Dziękuję za odzew
Dziękuję za odzew. Będzie mi trudno odpowiadać na pytania i problemy, które mi Państwo stawiacie. Jest tego za dużo zwłaszcza przy mojej obietnicy zwięzłości, braku czasu i wprawy w unikaniu odpowiedzi.
-
Na ty do mnie można mówić i pisać
-
Głosy chciałbym odjąć wszystkim kandydatom, bo uważam się za lepszego od tych, którzy już się zgłosili i tych, których zgłoszenia się spodziewam. Ale najbardziej liczę na głosy ludzi którzy nie mają swojego kandydata. Takich wyborców wydaje mi się przybywać.
-
Czy wierzę w możliwość wygrania? Niczego nie przesądzam i nie wykluczam. Od mojego zgłoszenia wydarzyło się coś bardzo symptomatycznego. Wszystkie duże ogólnopolskie media (telewizja) praktycznie nie zareagowały. Można, to różnie interpretować, ale jedną z możliwości jest to, że nie wiedzą jak zareagować na fakt mojego udziału w tych wyborach.. czyżby uważali mnie za zagrożenie dla głównych i zastępczych kandydatów? Nieobecność w wielkich mediach obniża moje szanse, ale może też świadczyć o tym, że poważne siły opiniotwórcze poczuły się zagrożone. To byłby mój pierwszy sukces.
-
Sądzę, że potencjalnie mam szerokie zaplecze - ci co kiedyś przeciwstawiali się komunizmowi i ci , których martwi obecny stan naszego państwa i sposób prowadzenia polityki. Ale zaplecze organizacyjne dla swojej kampanii tworzę. Chętnych do współpracy zapraszam.
cdn.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2461 odsłon
Komentarze
Re: Dziękuję za odzew
13 Stycznia, 2010 - 14:32
Z Forum Solidarności Walczacej
http://swkatowice.mojeforum.net/temat-vt8498.html?postdays=0&postorder=asc&start=0
Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 23
Wysłany: Wto Sty 12, 2010 12:39 am Temat postu: Pierwsze pytania nadesłane na skrzynkę
--------------------------------------------------------------------------------
Na początek bardzo konkretne:
1) na jaki wynik liczysz?
2) czyj (którego z faworytów) elektorat chcesz przejąć?
3) czy zamierzasz zrobić dynamiczną kampanię (przy wyborach do senatu byłeś przeciwny zwariowanym inicjatywom, a tylko one dawały nadzieję)?
4) czy nie uważasz, że krytykowanie PiS-u w roku wyborów można spokojnie zostawić wyborczej czy telewizji Waltera?
5) czy mógłbyś podać swoich obecnych głównych doradców (oczywiście zatajając tych, których uważasz że zataić obecnie musisz), którzy do kandydowania Ciebie namawiają (osobiście czuję w tym zwłaszcza Bukowskiego)?
6) czy nie obawiasz się, że swą bardzo prawdopodobną porażką zepchniesz nas wszystkich w ponowną nicość?
To tak na początek.
Pozdrawiam Jurek "Pedro" Pietraszko
Powrót do góry
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum
Dołączył: 19 Paź 2008
Pochwał: 1
Posty: 680
Skąd: Kanada
Wysłany: Wto Sty 12, 2010 2:24 am Temat postu:
--------------------------------------------------------------------------------
Kornelu, pozwalam sobie zwracać się na "Ty", ponieważ w takiej formie rozmawialiśmy 30 lat temu. Po takim czasie możesz mnie nie pamiętać, dlatego chyba wypada mi się przedstawić: 1977-79 Wrocław - członek-założyciel SKS i działacz KSS "KOR"; 1979-80 Gorzów - jawny działacz opozycji, w tym WZZ Pomorza Zach; 1980-81 współzalożyciel i pracownik Solidarności Wiejskiej w regionie gorzowskim; po internowaniu współpracownik OKOR i miejscowego podziemia "S" (figurant SOR "Osadnik"); od 1985 w Toronto - tu m.in dziennikarz "Gazety" (Z. Bełza), potem redaktor naczelny tygodników "Echo" (Z. Farmusa) i "Głos Polski".
Moje pytania:
1. Kandydujesz jako lider SW czy jako osoba prywatna?
2. Jak widzisz możliwość zażegnania sporu (chyba nie błahego w tej chwili) ze znanymi działaczami SW oraz WZZ?
3. Jak wyobrażasz sobie zapowiadane przez siebie jednoczenie różnych środowisk przy jednoczesnym trwaniu w konflikcie z czołowymi postaciami opozycji nieokrągłostołowej nie wyłączając swego własnego środowiska?
Z respektem za wszystko co uczyniłes w latach 80.
Powrót do góry
Pawel
Weteran Forum
Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 149
Wysłany: Sro Sty 13, 2010 10:52 am Temat postu:
--------------------------------------------------------------------------------
Pytanie wewnętrzne :
1. Czy decyzja kandydowania na urząd prezydenta była Twoją indywidualną decyzją czy też ktoś Cię namówił. Jeśli zostałeś namówiony, czy możesz powiedzieć nam - kto to jest, abyśmy mogli tej osobie/im podziękować.
Pytania zewnętrzne :
1. Czy wg Ciebie w interesie Polski jest wspieranie dążeń np. Gruzji , Ukrainy do uniezależnienia się od ekonomicznej, gospodarczej zależności od Rosji czy też uważasz to za drugorzędną kwestię. Czy Polska w miarę swoich możliwości, choćby na arenie międzynarodowej, powinna wspierać te i inne kraje przed gospodarczym (choćby gazowym ) szantażem ze strony Rosji.
2. Jak widzisz konieczność zapewnienia Polsce bezpieczeństwa energetycznego w przyszłości i uniezaleznienia się od dostaw gazu tylko od Rosji.
3. Czy widzisz jakieś zagrożenia dla Polski wynikające z budowy gazociągu północnego Rosja-Niemcy i - jeśli tak - czy jako prezydent zamierzasz podjąć jakieś przeciwdziałania w tym temacie?
4. Nie znam się na prawodawstwie UE , ale gdyby jakieś czubki z UE, Strasburga czy Brukselii powołując się na jakieś prawo unijne i wskazując na nadrzędność takiego prawa nad prawem w Polsce, nakazali np. :
a) umożliwić adopcję dzieci gejom lub lesbijkom
b) usunąć krzyże ze szkół i instytucji, po pewnym czasie pewnie i kapliczki przy drogach, itp
jaka była by Twoja reakcja, odpowiedź ?
Pytanie czysto ludzkie :
1. Czy gdybys wiedział lub dowiedział się, że w Twoim otoczeniu , lub Twoim przyjacielem jest ktoś kto był/jest agentem KGB czy też był agentem SB , który przyczynił się do ludzkich nieszczęść, cierpień - czy podałbys takiej osobie rękę, czy nazwałbyś kogoś takiego ponownie przyjacielem? Tylko proszę nie powoływać się na Biblię i pisać o 'nadstawianiu prawego policzka'.
To tyle na razie.
Pozdrawiam
----------------------------------------
www.solidarni.waw.pl
Powrót do góry
slako
Weteran Forum
Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 230
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Sty 13, 2010 11:03 am Temat postu:
--------------------------------------------------------------------------------
Czy kandydat na Prezydenta RP - planuje uruchomienie tv internetowej , za przykładem;
http://www.infoad.pl/
Jacxk
Re: Dziękuję za odzew
13 Stycznia, 2010 - 14:39
Pozdrawiam i zycze wygranej...Akiko
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński
Kornel*, mam nadzieję, że realnie oceniłeś swoje szanse i **
13 Stycznia, 2010 - 17:03
"Czy wierzę w możliwość wygrania? Niczego nie przesądzam i nie wykluczam. Od mojego zgłoszenia wydarzyło się coś bardzo symptomatycznego. Wszystkie duże ogólnopolskie media (telewizja) praktycznie nie zareagowały. Można, to różnie interpretować, ale jedną z możliwości jest to, że nie wiedzą jak zareagować na fakt mojego udziału w tych wyborach.. czyżby uważali mnie za zagrożenie dla głównych i zastępczych kandydatów? Nieobecność w wielkich mediach obniża moje szanse, ale może też świadczyć o tym, że poważne siły opiniotwórcze poczuły się zagrożone. To byłby mój pierwszy sukces.
Sądzę, że potencjalnie mam szerokie zaplecze - ci co kiedyś przeciwstawiali się komunizmowi i ci , których martwi obecny stan naszego państwa i sposób prowadzenia polityki. Ale zaplecze organizacyjne dla swojej kampanii tworzę. Chętnych do współpracy zapraszam."
pzdr
*onegdaj mówiliśmy sobie po imieniu, więc niechaj tak pozostanie
** możliwości finansowe
antysalon
Media
13 Stycznia, 2010 - 18:08
Sorry, Kornel, spuszcze tu kubelek zimnej wody:
- jakkolwiek, oczywiscie media nie sa przyjazne - szeroko ujmujac - ludziom z naszej strony, zawsze zajmowaly sie one glownie tzw. celebrytami - takze w polityce. Takie sa prawa dzungli i juz. Od 25 lat w buzujacej sie na widoku polityce praktycznie nie istniejesz, ale nawet wsrod tych z naszego pokolenia twoje nazwisko wcale nie jest takie znane, jak - nie zaprzeczam - byc powinno. Mlodziez to juz w ogole nie orientuje sie kto co i skad, z wyjatkiem nielicznej grupy pasjonatow politycznych.
Niekoniecznie wiec reakcja mediow wynika z tego, ze ktos sie ciebie boi.
Oczywiscie, ze ci, ktorzy sie boja doskonale wiedza z kim maja do czynienia i bez watpienia wykorzystaja swoje wplywy, abys w tych mediach byl marginalizowany, ale....
- sorry, poki co, to dobrze. Twoja konferencja byla doprawdy, taka sobie. Rozumiem, ze to pierwsze koty za ploty, niemniej trzeba popracowac nad tzw. wizerunkiem, czy chcesz czy nie. Kiedy mowisz do pulicznosci, musisz uzywac konkretow. Plomienne apele wyglaszac bedzie kazdy kandydat, a w dodatku zawierac one beda bardzo podobna tresc pod ogolnym tytulem "O Dobro Polski". ( Powolywanie sie na wlasna postawe sprzed cwierc wieku i porownywanie jej na niekorzysc dla konkurentow tez musi miec swoje granice: czysto informacyjne dla niekumatych - i chwatit!).
Wyborca zas musi byc dokladnie poinformowany kto jak to dobro rozumie.
Nie da rady budowac kampanii wyborczej wylacznie na negatywach: ten jest niedobry, to jest zle. Trzeba przedstawic wlasna wizje oraz wlasny pomysl na naprawe i zmiany. Ja umiem sie domyslic, jak wazna w twoim programie jest dbalosc o mlode pokolenie, ale wg mnie musisz mowic o tym wyrazniej i konkretniej.
Edukacja - oczywiscie ( kto twierdzi inaczej!), ale jaka i jak na szeroki jej program zamierzalbys wydzielic pieniadze w budzecie.
Zadbanie o emerytow i rencistow ( ktoz powie, ze o nich nie planuje dbac!) - j/w: na jakich rozwiazaniach mialoby polegac i jak to finansowac.
Kornel, tu sie nie da "Da Bog dzieci, da i na dzieci"!!!!
Komus trzeba bedzie zabrac...
Dalej.
Spolecznosc na te wszystkie dobrotki musi zapracowac i tutaj pojawia sie szeroko ujeta koniecznosc przedstawienia pogladow na temat gospodarki. Kto wg ciebie ma generowac nowe miejsca pracy? Jezeli zaproponujesz mlodym wizje, w ktorej latwiej im bedzie zakladac male i srednie firmy ( a NIE polega to wylacznie na ograniczeniach biurokracyjnych, choc ten watek tez jest niezmiernie wazny) - b e d a cie sluchac, a kiedy zaczna, media rade nierade nie beda mogly sobie pozwolic na ignorowanie ciebie. " Na pocieche" uprzedze, ze glownie po to, aby cie atakowac. Takie, sa niestety, prawidla tej gry.
Zdrowie.
Wszyscy kandydaci beda bardzo o to zdrowie u wyborcow dbac! Przynajmniej w okresie kampanii i urokliwymi mantrami, jak to nas kochaja i nie chca, abysmy chocby kichali zima.
Dalej.
Pozycja prezydenta bardzo silnie zwiazana jest z polityka zagraniczna. Wyzwan jest bardzo duzo, a polskie spoleczenstwo wyjatkowo w tym temacie podzielone: Afganistan, Unia, stosunek do USA oraz Rosji, pomysly na zdobywanie nowych rynkow zbytu dla eksportu, zagrozenie terroryzmem i ogolnie - apetytami islamistow ( nie myl z islamem) - to tylko wierzcholek gory lodowej.
W kazdym z tych tematow mam pomysly i gotowa jestem pomoc ci przez nie sie przecierac, ale najpierw musze chocby w zarysie znac t w o j e poglady.
Fakt iz w y d a j e mi sie, ze mamy podobna wizje programowa to nieco za malo, to moze byc zwykle myslenie zyczeniowe, bo cie lubie, podziwiam i szanuje. Zdaje sobie sprawe z takiego mechanizmu!
Kaska
Kaska
Re: Dziękuję za odzew
13 Stycznia, 2010 - 20:18
Kornel, nie widzę sensu!!! Dzisiejsza polityka jest na krawędzi absurdu!
Ludzie jak bydło przez MediaKowbojów są naganiani do przepaści.
Zostaniesz np. prezydentem i co?
Śmiechy z Lecha Kaczyńskiego to byłyby ciupinkuś pikuś przy żartach z Twojej osoby.
Czy Ty nie widzisz, że dzisiaj już nie ma niczego naturalnego?
Że wszyscy ogłupieli, otumanieli, żyją jak lalki.
Zaciągając kredyty, nie wiedzą że pusty pieniądz produkowany jest z niczego przez banksterów
ich zniszczy i cały dobytek przejmie mafia. Mamy już prawie 1400 mld długu.
Jak Al Capone, jak Smadley Butler (nawrócił się), jak większość z Wall Street.
Mamy już prawie 1400 mld długu całkowitego. Codziennie on wzrasta o 600 mln.
Dzisiaj Polityka to zwykła prostytucja. Nasze życie jest prostytucją.
Jakie się uchowały autorytety, wartości, no jakie?
Żadne, ludzi się manipuluje, jak w tuczarni pasie, zamyka im się głowy,
otwiera rozporki, niszczy się uczucie, buduje szczucie i wyścig szczurów.
Nie ma sensu Kornel, wolę głosować na PiS. Oni znają się na socjotechnice.
Sparzyli się już nie raz, ale ciężko pracują.
Ludzie z PiS wbrew pozorom Są cwani.
Czy dadzą radę innym i swoim słabościom.
Pozostaje tylko nadzieja, jak matka.
Dzisiejszy świat to Kult Mamony.
___________________________________________________________________________
Jedyną stałą są zmiany, gdzie ludzkie rozumienie jest w ciągłej przemianie.
ćmok
13 Stycznia, 2010 - 20:39
Nic, tylko kamien do szyi......tylko jeszcze te nadzieje przepedzic i droga na urwisko stoi otworem.
Kaska
Kaska
Re: Dziękuję za odzew
13 Stycznia, 2010 - 21:41
Z salonu24
http://dejavu.salon24.pl/149042,czar-rozczarowan
U was toże Deja VuJohnny Pollack
Amerykański uczony w drodze na Sumatrę 2010-01-10 19:02
Czar rozczarowań
Tagi:
wyborymorawieckikaczyński
„Szczerość w naszym klubie to norma” Jest taki człowiek w Polsce, który dotąd rozczarował wielu, a jeszcze w miarę upływu czasu, rozczarowywał będzie następnych. Kiedy w 2005 r. został wybrany prezydentem naszego kraju rozczarował Salon. Ba, sam fakt, że miał wysokie poparcie był kamieniem obrazy dla Towarzystwa. Później było tylko gorzej. Do grona rozczarowanych dołączali dotychczasowi sojusznicy jak Marek Jurek, Paweł Zalewski czy Kazimierz Ujazdowski. Rozczarowany został także Wojciech Cejrowski, który na tę okoliczność postanowił zabawić się w biskupa i rozdzielać ekskomuniki. W 1995 r. Cejrowski jeszcze jako Naczelny Kowboj RP popierał kandydaturę Lecha Wałęsy na urząd prezydenta, mimo znanej dzięki filmowi „Nocna Zmiana” roli tego ostatniego w obaleniu rządu Olszewskiego. Popierał, bo uważał, że wybór postkomunisty jest gorszy niż rządy Wałęsy. Dzisiaj Cejrowski nie obawia się prezydentury Tuska i stojącego za nią Układu. Gorszy jest dla niego Lech Kaczyński. Dlatego angażuje się w popieranie Marka Jurka nie zważając na to, że dzięki m.in. jego postawie w 1989 r. prezydentem Polski został gen. Jaruzelski. I chyba tylko środowisko konserwatystów zachowawczych się nie rozczarowało Kaczyńskim, bo od początku nie lubiło tego „jakobina” i „socjalisty”. Kilka dni temu swoje rozczarowanie prezydentem RP ogłosił także Kornel Morawiecki. W przeciwieństwie do konserwatystów zachowawczych nie rozczarował się prezydenckim socjalizmem, ale kwestią podpisania traktatu lizbońskiego oraz ‘błędnego podejścia do spraw kresowych”. No cóż, nie ma ludzi doskonałych. Jeszcze się taki nie narodził co by wszystkim dogodził. A jednak zastanawia mnie ten „wysyp rozczarowań”. Nasz kraj opanowany jest przez mafię. To diagnoza m.in. Antoniego Macierewicza. Trupy wciąż padają, można więc mówić o podskórnej wojnie. Służby specjalne, przymykając oko na przekręty przy sprzedaży stoczni, zajmują się dręczeniem dziennikarzy piszących o najnowszej historii Polski – vide sprawa Wojciecha Sumlińskiego. Polski „Brudny Harry”, czyli Mariusz Kamiński za swoją dobrą służbę – wykrywanie afer – jest dymisjonowany przez swego przełożonego przy oklaskach dziennikarzy S(r)alonu. W kraju realizowany jest sukcesywnie program Krzysztofa Kononowicza: „niech nie będzie niczego”. Niech nie będzie stoczni, przemysłu ciężkiego, wydobywczego, Zakładów Cegielskiego i hali KDT w Warszawie. Niech nie będzie armii. Mało tego – ministerka zdrowia olewa Jurka Owsiaka i jego dzieło. Wyobrażacie sobie Państwo klangor S(r)alonu, gdyby na podobny pomysł bojkotu WOŚP wpadł np. Zbigniew Religa? Walka z Układem rozpoczęta przez Jarosława Kaczyńskiego w 2005 r. zakończyła się klęską dwa lata później. Jednak PiS wbrew krakaniu niektórych profesorów nadal trzyma się mocno a ośrodek prezydencki to ostatni bastion w tej walce. Przy prezydencie zgromadziło się spore grono osób, dla których rzeczywistość Rywinlandu nie musi być koniecznością. W 2005 r. Lech Kaczyński swym zwycięstwem przywrócił godność „Polsce B”. Tym którzy od 1989 r. byli systematycznie oszukiwani i okradani przez elity polityczne. Tym, którzy w latach 80. za swą antykomunistyczną postawę otrzymywali wyroki więzienia, w których nie mieli możliwości popijania koniaku serwowanego przez gen. Kiszczaka. Zatem czym po 4 latach swej kadencji Lech Kaczyński zasłużył sobie na falę krytyki ze strony środowisk określających się jako prawicowe? „Cóżeś Atenom zrobił Sokratesie?” Największym argumentem podnoszonym przez krytykujące prezydenta środowiska prawicy jest kwestia podpisania traktatu lizbońskiego. Podpisując ten akt prezydent pokazał, że nie jest obca mu polityka realna. Dopiero s(r)alony europejskie wespół z rodzimym rzuciły by się Kaczyńskiemu do gardła gdyby spróbował nie podpisać. Kwestia traktatu rozstrzygnęła się tak naprawdę w 2003 r. To wtedy miało miejsce referendum w sprawie przystąpienia do UE. Osobiście byłem przeciwko wstępowaniu do Eurosujuza. Naród jednak zdecydował inaczej. Od tego momentu gra toczy się wewnątrz Unii i pryncypialne odrzucanie tego traktatu (jak i każdego innego wysmażonego przez eurokratów), jakiego domagali się m.in. konserwatyści zachowawczy, nie stanowiłoby uprawiania, tak wydawałoby się ukochanej przez nich, polityki realnej, lecz zdecydowanie potępianą przez to środowisko, politykę romantyczną, powstańczą. Lech Kaczyński udowadnia jednak, że daleko mu do insurekcjonisty. Wie, że gra toczy się dalej a podpis pod traktatem lizbońskim to tylko element teatru dla (w tym wypadku) zarówno elit jak i mas. Zrozumiał to nawet prezydent Czech, który nie stał się samotnym kowbojem i traktat również podpisał, za co nie spotkała go fala krytyki ze strony naszych zachowawczych „realistów”. Kiedy przeczytałem list Kornela Morawieckiego zapowiadający start w wyborach pomyślałem, że legendarny lider Solidarności Walczącej po prostu przystępuje do gry o wydarcie PiSowi lepszych miejsc w wyborach samorządowych i parlamentarnych dla swojego środowiska. Ot zwyczajne, przedwyborcze rwanie „czerwonego sukna”. Po lekturze wywiadu dla frondy.pl zmieniłem zdanie. O ile list jest banalny w swej treści (Polska sprawiedliwsza, bogatsza, i co najciekawsze – jest tam też o uwalnianiu energii Polaków – tego samego chce TW „Must” ) i zapowiada to co wszyscy chcą słyszeć, o tyle w wywiadzie Kornel Morawiecki dokłada Lechowi Kaczyńskiemu „konkretami”. Mamy zatem do czynienia z szarpaniem prezydenta za nogawki. Szarpaniem tym smutniejszym, że stroną szarpiącą jest środowisko, któremu m.in. Lech Kaczyński po latach przemilczeń czy wręcz zwykłego ośmieszania, przywrócił należne miejsce w zbiorowej pamięci. http://wiadomosci.wp.pl/kat,91634,title,Cejrowski-ekskomunika-dla-prezydenta,wid,11438392,wiadomosc.html http://niezalezna.pl/article/show/id/29408 http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/polska/kornel-morawiecki-zapowiada-start-w-wyborach-prezydenckich,51256,1 http://fronda.pl/news/czytaj/morawiecki_pis_mnie_rozczarowalo_rzady_po_sa_gorsze_niz
Jacxk
No, piękny tekst, tylko... zupełnie obok.
14 Stycznia, 2010 - 16:11
[quote=Jacxk]Kiedy przeczytałem list Kornela Morawieckiego zapowiadający start w wyborach pomyślałem, że legendarny lider Solidarności Walczącej po prostu przystępuje do gry o wydarcie PiSowi lepszych miejsc w wyborach samorządowych i parlamentarnych dla swojego środowiska. Ot zwyczajne, przedwyborcze rwanie „czerwonego sukna”. Po lekturze wywiadu dla frondy.pl zmieniłem zdanie. O ile list jest banalny w swej treści (Polska sprawiedliwsza, bogatsza, i co najciekawsze – jest tam też o uwalnianiu energii Polaków – tego samego chce TW „Must” ) i zapowiada to co wszyscy chcą słyszeć, o tyle w wywiadzie Kornel Morawiecki dokłada Lechowi Kaczyńskiemu „konkretami”. Mamy zatem do czynienia z szarpaniem prezydenta za nogawki. Szarpaniem tym smutniejszym, że stroną szarpiącą jest środowisko, któremu m.in. Lech Kaczyński po latach przemilczeń czy wręcz zwykłego ośmieszania, przywrócił należne miejsce w zbiorowej pamięci. http://wiadomosci.wp.pl/kat,91634,title,Cejrowski-ekskomunika-dla-prezydenta,wid,11438392,wiadomosc.html http://niezalezna.pl/article/show/id/29408 http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/polska/kornel-morawiecki-zapowiada-start-w-wyborach-prezydenckich,51256,1 http://fronda.pl/news/czytaj/morawiecki_pis_mnie_rozczarowalo_rzady_po_sa_gorsze_niz[/quote]
Naprawdę Pan w to wierzy!. Większość moich znajomych, którzy głosowali na PiS powiedział mi: Nigdy więcej!
A tak na marginesie. Najwyższy czas zejść z chmur i przestać pisać i prawicowości PiS... a także Morawieckiego!
Za piękny dla zmanipulowanych przez tefałen i GieWu
14 Stycznia, 2010 - 21:14
Jak Pana i pańskich znajomych media zmanipulowały to proszę obejrzeć sobie film "Orwell przewraca się w grobie"
http://video.google.pl/videoplay?docid=-3933870709331196363#
Po obejrzeniu proponuję czasami przełączyć się na TV TRWAM 18:15 "rozmowy niedokończone" czy o godz 21:40 "Polski punkt widzenia". Ojciec Rydzyk nie ugryzie i poglądy będzie miał Pan trochę szersze.
podpuścili Gościa
13 Stycznia, 2010 - 21:49
i tyle...