polakach przypisywane są Rosji. Choć w czasie jego dyktatury najwięcej wymordowano Rosjan, a najwyższe stanowiska zajmowali wtedy niekoniecznie Rosjanie.
Z góry zaznaczam, że wolałbym, aby katastrofa w Smoleńsku okazała się wypadkiem, a nie zamachem. Nadal jest możliwe, że był to splot kilku niekorzystnych okoliczności i przypadków. Ani jeden z nich samodzielnie do katastrofy by nie doprowadził; ale wszystkie one zebrane razem zakończyły się katastrofą.
Najtrudniej jest wytłumaczyć, dlaczego samolot schodząc do lądowania był za nisko, dlaczego był przesunięty w stosunku do osi pasa startowego i dlaczego był ustawiony względem niego pod ukosem.
Niepokój wśród wielu obserwatorów wywołują zbyt powolne ich zdaniem komunikaty i opóźnianie ogłoszenia wstępnych wyników badania czarnych skrzynek ze strony Rosjan. Padają pytania – czy czarne skrzynki można wymanipulować? Pytania te sugerują, że Rosja będzie chciała – manipulując zapisami w czarnych skrzynkach – zatrzeć ślady prawdziwej przyczyny katastrofy, a więc ślady zamachu na samolot.
A może jest inaczej? Może Rosjanie już wiedzą, że katastrofa nie była wypadkiem a zamachem. Jedynie nie mają możliwości udowodnienia, że zamach ten nie był ich "dziełem". Dlatego kluczą i zwlekają.
Ja osobiście uważałem i nadal uważam katastrofę w Smoleńsku za wypadek. Choć ostatnio nie mam jednak takiej absolutnej tego pewności.
W sieci pojawiła się wiadomość o książce Caspara Weibergera pt. "Następna wojna światowa".
http://swkatowice.mojeforum.net/temat-vt9200.html?postdays=0&postorder=asc&start=0 suchen
Właściwie wszystkie przepowiednie autora okazały się nietrafne. Poza tą jedną jedyną, choć i ona umieszczona jest w niewłaściwym czasie – a więc, że (za sprawą Rosji – ?) zginie polski rząd i dowódcy wojskowi. Gwoli ścisłości należy zaznaczyć, że dla Amerykanina, jakim był Weinberger, właśnie prezydent i jego gabinet i doradcy, poprzez analogię do systemu politycznego USA, to właśnie "rząd".
Trudno jest mi wyobrazić sobie uduchowionego polityka, mającego prorocze wizje. Politycy w ogromnej większości są to zazwyczaj zimni, wyrachowani pragmatycy, ludzie wychodzący z zasady, że cel uświęca środki. Weinberger nie "przewidział" zamachu. On wiedział, że do niego dojdzie. Podał jednak nieprawdziwych wykonawców zamachu.
Jeszcze słowo o Weinbergerze.
Był on bezpośrednio zamieszany w aferę rządu Reagana znaną jako afera Iran-Contras. Polska wikipedia pisze o tym bardzo oszczędnie i lakonicznie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Afera_Iran-Contras
Obszerniejsza jest relacja o aferze w wikipedii niemieckiej:
http://de.wikipedia.org/wiki/Iran-Contra-Aff%C3%A4re
A więc mamy tutaj do czynienia nie z Weinbergerem – uduchowionym wizjonerem, a z cynicznym, łamiącym prawo uchwalone przez kongres USA politykiem.
W tym miejscu istotna jest znajomość kilku najważniejszych dla losów dzisiejszego świata spraw zakulisowych, mających bezpośredni wpływ na obecną politykę USA , a poprzez nie na politykę światową.
W USA od dziesięcioleci mówi się o NWO. Nawet prezydenci Stanów Zjednoczonych w oficjalnych wystąpieniach o tym wspominali. Zakulisowym ideologiem i reżyserem NWO jest świat finansjery, bankierzy (FED), potentaci gospodarki. Czyli mówiąc krótko – liderzy grupy Bilderberga i Komisji Trójstronnej.
Przypomnę jedną tylko wypowiedź Davida Rockefellera:
"Znajdujemy się na pograniczu globalnej przemiany. Wszystko czego potrzebujemy, to odpowiedni kryzys, a narody zaakceptują Nowy Światowy Porządek [New World Order]."
Przypomnę też wypowiedź Jamesa Warburga (CFR):
"Będziemy mieli rząd światowy czy wam się to podoba czy nie; za waszą zgodą, lub poprzez zabór."
Kapitalną rolę w planie narzucenia światu NWO odgrywa rząd i armia USA.
W roku 1997 powstała organizacja PNAC (Projekt dla Nowego Amerykńskiego Wieku). Głównym celem PNAC jest zdobycie przez USA w świecie absolutnej wyższości. I to przy użyciu wszelkich sposobów i środków, także militarnych.
pl.wikipedia.org/wiki/Project_for_the_New_American_Century
We wrześniu roku 2000 w raporcie PNAC o przebudowie amerykańskich sił pisze się o potrzebie "nowego Pearl Harbour". W styczniu 2001 władzę obejmuje prezydent Bush junior. 11 września 2001 Amerykę spotyka "nowy Pearl Harbour". Przy czym w nowej administracji prezydenta Busha pracowało wielu ludzi z PNAC, którzy takiego właśnie nowego Pearl Harbouru z wytęsknieniem oczekiwali (aby rozpocząć realizację ich własnych planów). W międzyczasie wypływa coraz więcej wątpliwości pod adresem oficjalnej wersji, jakoby koczujący w jaskiniach w Afganistanie fundamentaliści byli w stanie te zamachy przeprowadzić. Coraz więcej poważnych badaczy, naukowców, a nawet wojskowych przekonanych jest, że zamachy z 11/9 były "własną robotą" władz USA, którą zwalono na Al-Kaidę i Osamę bin Ladena.
W internecie istnieją setki, a nawet tysiące stron i portali zajmujących się tym kluczowym dla dzisiejszego świata wydarzeniem. Podam przykłady:
http://www.youtube.com/watch?v=qpbTfp9kHpI
http://www.youtube.com/watch?v=pRZeUFfmkbU&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=cZ0i0YTvkxc&feature=related
Zamach z 11/9 i obarczenie winą za niego Al-Kaidy dało z kolei Ameryce pretekst do agresji na Afganistan. Dwa lata później, na podstawie sfabrykowanych dowodów, jakoby Irak posiadał fabryki broni chemicznej i biologicznej nastąpiła inwazja na ten kraj.
Niedawno Brytyjczycy za wysłanie ich wojsk do Iraku postawili Tony Bleira przed specjalną komisją. Zarzuca się jemu, że jego rząd fabrykował "dowody" na istnienie broni masowej zagłady w Iraku, aby mieć pretekst do wojny u boku Ameryki.
Bush junior miał więcej szczęścia. Amerykanom nie przyszło do głowy, aby i jego postawić przed taką komisją. Bo kogo to dzisiaj w Ameryce interesuje, czy broń masowego rażenia Saddam miał, czy nie. Ważne jest, że iracka ropa jest bezpieczna.
Wszystko zgodnie z planem PNAC!
Ponadto, poza bezpośrednią korzyścią, jaką jest trwała obecność wojsk USA w strategicznym terenie roponośnym, uboczną korzyścią było przyzwyczajenie opinii światowej do agresji różnych "wojsk koalicji" pod przywództwem USA na suwerenne państwa. Armia USA przejęła rolę światowego żandarma.
Najtwadszym orzechem do zgryzienia dla realizatorów NWO jest problem Rosji. Osłabiona rozpadem ZSRR Rosja powoli odzyskuje pozycję drugiego supermocarstwa. Militarnie nadal nim jest. Gospodarczo wprawdzie Rosja kuleje, ale jej potencjał w postaci zasobów naturalnych plasuje ją nawet przed USA. Nie widać też, aby miała Rosja ochotę poddać się dyktatowi amerykańskiej oligarchii finansowo-bankierskiej. Prowokacje na jej obrzeżach, jak ostatnio w Kirgistanie, a wcześniej w Gruzji, a mające Rosję osłabić, to jeszcze za mało, aby rzucić Rosję na kolana.
I w tym momencie przydarza się tragedia w Smoleńsku. A więc "przewidziany" przez Weinbergera zamach na polski rząd i dowództwo wojskowe.
Zachodnie media już informują o podejrzeniach pod adresem Rosji, jakie coraz głośniej wypowiadane są w Polsce. Jeśli katastrofa okaże się zamachem, a Rosji nie uda się udowodnić, że to nie ona zamachu dokonała, jej pozycja na arenie międzynarodowej nie będzie godna pozazdroszczenia.
Postawienie Rosji pod obstrzałem, poderwanie jej autorytetu na arenie międzynarodowej byłoby na rękę ideologom NWO. Ponadto pokazaliby w ten sposób Rosji, że nawet na jej terenie, stosunkowo niedaleko od Moskwy, są oni w stanie urządzać wymierzone przeciwko niej samej tak nieprawdopodobne prowokacje!
Najważniejszym pytaniem jest wszakże, dlaczego USA miałoby dokonywać zamachu na znanego z proamerykańskich sympatii prezydenta Lecha Kaczyńskiego?
Lech Kaczyński był miernym politykiem. Głównym celem jego polityki było uzyskanie przez Polskę statusu ważnego, a nawet "strategicznego" partnera (a raczej wasala i satelity) USA. Kaczyński próbował osiągnąć to nawet kosztem polskiej racji stanu.
Proamerykańska polityka Kaczyńskiego zakończyła się fiaskiem. O ile jeszcze Bush junior czasem łaskawie zauważał polskiego prezydenta, o tyle Obama Kaczyńskiego całkowicie ignorował. Ideolodzy NWO zmienili bowiem w międzyczasie strategię.
Obama na ostatnie obchody rocznicy wybuchu II wojny światowej, zorganizowane z inicjatywy Lecha Kaczyńskiego, wydelegował pierwotnie niskiej rangi urzędnika. "Tarczę" obronną, o którą nasz prezydent zdecydowanie zabiegał, ku upokorzeniu Kaczyńskiego odwołał Obama w dniu tak dla Polski znaczącym – 17 września.
Lech Kaczyński angażował się w różne prowokacje antyrosyjskie.
O jego zaangażowaniu w prowokację gruzińską pisano już wiele.
Postawa progruzińska znalazła wtedy poparcie dla niego w środowiskach zdecydowanie antyrosyjskich. Była jednak krytykowana z innych pozycji. Przypomnę pewien ciekawy tekst na ten temat:
http://www.prawica.net/node/13227
Próba wciągnięcia przez Kaczyńskiego całej Unii w poparcie dla Gruzji zakończyła się fiaskiem. Prowokacja Gruzji była szyta bowiem zbyt grubymi nićmi.
Niepowodzeniem zakończyła się dla Kaczyńskiego jego polityka projuszczenkowska. Kaczyński popierał Juszczenkę nawet wtedy, gdy tamten nie krył się już z jego proUPA-owską i probanderowską sympatią. Na koniec spotkała Juszczenkę sromotna porażka w wyborach.
Niepotrzebnie też wdał się Kaczyński w rozpętaną przez Condoleezzę Rice nagonkę na "ostatniego dyktatora Europy". Belweder wykorzystywał do tej nagonki ostatnimi czasy Andżelikę Borys. Nie zauważył przy tym nikt z otoczenia Lecha Kaczyńskiego, on sam zresztą też nie, że dziesiątki udekorowanych polskimi odznaczeniami państwowymi działaczy polonii na Białorusi, umieszczonych przez A. Borys na jej czarnej liście, miało zakaz wjazdu do ojczyzny. Belweder jedynie A. Borys honorował i cmokał ją w rączkę.
Duży talent wykazywał Kaczyński w zasadzie w jednej sprawie.
Do perfekcji opanował on granie na uczuciach patriotycznych milionów Polaków. Z dużym rozmachem ogranizował on obchody różnych ważnych i tragicznych rocznic. Wygłaszał pełne patosu i patriotycznej frazeologii przemówienia. Uroczysty nastrój dopełniały zawsze sztandary, flagi, fanfary, defilady.
Niestety, ta patriotyczna frazeologia nie szła u Lecha Kaczyńskiego w parze z jego polityką, w której rzadko decydowała polska racja stanu. Częściej bardziej dbał on o interesy USA czy o interesy organizacji żydowskich, niż o interesy polskie. Wielu zapamiętało jemu jego poparcie dla zdelegalizowanej dekretem przez prezydenta II RP, Ignacego Mościckiego, loży B’nai B’rith. Najbardziej jednak do spadku jego popularności przyczyniło się ratyfikowanie przez niego Traktatu Lizbońskiego. Niektóre ugrupowania prawicowe określały Lecha Kaczyńskiego z tego powodu grabarzem suwerenności Polski.
I to właśnie spowodowało, że jego szanse na reelekcję były znikome. Zbyt wiele środowisk, które na niego głosowały w roku 2005, nie miało zamiaru ponownie go popierać. Nawet na zasadzie mniejszego od kandydata PO zła.
Kariera polityczna prezydenta Kaczyńskiego dobiegała końca. Groziło mu popadnięcie w polityczny niebyt, całkowita utrata znaczenia na politycznej scenie w Polsce.
W tej sytuacji dla USA (i ideologów NWO) stawał się Lech Kaczyński bezwartościową, bezużyteczną i zgraną kartą.
Przydatny byłby jeszcze tylko wtedy, gdyby na czele ważnej delegacji, przy okazji ważnej wizyty, zginął on w okolicznościach rzucających podejrzenie o wykonanie zamachu na niego przez Rosję.
Jeśli pozostaniemy przy założeniu, że przyczyną katastrofy był zamach, dwie rzeczy przeczą udziałowi rosyjskich służb.
Po pierwsze – obsługa lotniska proponowała zbliżającemu się Tupulewowi lądowanie gdzieś indziej. Gdyby Rosjanie faktycznie zamach planowali, nie proponowaliby lotu np. do Mińska. Bo a nuż pilot posłucha i zamachu nie uda się przeprowadzić. Gdyby więc za zamachem stali Rosjanie, postąpiliby wręcz odwrotnie. Mimo niesprzyjającej pogody zachęcaliby załogę prezydenckiego samolotu do lądowania w Smoleńsku.
Po drugie – komu jak komu, ale to właśnie nie Rosjanom zależało na nagłośnieniu sprawy Katynia. Gdyby to oni stali za tym zamachem, zrobiliby to w innym miejscu i przy innych okolicznościach. Ale nie w sąsiedztwie Katynia i nie w 70-tą rocznicę tamtej zbrodni.
Jest możliwe jeszcze inne wyjaśnienie zamachu, poza tropem "rosyjskim", przy pozostaniu przy wersji celowego spowodowania katastrofy.
Jak już wspomniałem, najwięcej wątpliwości budzi niewłaściwe podchodzenie samolotu do lądowania. Czym można ten fakt wytłumaczyć? Znalazłem ciekawy tekst na ten temat – Meaconing czyli jak oszukać nawigację pokładową.
wolnapolska.pl/index.php/Aktualno%C5%9Bci/meaconing-czyli-jak-oszuka-nawigacj-pokadow.html
Istotne w tym miejscu jest spostrzeżenie, że USA zdecydowanie góruje nad Rosją w technologii satelitarnej. GPS czy "Tarcza" (z wykorzystaniem systemu satelitarnego) to pomysły i realizacja amerykańska.
Podejrzane zachowanie Rosjan po katastrofie jest też w sumie łatwe do wytłumaczenia. Osoba, która przypadkowo znajdzie się w miejscu napadu rabunkowego czy zabójstwa, a nie mająca alibi, aby odsunąć od siebie podejrzenia gotowa jest zmyślać co tylko może, aby uniknąć posądzenia jej o dokonanie zbrodni. Rosjanie przerażeni katastrofą dawali na początku sprzeczne czy nieprawdziwe wyjaśnienia, mogące w ich przekonaniu ich samych odciążyć. Sam Putin nie był w stanie nad początkowym chaosem informacyjnym zapanować. Przypuszczam, że on jako doświadczony KGB-owiec od początku domyślał się, że ktoś mógł podrzucić Rosji straszliwy problem. Bo wszystko, co zrobi, czy też czego nie zrobi Rosja od tego momentu, będzie podejrzane.
Ponadto na miejscu katastrofy wystarczyło umieścić kilku obcych agentów, np. przebranych za dziennikarzy, aby rozsiewali oni plotki, domysły i powiększali dezinformacje. Jak choćby tę kolportowaną zaraz po katastrofie pogłoskę, że trzy osoby przeżyły katastrofę i w ciężkim stanie prawdopodobnie przebywają w szpitalu.
Tak samo mogło być ze znanym, a nagranym tuż po katastrofie i kolportowanym w sieci amatorskim filmikiem. Organizatorzy zamachu na nagrany filmik czekali. Następnie narzucono na niego dodatkową ścieżkę głosową, ze strzałami, "dobijaniem rannych" itp. Filmik puszczono następnie w sieci.
Przy okazji filmiku kolportuje się też sprzeczne informacje o losach domniemanego autora filmu. Przy czym, nie ma pewności, że jego autorem był Andriej Mendierej. A jeśli taką osobę nawet faktycznie zamordowano, niekoniecznie musi mieć to związek z filmikiem z miejsca katastrofy. A nawet, jak ma to związek z filmikiem, mordercą nie musi być ktoś z KGB. CIA też potrafi robić takie rzeczy. A w tym konkretnym przypadku podejrzenie i tak padnie na rosyjskie służby.
Za to wszystkie te plotki, domysły i rewelacje powodują jedno: wciąż narastającą atmosferę podejrzliwości pod adresem Rosji.
Jeśli katastrofa pod Smoleńskiem nie była wypadkiem, a była zamachem obcych, nierosyjskich służb, to zadanie to służby te wykonały perfekcyjnie.
Bo jeśli śledztwo wykaże, że katastrofa była zamachem, Rosja będzie podejrzanym nr. 1.
Jeszcze jedna sprawa wymaga wyjaśnienia. Tuż po wypadku krążyła w mediach i sieci informacja, jakoby początkowo planował prezydent Kaczyński podróż do Katynia pociągiem z setkami rodzin katyńskich. Później jednak zmienił decyzję.
Może więc było to tak, że ktoś go od tego pomysłu odciągnął.
Nawet zresztą w wypadku, gdy podróż od początku planowana była samolotem, brak odpowiedzi na pytanie – dlaczego tak dużo polityków, a zwłaszcza najwyższych dowódców wojskowych, znalazło się na pokładzie jednego samolotu.
Otoczenie prezydenta, jak i on sam znane było z sympatii proamerykańskich i antyrosyjskich. Zapewne trudno byłoby rosyjskim służbom znaleźć dojście do prezydenta i wpływać na jego decyzje. Dojściem takim dysponowały natomiast służby USA i Izraela. Ktoś podpowiedział więc prezydentowi, aby leciał samolotem. A na dodatek podpowiedział mu, aby zabrał on na pokład samolotu wielu ważnych polityków i dowódców wojskowych. Po to na przykład, aby przyćmić uroczystości sprzed trzech dni z udziałem Tuska i Putina.
Prezydent, mimo katastrofy w Mirosławcu dwa lata wcześniej, nieostrożnie usłuchał podszeptów i wziął na pokład zbyt wielu ważnych polityków i dowódców wojskowych.
Resztę znamy: w Smoleńsku doszło do tragicznej katastrofy. Zginął "rząd" i dowódcy wojskowi.
"Przepowiednia" Caspara Weinbergera się spełniła.
W tym miejscu wyraźnie podkreślam, że nadal pozostaję przy wersji tragicznego wypadku, jako jedynej przyczyny katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku.
Dopiero gdy wypłyną niezbite dowody na udział osób trzecich w katastrofie, uznam to za zamach. Przy czym już teraz, niejako z góry, na wszelki wypadek sugeruję, aby w przypadku udowodnienia wersji zamachu brać pod uwagę także innych sprawców zamachu, a nie głównie, czy wręcz wyłącznie, Rosję.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4019 odsłon
Komentarze
Jeszcze jeden Gajowy Marucha....
26 Kwietnia, 2010 - 03:45
Panie Andrzeju, jeszcze do calkiem niedawna uwazalem Pana za prawdziwego polskiego patriote. Ta swoja wypowiedzia wyjawil Pan swoja prawdziwa prokacapska dusze. Ciarki mi po plecach przechodza jak czytam wypowiedzi ludzi takich jak Pan na prawicowych wydawalo by sie blogach Prawicy.net czy tez na Niepoprawnych. Tak tylko mogl prawie doslownie napisac Gajowy Marucha, ktory okazal sie byl 100 % kacapskim proputinowskim agentem. Po wypowiedziach takich ludzi jak Pan czy tez kukuruznika plujacego antypolskim jadem az sie zyc i czytac cus wiecej na prawicowych wydawalo by sie stronach nie chce.....
Zbyszek Lowcakangurow
Panie Myśliwy
26 Kwietnia, 2010 - 05:18
Niestety, ale ten wpis mnie zaskoczył niezwykle negatywnie.
Po przeczytaniu tego chociażby fragmentu:
"Osłabiona rozpadem ZSRR Rosja powoli odzyskuje pozycję drugiego supermocarstwa. Militarnie nadal nim jest. Gospodarczo wprawdzie Rosja kuleje, ale jej potencjał w postaci zasobów naturalnych plasuje ją nawet przed USA. Nie widać też, aby miała Rosja ochotę poddać się dyktatowi amerykańskiej oligarchii finansowo-bankierskiej. Prowokacje na jej obrzeżach, jak ostatnio w Kirgistanie, a wcześniej w Gruzji, a mające Rosję osłabić, to jeszcze za mało, aby rzucić Rosję na kolana."
Mam ochotę podziękować Panu Andrzejowi i poprosić o niewklejanie swoich wpisów u nas.
Czuję wielki niesmak.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Panie Danz...
26 Kwietnia, 2010 - 09:06
Zapewniam Pana, że w związku z panującą tutaj jedynie słuszną i dopuszczalną formą niepoprawności, przy zwalczaniu innych form niepoprawnych niepoprawności, odchodzi mi ochota na dalszy pobyt tutaj.
Szukam miejsca do dyskusji, nawet twardych, ale opartych o fakty, a nie o utarte i obowiązujące stereotypy - Kaczyński (PiS) dobry, Tusk (PO) zły. USA cacy cacy, Rosja zła.
Szukam konfrontacji poglądów, a nie towarzystwa wzajemnej adoracji, wyznającego jedynie słuszną linię.
Nieuważnie przeczytał Pan i myśliwy o PNAC. To nie Rosja okupuje obecnie Afganistan i Irak.
Ja też czuję wielki niesmak.
Panie Myśliwy, patriotyzm nie zwalnia z obowiązku samodzielnego myślenia i rzetelnej oceny.
Czyżby ci z WPS to też byli zdrajcy?
http://wiernipolsce.wordpress.com/2010/04/14/requiem-dla-prezydenta/
Marucha wyrzucił mnie za nieprawomyślność. Nie mam z nim i jego poglądami nic wspólnego.
Pozdrawiam.
Andrzej Szubert
Re: Panie Danz...
26 Kwietnia, 2010 - 09:21
Co słupek to głupek - taka jest Pańska interlokutorów ocena.
Argumenty -
Twarda dyskusja -
Twardo ktoś Panu odpisał -Pan zabierasz zabawki i jeszcze ryczysz do redaktorskiego ucha .
Przedszkole .
Jęsli Jest pan Przekonany do swojej racji to proszę o konkret argumenty -
Harcerz
a co mnie np. obchodzi Irak i Afganistan?
26 Kwietnia, 2010 - 14:55
Bezpośrednio ta sprawa nijak mnie, ani Polski, nie dotyczy, prawda?
Analizy tego wymagają bez porównania więcej pracy, niż tylko się oburzania na "agresję" i "okupację". No bo co mi to w końcu szkodzi, jeśli US naprawdę ich ordynarnie napadło? Zakładając, że US to mój przyjaciel, a tamci są mi obojętni - no to w czym problem?
Musiałby mi Pan udowodnić, że Irak czy Afganistan są mi jakoś bliskie, a US, wbrew pozorom, nie jest. Absolutnie nie odrzucam takiej możliwości (szczególnie tej drugiej części), ale to dopiero musiałby mi Pan udowodnić. Samo gadanie o "agresji" całkiem mnie nie rusza, sorry!
Co zaś do niepoprawnych dyskusji, to co powie Pan na moją, od lat propagowaną, tezę, że "partia" Korwina to w istocie LEWACKA SEKTA, nie mająca z prawicą absolutnie nic wspólnego?
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - -
http://bez-owijania.blogspot.com - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Afganistan i Irak powinny
26 Kwietnia, 2010 - 15:58
Afganistan i Irak powinny pana interesować. Powodem naszego wspólnego zainteresowania tymi krajami powinna być obecność naszych rodaków ubranych w polskie mundury wojskowe, którzy w każdej chwili mogą tam utracić swoje życie. Oni tam są przecież na wojnie. Jesteśmy w stanie wojny z dwoma państwami Irakiem i Afganistanem, czy to nie powinno być powodem zainteresowania naszych służb, że za tą katastrofą stał ktoś z tych dwóch krajów arabskich w pierwszej kolejności? Dlaczego tezę o zamachu od początku nie brano pod uwagę i nadal nikt o tym nie chce nawet wspomnieć oficjalnie? Czy taka sama sytuacja byłaby jakby w katastrofie zginęła delegacja francuska, angielska, niemiecka czy amerykańska?!
Natomiast co do Ameryki i pana Engelgarda? No cóż? Pan Engelgard nie jest dla mnie żadnym autorytetem to człowiek całkowicie przepojony poddańczą miłością okazywaną naszym braciom Słowianom, którzy są obywatelami Rosji. Ten pan to robi przy każdej nadarzającej się okazji, no i ta jego miłość do generała Jaruzelskiego. Ech. Pan Engelgard jak dla mnie już dawno powinien poprosić o azyl w Rosji. Tym bardziej wiedząc o tym jaką przeszłość ma za sobą pan Jan Engelgard:
W latach 80. działał w koncesjonowanych przez władze PRL organizacje katolickie, tj. Polski Związek Katolicko-Społeczny i Stowarzyszenie "Pax". Pracował jako komentator "Słowa Powszechnego", "Katolika" i "Kierunków". W latach 90. publikował w następcy "SP" – "Słowie. Dzienniku Katolickim" (będąc zastępcą redaktora naczelnego tego pisma).
Czy można wykluczyć ingerencję Amerykanów, jeżeli takowej nie było to chyba Amerykanie posiadają odpowiednie środki wywiadowcze techniczne i ludzkie, które mogliby nam udostępnić, jednocześnie tym samym potwierdzając tezę o zamachu lub ją w ten sposób całkowicie wykluczając. Pytanie jest takie: dlaczego Amerykanie są nielojalni wobec nas, wobec oddanego sojusznika? Dlaczego w Polsce zarzucono pomysł o instalacji systemu przeciwrakietowego? Jeżeli Irak nie posiadał broni chemicznej ani biologicznej i nie szkolił Al kaidy to co nasze wojska nadal tam robią? Dlaczego płacimy za wojnę kolonialną Ameryki i jej militarnego cichego sprzymierzeńca Izraela za darmo za frajer. Co jest nagrodą dla Polski za uczestniczenie w tej wojnie, na której korzysta tylko i wyłącznie Izrael i światowe koncerny naftowe?
Czy my jako naród musimy szukać oparcia w innych narodach? Czy już z tego powodu nie doznaliśmy straszliwych tragedii podczas swojej smutnej historii? Po co nam taki sojusznik, który nie wysyła komisji międzynarodowej, aby jednoznacznie stwierdzić co było przyczyną tej katastrofy tym bardziej wiedząc o tym, że jedną z ofiar był przyszły dowódca NATO generał Gągor?! Dlaczego NATO wierzy tak Rosjanom? Czy to Panów nie dziwi? Ta dziwna jedność i współdziałanie? Tak zachowują się sprzymierzeńcy i lojalni alianci?
My Polacy powinniśmy wykluczyć wszystkie przyczyny tej katastrofy, nie wykluczając, że za nią stały również wywiady krajów sojuszniczych w tym również Amerykanów!
Amerykanie już nas kiedyś zdradzili, Anglicy również, o Francuzach lepiej nie pisać, a Niemcy chyba Państwo wiedzą, czym kierują się Niemcy? Ile jest nam jeszcze potrzeba doświadczeń i upokorzeń oraz zaprzepaszczonych historycznych okazji na odzyskanie w pełni wolności przez naszą ukochaną Ojczyznę? Czy Polacy w swojej historii przelali jeszcze zbyt mało swojej krwi w walce O NASZĄ I CUDZĄ WOLNOŚĆ?
Pozdrawiam.
Amerykanom sporo można...
26 Kwietnia, 2010 - 17:14
... zarzucić, ale też oczywiste jest, że przeprowadzenie takiego zamachu pomiędzy III RP i Rosją byłoby dla nich bez porównania trudniejsze i bez porównania bardziej ryzykowne, niż dla połączonych sił III RP i Rosji, względnie pewnych tajnych służb tej ostatniej.
Motywów też, mimo wszystko USA miałaby bez porównania mniej.
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - -
http://bez-owijania.blogspot.com - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
@Danz - spróbuję tym razem jako rozjemca...
26 Kwietnia, 2010 - 09:18
Danz tym razem za dużo emocji...również z Twojej strony.
Tak się składa, że i Andrzej i Myśliwy mają rację co do merytorycznej strony zagadnienia.
Andrzej napisał kilka zdań, które wogóle mi się nie podobają, a i Myśliwy zareagował zbyt agresywnie.
Rozumiem jednak, że jest poirytowany "Andrzejowym" wystąpieniem.
Myśliwy nie napisał przecież nieprawdy odnośnie Rosji.
Każde jego słowo to fakt!
Z drugiej strony Andrzej również wpisał garść prawdy np. odnośnie Ukrainy...
Jednak jego forma odnośnie śp.Prezydenta daleka jest
od ...oczekiwanej, no i pewna krótkowzroczność jak również Andrzejowa arogancja odnośnie samego tematu robi takie sobie wrażenie.
Pozostając przy temacie Ukrainy i prezydenckiej polityki z nią związanej zastanawia mnie fakt skąd Andrzej jest tak pewny siebie odnośnie ewentualnych błędów śp. Prezydenta.
Czyżby miał aż taki wgląd w tę politykę?
Nie wdając się w głębszą polemikę by tym samym nie wypisywać elaboratów, napiszę że mnie również irytowalo czasami to i owo odnośnie ówczesnej polityki względem Ukraińców , ale temat jest bardzo szeroki,
nader skomplikowany no i życie biegnie nieublagalnie dalej ze swoimi wszystkimi niebezpoieczeństwami,
których posmak własnie doświadczyliśmy
tj. piszę o tragedii.
Czym innym jest bowiem analizowanie tematu z pozycji wygodnego fotelu w domu, a czym innym rzeczywista polityka.
W tym miejscu Andrzej pozwolił sobie na dosyć odważne opinie, a do tego nie oszczędzał śp. Prezydenta wypisując swoje tezy jak również wyciąga daleko idące wnioski.
Nie piszę w tym momęcie, że się całkowicie myli jednak ta jego pewna tendencyjność tematu może irytować i to zapewne zaważyło na wpisie Myśliwego.
Najważniejszym jednak w tym miejscu są obecne wybory i proszę wszystkich by nie prowokowano zbyt ostrych wypowiedzi czy też żadnych kłótni.
Teraz musimy mówić jednym głosem, by pokonać przeciwnika,
a ten jest kolosem.
I z tego trzeba sobie zdać sprawę.
Proszę PRAWICĘ o konsolidację i zaprzestania w tych dniach
jakiś wielkich zwarć, bowiem na to właśnie liczy przeciwnik!
pzdr.
Krzysztof
chris
"Proś prawice"
26 Kwietnia, 2010 - 09:25
Prawice batożyć trzeba za ten rozbity Ojczyzny wazon ze skarbami , za zmarnowane szanse .
Oszołomstwo w liczbie kilku afiszuje się w PKW
Harcerz
Zapraszam na Forum:Wybory 2010
@
26 Kwietnia, 2010 - 10:38
Plan jest prosty. Opluć i zniszczyć przeciwnika. Nie czas i miejsce na merytoryczną ocenę prezydentury Lecha Kaczyńskiego. Nie ma danych, są tylko subiektywne przekonania. Każdy może je wyrażać.
Przestrzegam tylko przed podejmowaniem tego typu dyskusji. Jeżeli zaczniemy brać udział w tej manipulacji - przepadliśmy!
No nieźle.
26 Kwietnia, 2010 - 10:58
rusznikarz
W pierwszej chwili odniosłem wrażenie, że wyborczą czytam.
Snując tezę, że to CIA mogła być sprawcą tragicznych wydarzeń, autorowi tego postu można zarzucić, że ostatnie 20 lat przebywał on w stanie hibernacji, co po wybudzeniu znacznie spowolniło procesy myślowe osobnika-autora tego tekstu.
O słomianym Obamie zaś wie on tylko tyle, że dostał Nagrodę Nobla, a może nawet i tego nie wie.
Nie potrafię tolerować takich postaw na tym portalu i jest mi wielce smutno, ze dochodzi tu do tak niepozytywnych zjawisk.
rusznikarz
Re: Wypadek czy zamach ? A jeśli zamach to czyj ? FSB czy CIA ?
26 Kwietnia, 2010 - 11:13
Ciezko spokojnie reagowac na podobny belkot...
Dla kazdego w miare rozgarnietego czlowieka jest oczywistym fakt, ze nasi "sojusznicy" z NATO, w tym USA palcem nie kiwna by sprawe katastrofy wyjasnic. W tym sensie sa wspolodpowiedzialni. Mozna pojsc nawet dalej: byc moze zamach zostal po cichu zaakceptowany przez naszych "przyjaciol". Lecz twierdzenie, ze cala operacja zostala wykonana przez Amerykanow i CIA jest absolutnym nonsensem! Zakladam, ze autor ma dobre intencje, wiec proponuje leczenie a nie czape!
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
Panowie, Andrzej pisze tutaj nie od wczoraj, to po pierwsze
26 Kwietnia, 2010 - 11:43
a po drugie chyba każdy z nas jest jeszcze pod wrażeniem tej tragedii, to dlaczego inaczej miałoby być z Andrzejem.
Moim skromnym zdaniem Andrzej mając prawo do własnych dywagacji powinien odczekać dobre pół roku,
by pisać podobne historie.
Bowien sam fakt podobnego ujęcia tematu w tym momęcie,
to wielki nietakt.
Myślę w tym miejscu o krytyce polityki śp. Prezydenta.
Tym jak wiemy zajmuje się wybiórcza i inni z tej ferajny.
Prosiłbym jednak powtórnie o skupienie się na wyborach.
To powinno być obecnie nasze całe zaangażowanie.
Andrzeja i wszystkich innych proszę o nie zaśmiecanie tematu tej tragedii jakimiś dywagacjami.
To nie jest ten czas...
Myślę, że wiekszość tutaj jest zdania,
że to był zamach stanu.
Powinniśmy skupić się i być czujni na ruchy naszego rządu,
na wszelakie manipulacje odnośnie katastrofy
( myślę tu o oficjalnych komunikatach)
Musimy być czujni na ruchy przeciwnika, dlatego też nie powinniśmy sami zaciemniać horyzontow i mieszać ludziom w głowie.
Oglądajcie TV TRWAM!!!
Właśnie emitują wspaniałą mowę
śp.Biskup Polowy gen.dyw.prof.dr hab. Tadeusz Płoski.
pzdr.
chris
Moim zdaniem
26 Kwietnia, 2010 - 11:43
rusznikarz
przyzwolenia nie było ze strony słomianego noblisty, gdyż ten nawet w przypadku gdyby amerykańskie służby coś wiedziały, to raczej nie zostałby poinformowany.
Mógł się dowiedzieć już po fakcie, ale stając przed perspektywą wojny w Europie, co mogłoby zakłócić jego którąś z partyjek golfa, uznał to za mniejsze zło i nic w sprawie robić nie będzie.
Zresztą tak mógł brzmieć argument w rozgrywkach z CIA:
-albo załatwimy to w ten sposób, albo najedziemy Polskę i gazyfikację Europy i tak przeprowadzimy po swojemu.
Wydaje mi się, że zanim CIA zdążyła cokolwiek pomyśleć, to już było po wszystkim.
Jest to jednak tylko moja teoria.
rusznikarz
Pozwólcie panowie, że zabiorę głos
26 Kwietnia, 2010 - 14:52
Najpierw lekka dywagacja. Gdyby Amerykanie wypożyczyli KGB/GRU do zrobienia Zatoki Świń, to Kuba od baaaardzo dawna byłaby amerykańska, a Figel Castro spoczywałby w grobie ze swoimi towarzyszami od bodajże 50 lat. Także nie demonizujmy CIA
Po drugie Amerykanie nie są zainteresowani wepchnięciu Polski w rosyjską strefę wpływów. Obama może być słomiany, ale Pentagon nie pozwoli na pewne zagrywki, czy to Obamy, czy to CIA.
Co do roli rosyjskiej w zamachu, bo to był ZAMACH!!!. Napewno Rosja odegrała i odgrywa niezbyt pochlebną rolę, ale tak naprawdę Rosji ten zamach wcale nie był potrzebny aby osiągnąć swoje cele. Rosja, praktycznie już je osiągnęła. Zresztą Ameryka również.
A więc kto tak najbardziej zyskiwał na wymordowaniu całej grupy generalicji, wyższych oficerów, wyższej hierarchi kościelnej, polityków określonej opcji, nawet poltyków lewicy z pewną chryzmą, i w końcu Prezydenta wraz z małżonką? Czy odpowiedź na to pytanie jest naprawdę aż tak trudna, że trzeba szukać winnych wszędzie dookoła?
Wystarczy popatrzeć na fakty. A fakty wyglądają następująco:
Czy mam pytać dalej? Czy wszystko jest jasne?
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Jurandzie.
26 Kwietnia, 2010 - 17:26
Pomimo wszystko uważam, że Rosja.
Punkty przytoczyłeś pokazują w sposób ewidentny pewne zjawiska, ale to tak własnie ma wyglądać.
POmatołki w tej rozgrywce się nie liczą, a jeśli im się wydaje, że tak jest, to świadczy jedynie o ich głupocie i muszę powiedzieć, że na podstawie takich osobowości jak Komorowski, Palikot, Niesiołowski itd., nigdy ich o posiadanie intelektu nie podejrzewałem i już gdzieś wspominałem, że polityka w rękach tych Pomatołków, to rewolwer w rękach czterolatka oglądającego kreskówkę o ruskiej ruletce.
Świadomie nie wymieniłem tu Tuska, gdyż temu pewnej inteligencji nie można odmówić, ale wydarzenia, których jesteśmy świadkami, przerosły go w każdym calu i on sam nie ma pojęcia co się tak do końca dzieje, ale dobrze wie co się stało pod Smoleńskiem.
Wbrew pozorom, to hrabia jest jedynie pionkiem w całej rozgrywce.
Ja jestem pewny na 100%, że wybory prezydenckie wygra Jarosław Kaczyński, gdyby się miało nawet okazać, że cały elektorat PiS ze mną włącznie, zaniemógłby w dniach wyborów na tyle, że nie byłby w stanie w nich uczestniczyć i stanie się tak nawet wtedy, jak frekwencja wśród POmatołów będzie stuprocentowa, a komisje wyborcze sfałszują wybory na korzyść POmatolstwa.
Pomyślisz,ze oszalałem?
Nic z tych rzeczy.
Już po samych wyborach szybko się okaże, że Komorowski jest skończony i to nie tylko politycznie.
Może się to także okazać jeszcze przed wyborami, ale moja teoria mówi, że dojdzie do tego po nich.
Polska jest w tej chwili arena największej chyba w naszych dziejach walki, a odpowiedź na pytanie kto walczy (proszę tu nie brać w ogóle pod uwagę ugrupowań politycznych)jest kluczem do wszystkiego, a przede wszystkim do wielkiej sromoty PO.
Pozdrawiam.
rusznikarz
Re: Wypadek czy zamach ? A jeśli zamach to czyj ? FSB czy CIA ?
26 Kwietnia, 2010 - 17:05
Systemu TAWS nie używa się do nawigacji tylko on automatycznie ostrzega przed uderzeniem w ziemię lub przeszkody terenowe. W tym wypadku system TAWS nie ostrzegał ale nie dlatego że był zakłócony, tylko dlatego że nie są dostępne mapy 3D tamego regionu. Bez mapy urządzenie nie działa http://niepoprawni.pl/content/piloci-mogli-zostac-wprowadzeni-w-blad
Pozdrawiam. Bacz
Pozdrawiam. Bacz
.
26 Kwietnia, 2010 - 18:43
.
Pozdrawiam. Bacz
Andrzej 101
26 Kwietnia, 2010 - 21:03
Krzysztof J. Wojtas
Bardzo dobra analiza. Nie zgadzam się tylko z jednym - że Rosja odzyskuje pozycję mocarstwa przemysłowego. To raczej tylko prężenie muskułów.
Co do zamachu.
Jeśli był, to raczej wykluczam świadome działanie Rosji; już psałem - Putinowi mogło zależeć na poniżeniu Kaczyńskiego, ale nie na likwidacji. Rosjanie w polityce są pragmatyczni do bólu. Są zdolni do morderstwa tego typu, ale to nie leżało w ich interesie.
Świadczyć o tym może właśnie to "przykrywanie" okoliczności wypadku.
Jeśli mają dane potwierdzające zamach to w ich interesie jest zatrzymać wiedzę jako kartę przetargową. Stąd te zadziwiające postawy.
Jednak niezależnie od tych dywagacji; Rosja jest odpowiedzialna za wypadek, bo zdarzył się na ich terytorium (ich?)- ich służby - kontrola lotu, nie zapobiegła, a może przyczyniła się do wypadku.
Natomiast jestem bardzo głęboko zaniepokojony postawą i adminów i niektórych blogerów; już w pierwszych dniach po katastrofie były nawoływania do jedności, smutku itd. Teraz też pojawia się ta nuta - trzeba jedności, aby JK został wybrany. Spory są niewskazane i niesłuszne.
Zadziwiające.
Jestem zwolennikiem Marka Jurka, ale już w dzień po katstrofie stwierdziłem, że jedynym godnym prezydentury, jest JK.
Nie wszystkie poglądy mi odpowiadają. Na LK bym nie głosował - zostałbym w domu. Ale JK poprę, bo to jedyne rozsądne rozwiązanie.
Mam też nadzieję, że PiS, po odejściu Kaczyńskiego, skręci w "prawo".
I jeszcze uwaga.
Można być pewnym, że jednym z kierunków batalii będzie wykazywanie, że tak naprawdę PiS i Kaczyński są bardziej lewicowi, niż prawicowi.
To będzie kierunek walki medialnej. (Węgry!!!)
Krzysztof J. Wojtas
Andrzej 101
26 Kwietnia, 2010 - 21:10
Krzysztof J. Wojtas
Bardzo dobra analiza. Nie zgadzam się tylko z jednym - że Rosja odzyskuje pozycję mocarstwa przemysłowego. To raczej tylko prężenie muskułów.
Co do zamachu.
Jeśli był, to raczej wykluczam świadome działanie Rosji; już psałem - Putinowi mogło zależeć na poniżeniu Kaczyńskiego, ale nie na likwidacji. Rosjanie w polityce są pragmatyczni do bólu. Są zdolni do morderstwa tego typu, ale to nie leżało w ich interesie.
Świadczyć o tym może właśnie to "przykrywanie" okoliczności wypadku.
Jeśli mają dane potwierdzające zamach to w ich interesie jest zatrzymać wiedzę jako kartę przetargową. Stąd te zadziwiające postawy.
Jednak niezależnie od tych dywagacji; Rosja jest odpowiedzialna za wypadek, bo zdarzył się na ich terytorium (ich?)- ich służby - kontrola lotu, nie zapobiegła, a może przyczyniła się do wypadku.
Natomiast jestem bardzo głęboko zaniepokojony postawą i adminów i niektórych blogerów; już w pierwszych dniach po katastrofie były nawoływania do jedności, smutku itd. Teraz też pojawia się ta nuta - trzeba jedności, aby JK został wybrany. Spory są niewskazane i niesłuszne.
Zadziwiające.
Jestem zwolennikiem Marka Jurka, ale już w dzień po katstrofie stwierdziłem, że jedynym godnym prezydentury, jest JK.
Nie wszystkie poglądy mi odpowiadają. Na LK bym nie głosował - zostałbym w domu. Ale JK poprę, bo to jedyne rozsądne rozwiązanie.
Mam też nadzieję, że PiS, po odejściu Kaczyńskiego, skręci w "prawo".
I jeszcze uwaga.
Można być pewnym, że jednym z kierunków batalii będzie wykazywanie, że tak naprawdę PiS i Kaczyński są bardziej lewicowi, niż prawicowi.
To będzie kierunek walki medialnej. (Węgry!!!)
Krzysztof J. Wojtas
Krzysztof J. Wojtas
26 Kwietnia, 2010 - 22:24
Proszę zwrócić uwagę, że nie napisałem, iż Rosja "odzyskuje pozycję mocarstwa przemysłowego". Stwierdziłem jedynie, że "odzyskuje ona pozycję drugiego supermocarstwa", że "militarnie nadal nim jest", natomiast gospodarczo "kuleje" ale jej potencjał (!!!) zasobów naturalnych plasuje ją nawet przez USA. Wypowiedź ta nie mówi więc, iż Rosja już jest mocarstwem przemysłowym, a jedynie, że ma potencjalną szansę nim być.
Co do Pana uwag pod adresem przymusu jedności - święta zgoda!
Co niektórzy zapomnieli widocznie, że przerabialiśmy stosunkowo niedawno ustawowo zadekretowaną jednomyślność. Wygląda na to, że niektórym naszym "niepoprawnym" marzy się powrót do przeszłości. A jak tylko przydarzy się jakaś czarna owca, mająca bezczelność posiadać inne zdanie, to należy ją wdeptać w ziemię.
Zapomniano też, że aby naprawić zło w kraju, najpierw należy je dostrzec i nazwać po imieniu. Bez świętych krów i tematów tabu.
Możemy żyć, tworząc piękne nowe mity o poległym bohatersko prezydencie, tak bardzo zasłużonym dla polskiej racji stanu, że nawet oddał nas w objęcia Brukseli, aby uchronić nas przed zakusami KGB-wca Putina.
Tylko, że zdrowego i normalnego państwa nie zbudujemy na fałszywej mitologii.
Pańska, podpisana imieniem i nazwiskiem wypowiedź ma dla mnie większe znaczenie, niż cała ta furia anonimowych obszczekiwaczy.
Andrzej Szubert
Andrzej Szubert