http://www.rp.pl/artykul/426250.html
Ostatnią historyczną formą władzy był Majdan. Tak działała kozacczyzna.Należy podlizywać się Majdanowi, zarazem nim manipulując. Ukraina nie ma wypracowanych tradycji działania państwa - bo niby skąd?
mona
wciąż wygrywa ten, kto lepiej zagra na emocjach. Bo jak inaczej? Korupcja jest normalką, nikogo nie dziwi, itd.
Jak ma działać państwo, które nigdy nie było państwem?
wygrywa z rzeczywistością.........;(
po-dobno mam y sukces gos-PO-darczy
pkb rosnie...ale nikt nie mowi,ze je zżera INFLACJA.....
dlaczego?
gość z drogi
dotyczył innej sprawy,...jedna kawa dzisiaj ,to za mało)
ale ta kreatywna księgowośc
też się doskonale wpisuje w rzeczyweistość dzisiejszej Ukrainy...
ci co z Gospodarka ukrainską maja doczynienia
napewno zauważyli to samo................a
ze
gospodarka przeplata się z poltyką,to
wszyscy wiemy........a więc i z TĄ "zawiedzioną miloscią"
jest po-dobnie.....
Komentarze
Ukraina działa, jak działa.
29 Stycznia, 2010 - 09:16
Ostatnią historyczną formą władzy był Majdan. Tak działała kozacczyzna.Należy podlizywać się Majdanowi, zarazem nim manipulując.
Ukraina nie ma wypracowanych tradycji działania państwa - bo niby skąd?
mona
p.s. czyli
29 Stycznia, 2010 - 09:33
wciąż wygrywa ten, kto lepiej zagra na emocjach. Bo jak inaczej? Korupcja jest normalką, nikogo nie dziwi, itd.
Jak ma działać państwo, które nigdy nie było państwem?
mona
a krarywana księgowość
29 Stycznia, 2010 - 10:13
wygrywa z rzeczywistością.........;(
po-dobno mam y sukces gos-PO-darczy
pkb rosnie...ale nikt nie mowi,ze je zżera INFLACJA.....
dlaczego?
gość z drogi
errata;( miało być KREATYWNA Księgowość
29 Stycznia, 2010 - 10:14
gość z drogi
gość z drogi
Krysko,przepraszamza poprzedni wpis:)
29 Stycznia, 2010 - 11:03
dotyczył innej sprawy,...jedna kawa dzisiaj ,to za mało)
ale ta kreatywna księgowośc
też się doskonale wpisuje w rzeczyweistość dzisiejszej Ukrainy...
ci co z Gospodarka ukrainską maja doczynienia
napewno zauważyli to samo................a
ze
gospodarka przeplata się z poltyką,to
wszyscy wiemy........a więc i z TĄ "zawiedzioną miloscią"
jest po-dobnie.....
gość z drogi