Staram się odpowiadać.

Obrazek użytkownika Kornel Morawiecki
Blog




Trochę odpowiadam:

(ad.  Jurek "Pedro", Kaska Pyzol, Jacek i inni )

  • Jurek ”Pedro”: uważam ,że moja kampania niezależnie od wyniku będzie dźwiganiem SW na poziom zbiorowej Polskiej świadomości, choćby przez przekazanie społeczeństwu informacji, że byliśmy. Co w przyszłości, dla pokoleń, które nas zastąpią może być wartością. Absolutnie nie podzielam Twoich obaw” zepchnięcie nas wszystkich w ponowną nicość”. Nie bój się - więcej będziemy.

  • Pyzol (Kaska): dziękuję za listę problemów. Z Afganistanu powinniśmy wyjść. O pomysły i pomoc proszę.

  • Jacek: ja prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie „szarpię za nogawki”. Podejmuję poważny spór o Jego prezydenturę, o szansę ponownego wyboru. Zwracam się też do elektoratu zawiedzionego rządami PO, ale nieskorego zagłosować na obecnego Prezydenta.

  • Agentura SB to była zawsze wielka krzywda i zdrada względem Polski. Również wielką krzywdą było niszczenie dokumentów tej zdrady. A winą wielu głównych aktorów obecnej sceny publicznej jest brak uczciwej lustracji, mimo upływu 20 lat. To niestety pozornie zrównuje faktycznych szpicli i donosicieli z tymi, którzy coś podpisali (oczywiście zrobili źle) z zaskoczenia, zastraszenia lub z próby podjęcia prywatnej gry z służbami specjalnymi PRL. Aby dowiedzieć się czegoś wiarygodnego o współpracownikach KGB musielibyśmy zdobyć Moskwę. Bo to SB była na usługach KGB, a nie odwrotnie.

  • Krzyż to świętość.

  • Jest w interesie Polski wspieranie dążeń państw dawnego ZSRR do uniezależnienia się od Rosji. Ale nie może się to dziać kosztem naszej polskiej i w ogóle ludzkiej pamięci i prawdy. Nie można w imię rzekomej nadrzędności wspierania Ukrainy (a tym bardziej określonych ukraińskich polityków) zapominać o strasznym ludobójstwie na Kresach i o obecnym gloryfikowaniu tamtych morderców z UPA i SS-Galizjen. Ogrom problemu zawartych w pytaniu wymaga głębokiej dyskusji. Nie unikam jej, ale proszę nie liczyć na sztampowe odpowiedzi.

  • Kandyduję jako KM, z całym bagażem przeszłości z tym co mi się udało i co mi się nie udało. Oczywiście liczę na współpracę i poparcie wszystkich, którzy byli w latach 80 po tej samej stronie co ja. Ale nawet w konspiracji w samej Solidarności Walczącej mieliśmy różne zdania np. w kwestii solidaryzmu, czy „okrągłego stołu”. Teraz też się różnimy.

  • Nie jestem w konflikcie z „czołowymi postaciami opozycji nieokrągłostołowej”. Szanuję ich dokonania, ale śmiem oceniać ich błędy. Tak jak każdego proszę o ocenę moich błędów. Czy to ma być powodem konfliktów?

  • Wiele bliskich mi osób namawiało mnie do kandydowania i równie wiele bliskich odmawiało. Decyzja była moja.

  • Nawet stojąc „na krawędzi absurdu” trzeba walczyć o sens. Tworzenie i odnajdywanie sensu to rdzeń takiej polityki w którą wierzę i jaką wyznaję.

 

Od obsługi technicznej:

korzystam z gościnności portalu Niepoprawni.pl - wielkie za to dzięki. Obawiam się czy nie zdezorganizuję, rytmu całości, zbyt częstymi notkami z samymi odpowiedziami. Odpowiadanie wewnątrz samego, własnego, bloga jest dla mnie utrudnione i stąd notki zbiorcze. Prawdopodobnie dyskusję będziemy musieli przenieść gdzie indziej, na dedykowany temu portal, a na tej stronie zamieszczać będę tylko sygnalne notki programowe.

 

Brak głosów

Komentarze

"...•Nawet stojąc „na krawędzi absurdu” trzeba walczyć o sens. Tworzenie i odnajdywanie sensu to rdzeń takiej polityki w którą wierzę i jaką wyznaję."

...tak trzymać!
Pozdrawiam Akiko

Vote up!
0
Vote down!
0

...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński

#43068

Szanowny panie Kornelu , deklaruję zdecydowane poparcie dla pańskie kandydatury.

Mam nadzieję że to poparcie będzie nie tylko wynikiem pańskich dotychczasowych dokonań ale , że będzie także wynikać z programu ustrojowych , konstytucyjnych zmian które , mam nadzieję , znajdą się w pańskim programie wyborczym.

Co pan sądzi o niżej przedstawionym , moim poglądzie na ,,układ okrągłego stołu’’ i jego konsekwencje ?

W PUNKTACH
CZYM BYŁ UKŁAD OKRĄGŁEGO STOŁU ?

1) Był zaprzeczeniem zasady zwykłej solidarności ! Zasady będącej najważniejszym fundamentem Ruchu Pierwszej Solidarności. W następstwie ,,okrągłego stołu’’ ,,konstruktywne’’ elity opozycyjne stopniowo odwróciły się plecami do swoich ,,nie konstruktywnych ‘’ kolegów i w ogóle do całego społeczeństwa.

2) Był zgodą ,,konstruktywnej’’ opozycji na odsunięcie Ruchu Solidarność od roli reprezentanta narodu i ustawienie go w roli zwykłego związku zawodowego , poprzez nadanie nowej legitymizacji , do sprawowania władzy, Sejmowi PRL-u w kontraktowych wyborach. Z punktu widzenia Ruchu Solidarność , zgoda na kontraktowe wybory była klęską , dlatego że pozbawiała go roli reprezentanta narodu a jednocześnie gwarantowała reżimowi utrzymanie władzy.

3) Był przyzwoleniem na marginalizację Ruchu Solidarność , poprzez zgodę na antydemokratyczne procedury odbudowy związku Solidarność. Marginalizacja Ruchu Solidarność wynikła w wielkiej części z tego , że odgórnie ( przez Wałęsę , Kiszczaka ? ) narzucone władze drugiej Solidarności , nie miały demokratycznej legitymizacji i przez to nie mogły (nie chciały , nie potrafiły ) reprezentować społeczeństwa . Inaczej mówiąc , druga Solidarność stanowiła w tamtym czasie prywatną ,, armię ‘’ ,,magnata’’ Wałęsy.

4) Był zgodą ,,konstruktywnej’’ opozycji na prawie całkowite porzucenie fundamentalnych ideałów i zasad pierwszej Solidarności takich jak: niezależność i samorządność. Przestrzeganie powyższych zasad w pierwszej Solidarności , było gwarantowane poprzez prawdziwie demokratyczne procedury wyborcze .

5) Ustanowił pseudodemokratyczną bo ,,proporcjonalną czyli partyjna ordynację w wyborach do Sejmu.

6) Był paktem przekazującym znaczną część władzy nad środkami masowego przekazu w ręce ,,konstruktywnej opozycji’’.

7) Gwarantował zachowanie bazy materialnej reżimowych ,,partii politycznych’’.

CO UTRZYMUJE WŁADZĘ UCZESTNIKÓW OKRĄGŁEGO STOŁU?

Minęło 20 lat od obrad Okrągłego Stołu (OS). Pomimo tak wielkiego upływu czasu , układ Okrągłego Stołu (OS) trwa nadal. Dowodem na to jest fakt nieprzerwanego pozostawania u władzy ekip rządzących wywodzących się z grona osób ,,zaproszonych,, do okrągłego stołu przez generała Kiszczaka.

Co jest tego przyczyną ?

Które z postanowień i układów OS trwa nadal i do tej pory utrzymuje u władzy okrągłostołowców?

Ad 1)Brak solidarności w życiu społeczeństwa polskiego jest przykrym faktem ale myślę że istnieje łatwiejsza do zmiany przyczyna warunkująca utrzymywanie się układu O.S. .

Ad2)3)Stopniowe odsunięcie Ruchu Solidarność od roli reprezentanta narodu było , w warunkach każdej demokracji , nieuniknione. Fakt powyższy nie byłby niczym złym gdyby naród uzyskał rzeczywistą reprezentację w Sejmie.

Ad 6)7) Fakt przekazania władzy nad środkami masowego przekazu w ręce uczestników (i ich spadkobierców) układu O.S. trwa nadal i jest jedną z najważniejszych przyczyn utrzymywania się u władzy okrągłostołowych ,,elit’’.

Ad 4)5) ,,Proporcjonalna’’ w istocie antydemokratyczna ordynacja wyborcza okazała się najtrwalszym i w istocie niezmiennym ,,osiągnięciem’’ układu O.S. .

Ten rodzaj ordynacji wyborczej pozbawia wyborców możliwości wybrania prawdziwych reprezentantów czyli delegatów posłanych przez konkretne społeczności do parlamentu.

Uważam , że obowiązująca w Polsce ,,proporcjonalna’’ ordynacja wyborcza oraz faktyczna władza nad środkami masowego przekazu , daje tak wielką przewagę beneficjentom układu O.S. w czasie wyborów , ze faktycznie uniemożliwia to odsunięcie ich od władzy w tym systemie pseudodemokratycznym jaki mamy obecnie.

Podsumowując powtórzę że uważam , iż władzę uczestników UKŁADU OKRĄGŁEGO STOŁU utrzymuje pseudodemokratyczna ordynacja wyborcza i ich kontrola nad środkami masowego przekazu.

SyanownJOW = wolność , rozwój , niepodległość
Grzegorz Osowski http://www.jow.pl

Vote up!
0
Vote down!
0

JOW = wolność , rozwój , niepodległość
Grzegorz Osowski http://www.jow.pl

#43084

Well, a dlaczego powinnismy z Afganistanu wyjsc? Zostawic Afganow na pastwe Talibow, jak, nie przymierzajac, Zachod zostawil Polske na pastwe Sowietow?

D u z y zgrzyt, Kornelu ( pomiedzy twoim i moim rozumieniem interesu Polski w tym zakresie), ale umowmy sie, ze nie jest to sprawa najwazniejsza.

Kaska

Vote up!
0
Vote down!
0

Kaska

#43088

Porównanie sowietów do talibów - chybione. Tam talibowie nie są żywiołem obcym lecz wyrosłym z lokalnej tradycji - jakkolwiek by nam to nie odpowiadało. To i "tylko" i raczej "aż" tyle.

Vote up!
0
Vote down!
0
#43089

nic podobnego. Talibowie w Afganistanie sa zywiolem obcym. Fakt, ze powoluja sie na islam, nie oznacza jeszcze ze to ot, zwykli muzulmanie.

Kaska

Vote up!
0
Vote down!
0

Kaska

#43090

Jeśli przyjmiesz optykę, w której talibowie są tam obcy, to powstaje pytanie kto i gdzie w ogóle jest u siebie.
Wiem, że Afgańczycy (choć zależy to od rejonów - nie było tam nigdy państwa jednorodnego, a słabe próby unifikacji nasiliły się wraz z sowietami, a właściwie trochę przed ich bezpośrednim wejściem) nie stanowią monolitu pro-talibskiego.
Zapewniam Cię jednak, że, gdy widzą oblicze Obamy albo Busha, to nawet Turkmenom (tym z północy) robi się bliżej do fundamentalizmu.
Niestety, jakby tragicznie to nie zabrzmiało, sowieci u nas umacniali garstkę wyrodzonych z polskości w imię internacjonalizmu bolszewickiego (lub jakiegokolwiek innego) przed niemal całym (na nieszczęście niezjednoczonym)narodem.
Jak na ironię ta garstka też zwała się demokratami. Nawet citroeny, którymi powszechnie jeździli, nazwano demokratkami.

Vote up!
0
Vote down!
0
#43096

Well, sorry ale moze damy sobie spokoj z tym tematem, bo moglibysmy tak w nieskonczonosc, a nie jest on tutaj najistotniejszy? Spisujemy protokol rozbieznosci i po herbacie, ok.?:)

Kaska

Vote up!
0
Vote down!
0

Kaska

#43106

Jako Polska i Polacy nie mamy w Afganistanie żadnego interesu - ani NATO nie jest paktem (dla nas) obronnym ani nie mamy co liczyć na parasol USA jeśli nie będzie to wynikało z jakichś amerykańskich interesów. Jedyna korzyść - to nieliczna w miarę przystosowana do boju grupa żołnierzy (którym potrzeba psychologa gdy usłyszą świst kul). Kłania się jednak San Domingo.
Nam potrzeba chyba rusznikarzy, właśnie ;-).

Tych rozbieżności jest chyba więcej - ja na przykład nie jestem aż takim demokratą jak Ty demokratką. Kornel też jest mocno zadeklarowanym demokratą.
Uważam jednak, że winno nas łączyć coś ponad napełnianie brzuchów oraz dogrzewanie własnych kącików i to dlatego jestem zadowolony z kandydowania KM, którego bardzo szanuję a z którym często się nie zgadzam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#43111

ale czy może mi Pan łaskawie odpowiedzieć na pytanie,czy jest pan w stanie wraz ze swoją partią przeciwstawić się destrukcyjnej dla Polski działalności PO i czy PW jest realną siłą mogącą powstrzymać totalitarne zapędy POmatołków?
Czy zdaje Pan sobie sprawę z sytuacji jaka panuje w dniu dzisiejszym na scenie politycznej w Polsce?
Czy jest pan świadom tego,że jeśli PO wygra kolejne wybory parlamentarne oraz prezydenckie,to pańska partia nie ma już racji bytu w Polsce,bo i po co,jeśli Polski już nie będzie.
W tym momencie ważą się losy Polski panie Kornelu.
Wybory prezydenckie będa ważnym sprawdzianem dla Polski i samych Polaków.
Czy nie uważa pan za słuszne,ażeby taka formacja jak PW całą siłą poparła Kaczyńskiego,a nie odbierała mu ewentualne głosy?
Na jakie poparcie pan liczy?
Jak by się pan poczuł,gdyby Kaczyńskiemu zabrakło jednego procenta w walce np.z Tuskiem w momencie kiedy pan jest obiektem 2% poparcia w wyborach?
Czy nie lepiej ambicje polityczne pozostawić do momentu wygrania Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich i PiSu w parlamentarnych?
Jak pan to widzi panie Kornelu?
Proszę o wiążącą odpowiedź.

Vote up!
0
Vote down!
0

rusznikarz

#43097

Czerwony lapie elektorat na Tuska, Olechowskiego, Szmajdzinskiego, Nalecza i Bog tylko wie, jaki klon jeszcze wypuszcza.

Odrobina podobnej taktyki z naszej strony nie zawadzi. MYSL!

Kaska

Vote up!
0
Vote down!
0

Kaska

#43107

Ja myślę i nijak nie potrafię znaleźć zasadności w odnajdywaniu "podobnej taktyki z naszej strony".
Pełna konsolidacja siły to jedyna logiczna zasada w tym przypadku.
Poza tym zadałem konkretne pytania do p.Morawieckiego,na które twoja odpowiedź w żadnym stopniu nie odpowiada :)

Vote up!
0
Vote down!
0

rusznikarz

#43109

Pytacie Państwo niejednokrotnie o mój stosunek do okrągłego stołu. Niektóre moje teksty na ten temat były, w swoim czasie, przytaczane na tym portalu. Obecnie przekazuję kilka dowiązań - "linków" do takich artykułów. Zainteresowanym moim widzeniem okrągłostołowego układu powiedzą one wszystko, naprawdę więcej nie trzeba już tłumaczyć.

"Gramy o los Polski" - tekst z 1 maja 1989 roku ;

Pełny tekst, który w wersji okrojonej opublikowała Rzeczpospolita  ;

"Na bagnecie przy okrągłym stole" - pełna odpowiedź na ankietę Dziennika .

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#43100

"Decyzja była moja."

 

no coz, zycze powodzenia :)

ale ... prawo dzungli wymaga m. in. bycia blaznem, niestety

kampania i wystepy w mediach zmuszaja do takiego "cyrku"

to wielkie poswiecenie - warto?

Vote up!
0
Vote down!
0

dobra kobieta

#43180

Dyskusja z Kornelem na żywo - forum SW http://swkatowice.mojeforum.net/post-vp26135.html#26135

Kornel Morawiecki
Janusz, Paweł,
powinniśmy jak najszybciej wyjść z Afganistanu. Jak ognia unikać takich nieprzemyślanych, naśladowczych decyzji, jakimi było uznanie Kosowa czy nasza militarna obecność w Iraku.
Tak poważne zmiany, jak Traktat Konstytucyjny czy Lizboński muszą być najpierw otwarcie dyskutowane, a potem akceptowane lub nie - w referendum.
Powinniśmy inspirować różne międzynarodowe debaty, np. nad prawomocnym rozdziałem mniejszości etnicznych czy religijnych (Kurdowie, Tybet, Kaszmir, Baskowie).
Zacząć rozmowy z UE i Rosją na temat przyszłego zjednoczenia tych całości, aby powstała Wielka Europa, od Atlantyku do Pacyfiku, która będzie dla świata wzorem współpracy i przykładem siły stabilizującej globalną sytuację. Europa pierwsza, najnowocześniejsza i najpotężniejsza materialnie i duchowo w świecie. Polska najbogatsza.

Kornel Morawiecki

Vote up!
0
Vote down!
0

Jacxk

#43210

Przeczytałem wypowiedzi pana Morawieckiego na temat "Wielkiej Europy" od Atlantyku po Pacyfik i moje poparcie już pan Morawiecki stracił. Na amen.

Vote up!
0
Vote down!
0
#43224

a III RP od morza do morza...

pozdro

Vote up!
0
Vote down!
0
#43226

3000 lat temu byliśmy wielkim europejskim ludem. Największym w tej części świata. Sięgaliśmy od Morza Północnego, poprzez Bałtyk, do Morza Czarnego i Adriatyku. Mapka rozkładu R1A1 to potwierdza - jest w sieci.) Ale obawiam się, że to szybko nie wróci. :-))

Zamieściłbym odp.mapkę, ale nie wiem, jak.

----------------------
Poznacie prawdę. Albo nie.

Vote up!
0
Vote down!
0

Poznacie prawdę. Albo nie.

#43258

Pan poważnie z tą Europą od Atlantyku do Pacyfiku? To podchodzi pod Orwella, taka political fiction.Raczej powinniśmy zająć się naszym krajem mamy wiele do zrobienia na swoim podwórku (lekarzu lecz się sam) a Kurdów, Tybetańczyków i innych zostawić w spokoju.Nie mamy ani możliwości ani interesów politycznych, a wymachiwanie szabelką w takim przypadku wydaje się śmieszne. Rosjanie nie chcą do Unii, raczej woleli by jakąś nowa reinkarnację ZSRR i owszem Europę od Władywostoku do Lizbony jak już to pod ich przywództwem. Po co nam problemy ze wschodu? Aids,upadek moralny,powszechne pijaństwo. W Rosji co roku przeprowadza sie ponad 1,5mln aborcji.Zostawmy ich samym sobie, nie można wszystkich uszczęśliwiać, zwłaszcza na siłę. Raczej powinniśmy tak wpływać na Unię aby ograniczyć jej wpływ na poszczególne kraje, zwłaszcza te mniejsze i ograniczyć wpływ Brukselskiej biurokracji (vide nasze stocznie)z wystąpieniem z niej włącznie! Należy zacząć od poprawy prawa w naszym kraju (konstytucja, ustawa o referendum powszechnym, jow-y). To najpilniejsze, potem gospodarka, rozwój średniego i małego biznesu, całej tak zw. klasy średniej. To stanowi o sile i dobrobycie państwa,klasa średnia. W dalszej kolejności wymiar sprawiedliwości, służba zdrowia, nauka, media etc. To praca na wiele lat. A pan chce uszczęśliwiać Basków (sic!). Z takimi pomysłami na kompanie prezydencką wróże Panu ok. 0,2% poparcia. A szkoda.

Korzystając z okazji chciałbym zapytac Pana o poglądy w kilku kluczowych kwestiach.
Czy poparłby Pan (tak, nie, warunkowo, pod jakim warunkiem?):
1) Legalizację "aborcji" ze względów społecznych.
2) Legalizację eutanazji.
3) Finansowanie środków antykoncepcyjnych z budżetu państwa.
4) Zakaz eksponowania symboli religijnych w miejscach publicznych.
5) Zmianę ordynacji wyborczej z proporcjonalnej na większościową.
6) Zakaz finansowania partii politycznych z budżetu państwa.
7) Zmniejszenie liczby posłów, senatorów i radnych.
8) Zakaz zasiadania w zarządach i radach nadzorczych spółek z udziałem skarbu państwa dla działaczy partyjnych.
9) Likwidację przymusowych ubezpieczeń społecznych.
10) Likwidację uznaniowych ulg i zwolnień podatkowych.
11) Czasowy zakaz zajmowania najwyższych stanowisk państwowych dla byłych członków PZPR.
12) Powszechny dostęp do zasobów IPN bez klauzuli tajności.
13) Likwidację koncesji gospodarczych.
14) Prywatyzację ochrony zdrowia.
15) Całkowity zakaz uchwalania deficytu budżetowego.
Informacje te pomogą mi podjąć decyzję o ewentualnym poparciu Pana kandydatury w wyborach.
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam.
Adamanteus

Vote up!
0
Vote down!
0
#43265

A ja mam pytanie:
czy K.M. wie,ze tutaj pisze ?
Bo doszły mnie niestety słuchy,ze to Pan w jego imieniu odpowiada.
Pytanie może i głupie,ale proszę o odpowiedź,za którą z góry dziękuję.

Pzdr.
Ernest

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrawiam

#43273

Słuchy, jak to często ze słuchami bywa, niezbyt dokładne żeby nie powiedzieć dosadniej. Na prośbę zamieściłem pierwszy tekst - zresztą jako "kles" z informacją kto go napisał. Praktycznie nie udzielam się w tej sprawie - chyba, że jestem proszony o pomoc informatyczną. Jeśli jest to nadużyciem netykiety albo czegoś w tym rodzaju - nic nie poradzę, pomaganie jest rzeczą ludzką.

KM na pewno świadomie publikuje swoje teksty na portalu niepoprawni.pl oraz czyta reakcje na swoje tutejsze publikacje. Na ile Go znam i rozumiem, to raczej nie będzie w stanie funkcjonować w trybie interaktywnym na blogu, co wcale nie oznacza, że pytania pozostawi bez odpowiedzi.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#43279

Tak też myślałem,ale chyba nie zaszkodziło zapytać.
Mam szacunek dla Pana K.Morawieckiego więc jeszcze raz dzięki.

Pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrawiam

#43283

Tu na Forum SW pouczajaca dyskusja z Morawieckim

http://swkatowice.mojeforum.net/temat-vt8498.html?postdays=0&postorder=asc&start=100

a tu arcyciekawy tekst:

http://swkatowice.mojeforum.net/temat-vt8526.html?postdays=0&postorder=asc&start=0

Jadwiga Chmielowska
Fałsz i obłuda czy jeszcze coś innego?

Zakłamywanie historii jest dziś praktyką niemal powszechną. Dorabianie sobie życiorysów, potwierdzanie nieprawdy i olbrzymi atak na osoby, które rzeczywiście coś robiły może wynikać nie tylko z chęci zaistnienia w historii Polski i chwalenia się wnukom. Istnieje uzasadniona obawa, że ma to służyć do manipulacji i kreowania nowych fałszywych autorytetów w miejsce już zużytych i skompromitowanych.

Takim przykładem jest np. historia Posłania do Ludzi Pracy I Walnego Zgromadzenia Delegatów 1981r. Zaraz po jej uchwaleniu ( inicjatorzy to delegaci Ziemi Kaliskiej) próbowano przejąć inicjatywę. Znalazł się niejaki Mikołaj Iwanow, który zaczął głosić, że jest to tylko odpowiedź na list Młodych Socjalistów z Moskwy ( nawiasem mówiąc, którzy poszli na współprace z KGB i wsadzili kolegów na wieloletni pobyt w sowieckich łagrach). Było to perspektywiczne myślenie i zabieg mający zaowocować w przyszłości!

Morawiecki w książce Artura Adamskiego "Kornel" str. 74 wspomina nawet, że "w moim otoczeniu nie brakło głosów, że bliskie kontakty z kimś z Rosji to nadmierne ryzyko, że to może być ktoś powiązany z KGB. Tym, którzy wtedy mówili mi: słuchaj, a może on jest z KGB, mówiłem: jeśli KGB nas rozpracowuje, to za pomocą całkowicie innych ludzi. Stokroć większe szanse działania miałby po prostu jakiś Polak nie zwracający uwagi ani swoją mową, ani pochodzeniem".

W tekście, który Iwanow napisał do Albumu wydanego z okazji 25-lecia "SW" ( nie został on jednak zamieszczony ze względu na sprzeczności z relacjami innych osób), o swoim pierwszym spotkaniu z Morawieckim pisze: - "Pamiętam, że kiedy wsiedliśmy do Kornela jadł kasze. Zamiast dzień dobry zaproponował sprobować jego kaszy. Było to bardzo swojskie, nawet trochę po-rusku, ale momentalnie roztopiło lody nieufności. Po kilku miesiącach znajomości Kornel zaproponował mi obijecie kierowania wydziałem wschodnim Biuletynu Dolnośląskiego, a później po wprowadzeniu stanu wojennego Solidarności Walczącej. Przyjąłem tą propozycja z obawą, trochę ze strachem, ale również z nadzieją. Zaczęlem dość regularnie pisywać do BD i dostarczać różnych innych informacji ze wschodu. Działałem pod pseudonimem S.W.Sidorow, I.Mickiewicz, i innymi.*)

Iwanow wszedł więc łatwo w towarzystwo związane z "Biuletynem Dolnośląskim" i od tego już prosta droga wiodła do "Solidarności Walczącej".
Dzięki tym koneksjom i uwiarygodnieniu przez Kornela Morawieckiego dostał dzięki Vladimirowi Bukowskiemu pracę w "Radiu Swoboda" w Pradze. Tak pisze sam w tekscie pod tytułem "Kilka uwag co do historii Wydziału Wschodniego": - Pod koniec 1991 wyjechałem z Polski na długie 14 lat. Zatrudniony zostałem (również na polecenie Wladimira Bukowskiego) w Monachium i Pradze w radiu "Wolna Europa" jako redaktor redakcji białoruskiej i kaukaskiej. Wróciłem dopiero w 2005.
Dzięki temu tekstowi dowiedziałam się też co się stało z 20tys. $ na naszą działalność, o których Bukowski powiadomił Piotra Hlebowicza. Iwanow w tym samym tekście pisze: - "w 1988 r. gościłem na zaproszenie londyńskich Białorusinów w Londynie i Paryżu. Wtedy poznałem Wlodimira Bukowskiego i Natalię Gorbaniewską, z którymi przyjaźnie się do dziś. Byłem u Gedrojcia jako człowiek S W. Wtedy właśnie przedstawiłem Wolodi Bukowskiemu koncepcje stworzenia w Polsce centrum szkolenia dysydentów sowieckich (później znany jako Warszawa-90). Za pomocą Bukowskiego skontaktowałem się z Funduszem pomocy demokracji w ZSRS w Waszyngtonie. Przekonałem prezesa Funduszu Jurija Jarym-Agaeva i dyrektora Eduarda Gudawę o wydzielenie środków na ten cel. Otrzymałem 20 tys. dolarów. Spora suma na te czasy, kiedy zarobki w Polsce sięgali 15-20 USD miesięcznie. Właśnie na te środki, przekazane przez konto Tadeusza Warsza Wydział Wschodni działał przez parę lat. Jestem przekonany, że te środki odegrali decydujące znaczenie w całej późniejszej działalności wydziału wschodniego. Od tego wszystko się zaczęło." *)

Gdy pytałam Kornela Morawieckiego o te pieniądze i informowałam, że swoją działalność finansuję z własnej kieszeni ( honoraria za artykuły) a sprzęt dostaję głównie od Ireny Lasoty z IDEE odpowiedział: -"Co ty dziecko mówisz? Jakie pieniądze? Nie ma żadnych pieniędzy!" Istnienie jakiś pieniędzy na działalność wschodnią potwierdził jednak Wojtek Stando. Użył jednak sformułowania, że trzeba tych ze Wschodu "wycisnąć jak cytrynkę". Nie kontynuowałam dalej rozmowy ale byłam pewna, że Wojtek powtarza jedynie zasłyszane we Wrocławiu słowa. Wojtka oceniałam dobrze więc nie podejrzewałam go o autorstwo tego cytrynowego pomysłu. Napisałam list do Bukowskiego i powiadomiłam Lagle Parek z Estonii, że coś jest nie tak. Bukowski nie uwierzył. List potraktował jako rozgrywki wewnętrzne w "SW".

Moje wyjazdy na Wschód zaczęły się od Międzynarodowej Konferencji Praw Człowieka "Wilno - Leningrad" zorganizowanej przez Zbyszka Romaszewskiego we wrześniu 1990r.( 4IX w Leningradzie). Zaproszenie przesłał mi Maciek Frankiewicz z Poznania. W Wilnie pierestrojka nie była w takim stopniu zaawansowana jak w Rosji. Mer Leningradu Sobczak gościł międzynarodówkę antykomunistyczna i niepodległościową kilka dni! Moje wystąpienie o tym że prawem człowieka jest też życie w niepodległej ojczyźnie spotkało się z powszechnym aplauzem i zaowocowało zaproszeniem przez wieloletnich łagierników do odwiedzenia ich republik i prośbą o pomoc w tworzeniu zrębów niepodległych państw. Duże wrażenie na konferencji sprawiał dokument o odwołaniu 1 VIII 1990r. po prawie 9 latach listu gończego za mną. Zostało to wszystko opisane w książce Małgorzaty Dehnel- Szyc i Jadwigi Stachury "Gry Polityczne - orientacje na dziś" ( wyd. Volumen 1991r. dtr.143-144). Jest tam również wspomniane powstanie Autonomicznego Wydziału Wschodniego SW.

Iwanow w tekście "Kilka uwag co do historii Wydziału Wschodniego" pisze: - " W 1989 roku na polecenie Wlodimira Bukowskiego odwiedziłem Berlin Zachodni, gdzie od rosyjskiego dysydenta Andrzeja Iwachkina dostałem 5 tys. marek na działalność wschodnią. Na te środki wkrótce wynajęliśmy w Warszawie mieszkanie, zatrudniliśmy .... Bocheńską, jako koordynatora działalności wschodniej. Strategiczne decyzje w działalności wschodniej w tym okresie podejmowałem ja" *) O 5 tysiącach DM dowiedziałam się dopiero z tych jego wspomnień. O wynajmowanym mieszkaniu słyszałam, ale myślałam, że jest ono we Wrocławiu i ukrywa nie w nim jakiś dezerter z Armii Czerwonej. Małgorzata Bocheńska dziennikarka telewizji pojawiła się dopiero w Pałacyku Sobańskich przy Al. Ujazdowskich 13, gdzie dzięki uprzejmości Jana Olszewskiego mieliśmy Biuro Ośrodka Informacyjnego "Wschód" Prowadził je Piotr Pacholski z LDPN-u. Nie dostawaliśmy jednak żadnych pensji a skromne środki na wyżywienie zdobywaliśmy z honorariów za artykuły i informacje prasowe. Czasem z jakąś "wałówką" podjechał zaprzyjaźniony Roman Kryk szef Ukraińskiego Biura Informacyjnego mieszczącego się na Pradze przy ul. Kijowskiej. Tak realizowało się w praktyce hasło "za naszą i waszą wolność". Ukraińcy pomagali Polakom walczyć o niepodległość Litwy. Pewnego dnia ( było to już parę miesięcy po masakrze w Wilnie) Pacholski powiadomił mnie, że zgodził się na to by szefem Biura Informacyjnego była M. Bocheńska bo nagłośni nie tylko w mediach - znana dziennikarka w TVP, nasze istnienie ale da wsparcie polityczne, gdyż prowadziła Salon polityczny "Saska 101 i zna wszystkich od Jana Parysa do Czesława Bieleckiego. Nie musimy jej płacić bo stwierdziła, że ma jakiegoś sponsora, który jej za to zapłaci. Próbowałam z niej wyciągnąć kto to jest, ale odpowiedziała, że chce pozostać anonimowy. Doszło do ostrej wymiany zdań, gdyż powiedziałam jej, że to może być podpucha KGB i w takim razie nie będzie wtajemniczana w naszą pracę i kontakty. Małgorzatę Bocheńską w ciągu jej chyba 3 miesięcznej pracy widziałam wszystkiego 4 razy. Być może, że jest to prawda co pisze Iwanow i to on usiłował ją nam podesłać. Jednakże jej zbyt "artystyczny" charakter pokrzyżował mu plany.

Następnie Iwanow twierdzi:- "W styczniu 1991 r. razem z grupą Białorusinów brałem udział w obronie parlamentu litewskiego". Nie ma na to żadnych dowodów. Może i był pod Parlamentem w grupie gapiów, tego nie wiem. Wśród dokumentów litewskich z czasów obrony Parlamentu nie ma o tym żadnej wzmianki. Są natomiast dokumenty, faksy, relacje i zdjęcia Piotra Hlebowicza z sali posiedzeń Parlamentu i z obrony przez niego Ministerstwa Obrony Narodowej Litwy.

Iwanow oczywiście nie podejmował żadnych strategicznych decyzji! Nie wiedzieliśmy z Piotrem Pacholskim nawet o jego istnieniu. W tym czasie przerzucaliśmy na Litwę nie tylko pomoc charytatywną. Adam Jawor przywiózł np. wyposażenie szpitala polowego. Współpracowałam bezpośrednio ze Skuczasem - szefem Służby Bezpieczeństwa Parlamentu. Mieliśmy dzięki Janowi Olszewskiemu wielodniową rozmowę telefoniczną z Parlamentem Litwy, by mieć podgląd sytuacji w Wilnie. Ściągnęłam do pomocy moich najpewniejszych kolegów z konspiracji z Górnego Śląska. Np. Krzysztof Łucyk wziął kilka dni urlopu i koczował z nami w Biurze Informacyjnym na Ujazdowskich. Kilku ludzi z LDPN-u i PPN-u też się włączyło. Pomagali redagować informacje.
Iwanow nawet gdyby się pojawił w Biurze to podziękowalibyśmy mu za współpracę. Tylko do wieloletnich łagierników mieliśmy zaufanie i ludzi przez nich potwierdzonych.

W swoich wspomnieniach, które nie doczekały się publikacji w Albumie 25-lecia Iwanow pisze: - "Po powstaniu "Solidarności Walczącej" pomimo aresztowaniu kierownictwa grupy postanowiono nawiązać z nią kontakt i współprace. W istocie rzeczy resztki grupy "młodych socjalistów" w okresie stanu wojennego i później pełniły funkcję wydziału wschodniego SW. Byłem tego świadkiem i uczestnikiem." *) Otóż nikt z Młodych Socjalistów nie miał nic wspólnego z Wydziałem Wschodnim SW! Jesteśmy też pewni, że Vładymir Bukowski absolutnie nic nie wiedział o powiązaniach wielkiego przyjaciela Morawieckiego Pana Iwanowa z Młodymi Socjalistami Fajdinem, Buchowcem, Kadiukinem itp. Zarówno Vladimir Bukowski jak i Aleksander Podrabinek ostrzegali nas przed jakimikolwiek kontaktami z grupą "Młodych socjalistów" z Moskwy - Pracownikami Instytutu Ekonomii i Stosunków Międzynarodowych Akademii Nauk, którzy utworzyli organizację a gdy z nią nawiązali kontakt przyzwoici ludzie i zaczęli wydawać samizdat (bibułę) wsypali ich i posłali na wiele lat do łagru.

O "Młodych Socjalistach" w tekście wysłanym do wydawnictwa Albumu na 25-lecie SW tak pisze Iwanow: -"W latach 1981 - 1982, jak już dziś wiadomo, KGB deptało socjalistom po piętach i ich areszt był tylko kwestią czasu.

Młodzi socjaliści na czele z Anrejem Fadinym i Pawlem Kudiukinem bardzo poważnie traktowali swą opozycyjną działalność i wymagali od członków grupy zachowanie ścisłych zasad konspiracyjnych. Andrej Fadin był swoistym głównym architektem całego rozbudowanego systemu ścisłej konspiracji, rygorom którego bezdyskusyjnie podporządkowywali się wszyscy członkowie i sympatycy organizacji. Każdy, kto decydował się na udział w konspiracji musiał przede wszystkim najpierw przejść skrupulatnie przeszkolenie z zasad konspiracji. Początkowo wydawało się to trochę dziecinnym i nawet naiwnym, ale podczas śledztwa, kiedy udało się wiele rzeczy ukryć przed KGB, wszyscy przekonali się w słuszności z pozoru przesadnych konspiracyjnych działań Andreja Fadina.

Poznałem Anreja Fadina i Pawła Kudiukina przez ich przyjaciela i kolegę ze studiów na Uniwersytecie Moskiewskim Olega Buchowca, który w 1977 r. został przyjęty do pracy w Instytut Historii Akademii Nauk Białorusi., gdzie ja również byłem zatrudniony. Wtedy działalność dysydencka moskiewskich socjalistów była jeszcze w zarodku.

Na mnie człowieka z sowieckiej prowincji poziom intelektualny moskiewskich przyjaciół Buchowca, ich swoboda wypowiadania się i zachwyt polskim ruchem opozycyjnym zrobili ogromne wrażenie. Wkrótce zaprzyjaźniliśmy, zostałem czynnym uczestnikiem ich grupy, stałym bywalcem przy biesiadach dysydenckich. Jednak wszystko się zmieniło niebawem.

W 1979 r. ja ożeniłem się z Polką, wrocławianką. Fadin i Kudiukin odebrali tą zmianę w moim życiu osobistym jako niesamowitą szansę do nawiązania kontaktów, a przy okazji i współpracy z "Solidarnością", a poźniej z "Solidarnośia Walczącą". Od tego czasu nasze kontakty odbywali się jedynie w ścisłych warunkach konspiracyjnych. Czasem niesłusznie denerwowałem się jak Andrej Fadin godzinami zmusza mnie do zmiany tras w metrze, póki on nie jest pewny, że już nas nikt nie śledzi. Prawie nigdy nie kontaktowaliśmy bezpośrednio telefonicznie. Spotykaliśmy w kilkunastu ustalonych miejscach, trudnych do odszyfrowania."[/b] *).

Iwanow o mało nie doprowadził do skandalu, gdyż tematy referatów na Konferencji z okazji 25-lecia "SW", które mieli wygłaszać młodzi socjaliści były między innymi takie: Kudiukin Pawel.: "Neo-leninism jako forma działalności opozycyjnej w byłym ZSRR", Oleg Buchowiec ( ten od artykułu w prasie białoruskiej, że Polacy muszą przepraszać Białorusinów za oderwanie Zachodniej Białorusi):- "Białoruś - Rosja: perspektywy stosunków wzajemnych. Aleksander Podrabinek tak napisał do nas w liście, gdy pytaliśmy o przyjaciół Iwanowa: - ..[i] А эти ребята, купив себе свободу такой ценой, теперь изображают из себя мучеников и борцов с советским режимом. Если они появятся в Варшаве, и будут выступать, я обязательно расскажу всем who is who.” (Ci ludzie, którzy kupili sobie za taka cenę ( współpraca z KGB i obciążenie w procesie innych- przyp. red.), teraz robią z siebie męczenników i bojowników z reżimem sowieckim. Jeśli oni pojawia się w Warszawie i będą występować to ja oczywiście ( obowiązkowo) opowiem wszystkim kim oni są." No i do Warszawy przyjechali ale wykładów nie wygłaszali!

Uroczystości 25-lecia "SW" to jedna wielka walka z Iwanowem, Morawieckim i Kisielewiczem o gości Autonomicznego Wydziału Wschodniego. Iwanow twierdził, że Kornel dał mu pełnomocnictwa w ustalaniu listy gości ze Wschodu. Potwierdził to Kisielewicz Przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Obchodów 25-lecia odsyłając nas do Iwanowa. Po wielu awanturach uzgodniliśmy z Łukaszem Kamińskim z IPN, których gości może zaprosić na Obchody 25-lecia SW IPN, a którzy z naszych gości nie dostaną zwrotu kosztów podróży. Iwanowa Młodzi Socjaliści oczywiście na Koszt IPN przyjechali. Załatwiliśmy z Piotrem sponsora - Fundację Pomoc Polakom na Wschodzie i zorganizowaliśmy - Seminarium o sytuacji Polaków w państwach powstałych po rozpadzie ZSRR. IPN zgodził się przedłużyć na 2 godziny wynajem sali, w której odbywały się obchody 25-lecia. Oddaliśmy swoje miejsca w hotelu dla naszych gości i załatwili dla członków Parlamentu Gruzji i Estonii hotel sejmowy. Kornel Morawiecki oczywiście w tym samym czasie co odbywało się Seminarium zaprosił ludzi na piknik na Polach Mokotowskich.
No cóż kiełbaski jak się wydaje są stale dla niego ważniejsze!

Po obchodach protestowaliśmy przeciwko próbom fałszowania historii. Wysłaliśmy też list do IPN.
W czasie dyskusji na Forum swkatowice.mojeforum.net Kornel Morawiecki spytał mnie czy na organizowanych wystawach o działalności wschodniej tak bardzo przeszkadza mi Iwanow, że powinna być dla niego inna tablica. Odpowiedziałam, że tak i to bardzo przeszkadza. Oświadczam, że jakakolwiek publikacja czy wypowiedź łącząca Wydział Wschodni SW z Mikołajem Iwanowem będzie podstawą do skierowania sprawy do sądu o naruszenie dóbr osobistych. Dość zabawy w ciuciubabkę i uwiarygodniania kogokolwiek moim i moich przyjaciół kosztem. O istnieniu Iwanowa dowiedziałam się w styczniu 2007r. Panie Iwanow odczep się Pan raz na zawsze od Wydziału Wschodniego SW!

*) zachowano oryginalną pisownię.

Vote up!
0
Vote down!
0

Hedwiś

#43379

Panie Kornelu,

Oprócz odpowiedzi przydałaby się strona od korespondencji. Zakładam, że ma już Pan sztab, który przejmie sprawy obsługi teraz trzeba już zbierać podpisy i poparcie - a internet to najlepszy sposób na skrzyknięcie towarzystwa jak się nie ma 'wejścia' do mediów.
Wskazówki dla tych co chcieliby Pana poprzeć mile widziane.

Pozdrowienia
Wladymir

Vote up!
0
Vote down!
0
#43425